Środa, 30/10/2024

Portal dzielnic: Orunia Dolna, Orunia Górna, Lipce, Św. Wojciech, Olszynka, Ujeścisko

menu menu menu menu menu

REKLAMA

Profil użytkownika

gosc19.52

< div class ="naglowek_bloga">

Oruńskie absurdy i ciekawostki

 

Strona 4 z 11

12345678...11

Komu telefon, komu…

Piątek, 00:22, 27/05/11, tagi:

Od kilku miesięcy zastanawiam się co zrobić z telefonami, które leżą bezczynnie na komodzie. Już miały się znaleźć na allegro, u znajomego w „kieszeni” i wśród zabawek rodzeństwa. Mijały godziny, dni, tygodnie… a telefony tylko zbierały kurz.

W końcu postanowiłem, że oddam/sprzedam je za niewielką kwotę. Nie chce podawać konkretnych cen. Zainteresowani niech wyślą swoją ofertę i/lub zapytania.

Oto trzy „gwiazdeczki”:

- NOKIA 6020 – bez SIM LOCKA, wada: nie działa klawisz regulacji głośności

- NOKIA 6300 – SIM LOCK Orange, wada: porysowany wyświetlacz

- Sony Ericsson K550i – SIM LOCK Era

Do żadnego telefonu nie jest dołączona ładowarka. Do 2 z 3 telefonów mam pudełko, instrukcje i kartę gwarancyjną (choć są już po gwarancji)

Kontakt:

Mateusz.korsztun@wp.pl

Zdjęcia

Źródło: multi-com.pl

Źródło:...

+ Dodaj komentarz (-) Anuluj

Komentarze (14) »

Uwaga! Jeśli chcesz aby przy komentarzu pojawiła się nazwa użytkownika musisz być zalogowany. Jeśli nie masz jeszcze konta - zarejestruj się.

Proszę odczytaj kod potwierdzający z obrazka i wpisz w pole poniżej. Wielkość liter nie ma znaczenia. Jeśli masz problem z odczytaniem kodu, wczytaj nny obrazek

Oruńskie absurdy i ciekawostki - poranek ;]

Czwartek, 06:39, 26/05/11, tagi:

Czwartek, 26 maja 2011 roku, późna noc choć można też rzec, że wczesny poranek. Podobnie jak latem zeszłego roku wyruszyłem na poranny spacer po Oruni. O ile poprzednio „polowałem” na wschód słońca o tyle teraz wyruszyłem za absurdami i zdjęciami dla pewnych osób. Pomimo niskiej temperatury a nawet przymrozka postanowiłem skorzystać z wolnej chwili i aparatu fotograficznego oraz zrobić kilka zdjęć, które „kiedyś tam się przydadzą…”.

Choć w niedalekiej przyszłości wykorzystam je do kolejnych wpisów to zapraszam do obejrzenia zdjęć ;]

Oruńskie absurdy i ciekawostki - poranek ;]

Oruńskie...

Oruńskie absurdy i ciekawostki - poranek ;]

Oruńskie...

Oruńskie absurdy i ciekawostki - poranek ;]

Oruńskie...

Oruńskie absurdy i ciekawostki - poranek ;]

Oruńskie...

+ Dodaj komentarz (-) Anuluj

Komentarze (3) »

Uwaga! Jeśli chcesz aby przy komentarzu pojawiła się nazwa użytkownika musisz być zalogowany. Jeśli nie masz jeszcze konta - zarejestruj się.

Proszę odczytaj kod potwierdzający z obrazka i wpisz w pole poniżej. Wielkość liter nie ma znaczenia. Jeśli masz problem z odczytaniem kodu, wczytaj nny obrazek

Rok jak z bicza strzelił…

Czwartek, 13:52, 19/05/11, tagi:

Dokładnie rok temu, 19 maja 2010 roku dodał swój pierwszy wpis na blogu na mojaorunia.pl. Na dzień dzisiejszy ma ich już 35. Od kilkunastu tygodni przoduje w rankingu na najbardziej aktywnego użytkownika portalu mojaorunia.pl a od 10 dni jest radnym osiedla Orunia-Św. Wojciech-Lipce. Mowa oczywiście o użytkowniku gosc19.52. Postanowiłem zadać mu „kilka” pytań.

W jaki sposób dowiedziałeś się o portalu MojaOrunia.pl?

Wielokrotnie przechodząc ulicą Gościnną spoglądałem na baner, który wisiał przy kościele. Nazwa na tyle mi się utrwaliła, że wszedłem z czystej ciekawości.

Skąd pomysł na login „gość19.52”?          

Mój pierwszy wygrany konkurs na portalu – „dźwigo-lotto”… Swój typ podałem o 19:52, tak mnie nazwała Yuka29 i już tak pozostało do dzisiaj.

Co skłoniło Ciebie do pisania na portalu?

Niewątpliwie wpływ miał wspomniany wcześniej konkurs. Gdyby nie on, nie odbyła by się rozmowa z Przemkiem Kluz i Piotrem Olejarczykiem, która  dała mi pewną motywację do „działania”. Dodatkowo prowadziłem wcześniej bloga o polityce i piłce nożnej, ale coś ciągnęło mnie do lokalnej społeczności.

Pamiętasz swój pierwszy wpis, artykuł na MO?

Pierwszym artykułem była fotorelacja o zimie. Choć zdjęcia nie były najlepsze to mam nadzieję, że udało mi się nadgonić niedociągnięcia ciekawymi opisami. Jeśli chodzi o pierwszy wpis, to już wtedy poczułem „rękę cenzora”. Pierwotnie tytuł miał brzmieć „Cipowa rewolucja”, ale ostało się tylko to drugie wyrażenie. Co ciekawe od tamtego czasu nie spotkałem opisywanego przeze mnie „obiektu”.

Uważasz, że to co opisujesz jest ciekawe?

Nie zawsze jestem zadowolony z tego co napisałem. Czasami to co wydaje mi się słabe okazuje się dobre i na odwrót. Od pewnego czasu korzystam z pomocy znajomych, którzy mają okazję przeczytać moje wypociny. Jeśli im się podoba to uważam, że wpis jest dość ciekawy by znaleźć się na portalu.

Nie omija Cię jednak krytyka…

Krytyka nie jest zła, ale wtedy i tylko wtedy gdy jest ona konstruktywna.

Skąd pomysł na serial p.t „Oruńskie Absurdy i Ciekawostki”?

Trudno na to pytanie odpowiedzieć. Początkowo miało to być w rodzaju partnerstwa pomiędzy mną a czytelnikami. Planowałem stały cykl. W każdą sobotę miał się pojawiać kolejny wpis, czytelnicy mieli przesyłać swoje propozycje… Wyszło z tego 8 odcinków i wszystkie były moim pomysłem. Niestety wszystko utknęło za sprawą wyborów do Rady Osiedla oraz opieszałości urzędników, którzy zwlekają z odpowiedzią na pytania.

Wspomniałeś o wyborach. Co Ciebie skłoniło do startu po mandat radnego osiedla?

Wiara w to, że Naszą dzielnicę można zmienić na lepsze. Dodatkowo zebrane doświadczenia podczas pracy w Radzie niewątpliwie przydadzą mi się w przyszłości.

Jak rodzina i znajomi zareagowali na wieść, że zostałeś radnym?

Najbardziej zadowolona była grupka radnych, która do końca trzymała kciuki by nieoficjalne wyniki się potwierdziły. Reszta podobnie jak ja. Na początku niedowierzanie, później lekki szok a na koniec gratulacje i… pierwsze zgłoszenia czym ma się zająć Rada.

Masz plan „naprawy” Oruni?

Uznaję zasadę małych kroków. Lepiej zacząć od małych rzeczy takich jak namalowanie pasów na jezdni czy postawienie śmietników niż utknąć przy budowie placu zabaw czy remoncie poszczególnych ulic i chodników. By powiedzieć B trzeba skończyć mówić A…

Jesteś politykiem, dziennikarzem i…

Kibicem Lechii i Wybrzeża Gdańsk

Jak trafiłeś na te stadiony?

Żużel mam we krwi. Mój ojciec był fanatykiem „czarnego sportu” i jakąś cząstkę tego zafascynowania przekazał mnie. Jednak o wiele częściej można mnie spotkać na stadionie przy Traugutta 29, na który zabrali mnie koledzy.

Uważasz się za wiernego kibica?

To zależy jak definiować wiernego kibica. Jestem na każdym meczu Lechii u siebie niezależnie od tego czy to są święta czy urodziny. Dodatkowo byłem na kilku wyjazdach… Inaczej wygląda sprawa z żużlem. Na Wybrzeżu jestem na 2-3 zawodach w sezonie, ale staram się dowiadywać na bieżąco „co się w klubie dzieje”.

Jak skomentujesz zamykanie stadionów?

Dochodzimy do granic pewnego absurdu. Dlaczego zamyka się stadion dla 40 tyś kibiców ze względu na „możliwe incydenty” ze strony kilkunastu, kilkudziesięciu z nich? Dlaczego w takim razie nie zamknie się dróg ze względu na „możliwe incydenty” ze strony pijanych kierowców?

Dziękuję za rozmowę.

Wywiad z samym sobą przeprowadzał gosc19.52 ;]

PS

Na koniec chciałbym wytłumaczyć pewną kwestię. Nie jestem chory psychicznie i nie jestem narcyzem ;] Jedynym powodem „autowywiadu” była chęć uczczenia rocznicy pierwszego wpisu na blogu ;]

PS2

Zapraszam wszystkich na fan page Rady Osiedla na Facebooku ;]

Zdjęcia

Rok jak z bicza strzelił…

Rok jak z bicza...

+ Dodaj komentarz (-) Anuluj

Komentarze (7) »

Uwaga! Jeśli chcesz aby przy komentarzu pojawiła się nazwa użytkownika musisz być zalogowany. Jeśli nie masz jeszcze konta - zarejestruj się.

Proszę odczytaj kod potwierdzający z obrazka i wpisz w pole poniżej. Wielkość liter nie ma znaczenia. Jeśli masz problem z odczytaniem kodu, wczytaj nny obrazek

Noc Muzeów po raz wtóry…

Sobota, 11:51, 14/05/11, tagi:

Darmowe wejściówki lub za symboliczną złotówkę, miasto żyjące dłużej niż zwykle i co najważniejsze – tysiące odwiedzających muzea. Tego typu impreza pokazuje, że ludzie podczas niej potrafią stracić  nawet dwie godziny na stanie w kolejce podczas gdy w dowolny dzień nie czekali by nawet minuty…

W tym roku podobnie do lat poprzednich wybieram się na Europejską Noc Muzeów. Po raz pierwszy zamierzam wykonać ustalony wcześniej plan (który jeszcze nie jest ustalony). Wydawać by się mogło, że pewniakiem na liście jest moje ulbione muzeum, bursztynu. Jednak rozum podpowiada mi, że najlepiej wybrać się tam w zwykły dzień roboczy gdy nie będzie pośpiechu, kolejek i tłumów…

Liczyłem na powiew świeżości w tym roku, ale stety lub niestety w Trójmieście wszystkie muzea mam już "odhaczone". Rodzynkiem jest Centrum Hewelianum. Wybieram się tam już od uroczystego otwarcia czyli od kilku lat i zbytnio mi się tam nie śpieszy…

Mimo wszystko Noc Muzeów w tym roku będzie dla mnie wyjątkowa. Po raz pierwszy nie będę „siedział” do końca imprezy. Po raz pierwszy nie będę wracał z niej nocnym autobusem. Po raz pierwszy nie zahaczę o Muzeum Bursztynu. Przede wszystkim po raz pierwszy idę w jakość a nie w ilość…

Na pewno będzie można mnie spotkać w kolejce po cukier do ECS (Droga do wolności) oraz w Ratuszu (na ul. Długiej).

Do zobaczenia na muzealnym szlaku ;]

Zdjęcia

Noc Muzeów po raz wtóry…

Noc Muzeów po...

+ Dodaj komentarz (-) Anuluj

Komentarze (3) »

Uwaga! Jeśli chcesz aby przy komentarzu pojawiła się nazwa użytkownika musisz być zalogowany. Jeśli nie masz jeszcze konta - zarejestruj się.

Proszę odczytaj kod potwierdzający z obrazka i wpisz w pole poniżej. Wielkość liter nie ma znaczenia. Jeśli masz problem z odczytaniem kodu, wczytaj nny obrazek

Echa kampanii...

Wtorek, 18:41, 03/05/11, tagi:

Wczoraj prawdziwie zacząłem kampanię door-to-door gdyż wyszedłem poza swój „rewir”. Początki były trudne. Ludzie mnie zbywali, wysyłali na drzewo a pewna starsza pani krzyczała do mnie, że na żadne wybory nie pójdzie bo „te dwa domy to nie osiedle” i „poprzednie rady nic nie zrobiły”. Nie chcąc wchodzić w niepotrzebne dyskusje szybko skręciłem w lewo, zostawiając maruderkę na głównej ulicy.

Byłem zrezygnowany jak po 88 minutach niedzielnych derbów (do 88 minuty Arka prowadziła 2-0). Dom do którego zmierzałem był „domem ostatniej szansy”. Liczyłem na bramkę kontaktową by w końcówce doszło do wyrównania. Udało się! Podobnie jak na stadionie w Gdyni (2-2) tak i u mnie nastąpił happy end.

W końcu nastąpił przełom i trafiłem na osobę, która była żywo zainteresowana tym co mówiłem i zadała pytanie, które pojawiało się przy kolejnych drzwiach: „Gdzie mam iść głosować?”. Za każdym razem gdy słyszałem to pytanie miałem poczucie zwycięstwa, że to co robię ma sens. Uśmiechy, uściski dłoni, podziękowania… Pomimo kiepskiego początku, prawdziwie polubiłem kampanię door-to-door. Jednak rozmowa, nawet ze sceptykami jest o niebo lepsza niż „puste” wrzucanie ulotek do skrzynki. Passa która trwała w najlepsze niestety skończyła się wraz z wybiciem godziny 20.

Zrobiłem pieszo kilka jeśli nie kilkanaście kilometrów, przydała się znajomość języka niemieckiego i zimna głowa w sytuacjach zapalnych. Chyba nie mógłbym znaleźć lepszego zakończenia niż…anegdotka ;]

Pod koniec mojej wycieczki zawitałem przed bramą jednego z domków. Po podwórku biegał pies, furtka była zamknięta więc dzwoniłem do domofonu. Wcześniej wspomniany czworonóg podbiegł do bramy ciesząc się na mój widok. Skomlał i za wszelką cenę chciał się ze mną przywitać. Jako, że nikt nie odpowiadał wrzuciłem ulotkę do skrzynki i… w psa wstąpił demon! Zaczął ujadać, próbował sforsować bramę za wszelką cenę chciał mnie chapnąć, więc uciekałem czym prędzej „w siną dal”…

Zdjęcia

Echa kampanii...

Echa...

+ Dodaj komentarz (-) Anuluj

Komentarze (9) »

Uwaga! Jeśli chcesz aby przy komentarzu pojawiła się nazwa użytkownika musisz być zalogowany. Jeśli nie masz jeszcze konta - zarejestruj się.

Proszę odczytaj kod potwierdzający z obrazka i wpisz w pole poniżej. Wielkość liter nie ma znaczenia. Jeśli masz problem z odczytaniem kodu, wczytaj nny obrazek

 

Strona 4 z 11

12345678...11

REKLAMA

REKLAMA