Blisko 56 hektarów terenu na Łostowicach czekają urbanizacyjne zmiany... na papierze. Być może już w marcu gdańscy radni będą głosować nad miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego dla tej części Gdańska Południe.
Ścieżki i alejki na zielono
W przypadku tego ostatniego urzędnicy Biura Rozwoju Gdańska, instytucji, która opracowała ten plan miejscowego zagospodarowania przestrzennego, zaprojektowali dość ciekawe ulepszenia. Wzdłuż potoku biec będzie ścieżka rowerowa, obok niej planowany jest również ciąg dla pieszych. Obie nitki mają dochodzić aż do ulicy Bergiela i Porębskiego. Z kolei idąc lub jadąc nimi w drugą stronę dostaniemy się do Parku Oruńskiego. Zdecydowano również, że dookoła tej trasy będzie więcej zieleni niż dotychczas.
Mieszkania przy „Centrum Łostowice”?
Na południu omawianego terenu, a więc w okolicach ulicy Nowej Świętokrzyskiej, zaplanowano tzw. mieszkaniówkę. Na obszarze tym (bliżej Potoku Kowalskiego) przyszły inwestor będzie mógł postawić maksymalnie 6-mieszkaniowe domy. Z kolei w okolicy południowo-wschodniej budynki nabiorą nieco większych gabarytów. Według planu możliwe jest tam utworzenie nawet 4-kondygnacyjnych bloków. Wiadomo już, że jednym z deweloperów, który będzie tutaj inwestował, będzie firma North Hill.
Również na południu zaplanowano część usługową. Według urzędników obszar ten ma w przyszłości stanowić ważny ośrodek rekreacyjno-handlowy dla całej dzielnicy Gdańsk Południe. W omawianym dokumencie kompleks ten nosi umowną nazwę „Centrum Łostowice” i leży po obu stronach ulicy Nowej Świętokrzyskiej. Prognozy pracowników BRG mówią nawet o 60 tysiącach metrów kwadratowych powierzchni usługowej na tym obszarze.
Teraz jeszcze uchwalić
Zanim jednak wszystkie te zmiany i koncepcje będą mogły wejść w życie, plan musi zostać jeszcze uchwalony. Najprawdopodobniej w marcu trafi on na sesję Rady Miasta Gdańska. Jeżeli zostanie on tam przegłosowany, to po kilku miesiącach (po sporządzeniu dokumentacji dla Urzędu Wojewódzkiego i publikacji w dzienniku urzędowym UW) miejscowy plan zagospodarowania dla tej części dzielnicy Gdańsk Południe zacznie obowiązywać. Od tego momentu zapala się zielone światło m.in. dla deweloperów planujących budować tutaj mieszkania.
O ile inwestycje firm prywatnych są na tym terenie właściwie przesądzone (plan wytycza im urbanizacyjne ramy, w których muszą się poruszać, reszta zależy od ich inicjatywy), o tyle działania miasta (m.in. wspomniana wyżej budowa ścieżki rowerowej i ciągu dla pieszych) stoją pod znakiem zapytania. Urzędnicy będą musieli znaleźć w budżecie pieniądze na realizację tych pomysłów. Najprawdopodobniej w przyszłym roku poznamy odpowiedź, czy środki na ten cel się znajdą, czy też nie.
Jedna „dziura” mniej
Tworzenie tego planu trwało ponad dwa lata.
- Obszar ten stanowił przez długi okres swoistą niezagospodarowaną „dziurę” na mapie dzielnicy Gdańsk Południe. Chcieliśmy to zmienić. Przygotowanie tego projektu nie było jednak łatwym zadaniem. W międzyczasie zmieniały się ustawy. Były też perypetie sądowe z jedną z działek, którą w końcowym rozrachunku wyłączyliśmy z planu. Teraz jest już on gotowy i liczymy, że niedługo trafi pod obrady Rady – mówi Agata Piszczek, która w Zespole Urbanistycznym Południe w BRG zajmowała się właśnie tym projektem.
Jeśli tak się stanie, to jedynym większym obszarem (16 hektarów) w dzielnicy Gdańsk Południe, który nie ma uchwalonego planu urbanistycznego, będzie teren Kozaczej Góry. O tej sprawie pisaliśmy już na naszym portalu.