W sierpniu pisaliśmy o „kociej inwazji” na ulicy Diamentowej. Od tamtego czasu niewiele się w tym względzie zmieniło, spór między mieszkańcami wciąż trwa. Obecnie pojawiła się jednak szansa, że przynajmniej część kotów zniknie z ulicy. Choć...niedosłownie. Zwierzęta pozostaną na ulicy Diamentowej, ale będą miały na niej lokum z prawdziwego zdarzenia.
Gdańskie władze zleciły zbudowanie ponad 50 domków dla kotów. Na oficjalnej stronie miasta nowe nabytki prezentowane są niczym super oferta deweloperska: „Dwukondygnacyjne, ocieplone, czteropokojowe, z indywidualnym wejściem do każdego z pomieszczeń (...) domy szyte na miarę - własny kąt na wyłączność”.
Domy dla zwierząt Miasto przekaże spółdzielniom i wspólnotom mieszkaniowym. Warunkiem otrzymania w zarząd kociego schronienia jest zgoda administratora terenu. Z tym nie powinno być problemu na terenie Gdańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, do którego należy wspomniana wyżej ulica Diamentowa.
- Na obszarze Spółdzielni mamy już prawie 10 takich domków. Jednak taka ilość nie do końca jest wystarczająca. Cieszymy się, że znów będziemy mogli skorzystać z tego typu oferty. Chcemy postawić jeszcze kilka domków, w tym na ulicy Diamentowej, gdzie kotów jest naprawdę sporo – informuje Mirosław Literski, kierownik GSM.
Koszt 51 domków wyniósł 16 tysięcy złotych. Środki pochodzą z Gminnego Funduszu Ochrony Środowiska o Gospodarki Wodnej. Projekt kociego domu jest owocem konsultacji Miasta, pasjonatów „kociej natury” oraz Powiatowego Inspektora Weterynarii. Pierwszy raz „kocie apartamenty” zostały w Gdańsku zakupione w 2006 roku. Obecnie w mieście jest ich już 300.