- Przegłosowaliśmy zmianę w budżecie, przekazując milion złotych na dotację dla Gdańskiego Zakładu Nieruchomości Komunalnych z przeznaczeniem na remont zabytkowej Bramy Nizinnej z XVII wieku. Za te pieniądze zostaną wykonane badania architektoniczno–konserwatorskie, dokumentacja architektoniczna konserwatorska i techniczna, a także remont wrót zabytkowych – mówi nam Magdalena Olek, radna Platformy Obywatelskiej i reprezentantka okręgu wyborczego numer 1, w którym znajduje się także Orunia.
Dokładną lokalizację Bramy Nizinnej znajdziesz tutaj.
- Traktuję to jako pierwszy duży ruch, bo takie pieniądze na generalny remont Bramy Nizinnej oczywiście nie wystarczą. Trzeba jednak zacząć od wykonania badań, zrobienia projektów i remontu bramy. Wierzę, że skoro inwestujemy już konkretną kwotę, to wszystko zmierza w dobrym kierunku – dodaje radna.
A dobry kierunek oznacza, że miasto na poważnie myśli także o innej inwestycji. Chodzi o remont pobliskiego mostu kolejowego, tak aby właśnie tamtędy puścić ruch samochodów. - To są dwa nierozerwalne ze sobą tematy. Aby chronić Bramę Nizinną, docelowo musimy zamknąć ją dla ruchu. Trzeba więc organizować sensowną alternatywę – komentuje Olek.
Miasto już obiecuje, że jeszcze w tym roku zostanie wyremontowany układ drogowy w rejonie Dolnej Bramy, Bramy Nizinnej i Mostowej.
Jest jednak problem, bo wspomniany wyżej mostek kolejowy jest w katastrofalnym stanie i jego naprawa kosztowałaby znacznie więcej niż zakładało miasto. Miejscy radni chcą jednak naciskać, by środki i na tę inwestycje w końcu się znalazły i by można było „puścić” ruch z ominięciem Bramy Nizinnej.
Jest to też ważne z innego powodu. Wiceprezydent Andrzej Bojanowski nie raz tłumaczył na naszym portalu, że takie „obejście” Bramy Nizinnej, poprzez stworzenie alternatywnej drogi w ciągu ulicy Mostowej, to dobra wiadomość także dla oruniaków. Jego zdaniem, w ten sposób tworzy się alternatywa dla tutejszych szlabanów kolejowych. Póki co, jak pisaliśmy w innym artykule, wydaje się, że jedyna alternatywa.
Oruniaków takie tłumaczenie jednak nie do końca przekonuje. Płynniejszy ruch w okolicy Bramy Nizinnej nie pomaga oruniakom, którzy chcą wydostać się ze swojej dzielnicy i dojechać na przykład w południowe rejony Gdańska, czy w okolicę Pruszcza. - Jadąc przez okolicę Bramy Nizinnej, musielibyśmy nadrabiać wiele kilometrów – argumentują.