W ostatnich 10 latach w Gdańsku wydano 6 miliardów na różne, miejskie inwestycje. - Jednak nie wszystkie dzielnice w Gdańsku rozwijały się w ostatnich 10 latach w równym stopniu - przyznał wczoraj prezydent Adamowicz.
A później przed zgromadzoną w auli Uniwersytetu Gdańskiego publicznością przedstawił propozycje miejskich inwestycji do roku 2020.
5 lat i 5 miliardów do wydania
Prezydent podkreślał, że lista nie jest w żaden sposób zamknięta. Apelował, by do dyskusji nad przyszłym rozwojem miasta włączyło się jak największe grono. Obiecywał konsultacje z mieszkańcami, przedsiębiorcami, radnymi dzielnic.
Wszystko po to, by jak najlepiej spożytkować pieniądze miasta, a także środki z Unii Europejskiej - przekonywał.
Przedszkola, żłobki, szkoły, baseny i "komunałki"
W najbliższych 5 latach "do wydania" będzie około 5 miliardów złotych. Za te pieniądze (a może za jakieś dodatkowe, "nadprogramowe" środki) urzędnicy chcieliby między innymi wybudować 10 przedszkoli, 3 żłobki, zmodernizować obecną sieć szkół, wybudować szkoły przy Jabłoniowej i w Kowalach.
Dodatkowo prezydent mówił o budowie 1000 mieszkań komunalnych, 4 basenów dzielnicowych, 40 placów zabaw, 20 boisk przy gdańskich szkołach i budowie 10 kilometrów ścieżek do biegania.
Garść najważniejszych inwestycji
Z większych inwestycji, z którymi w najbliższych latach musi zmierzyć się Gdańsk, prezydent wymienił między innymi: odnowienie Drogi Królewskiej, zagospodarowanie plaż, rozbudowę miejskiego zoo, odnowienie Długiego Pobrzeża, rewaloryzację Targu Rybnego, przebudowę ulicy Kartuskiej, remont Jana z Kolna, budowę mostu na Wyspie Sobieszewskiej, termodernizację 40 budynków publicznych.
A gdzie Orunia i południe miasta?
W tej wyliczance nie zabrakło też Oruni i południowych rubieży miasta. Jako priorytet prezydent wskazał na rewitalizację Oruni (obok między innymi Biskupiej Górki), a także rewaloryzację Parku Oruńskiego.
Dla wielu oruniaków najciekawszy mógł być jednak fragment o budowie Węzła Orunia, czyli realizacji projektu Czerwonego Mostu (pisaliśmy o tym tutaj).
Prezydent Adamowicz zwrócił się tutaj bezpośrednio do mieszkańców tej dzielnicy. - Jeżeli uda nam się z PKP wynegocjować szczegóły, to Czerwony Most może rozwiązać problem poruszania się orunian swobodnie nad, czy pod torami - mówił.
Szansa na bezkolizyjny przejazd? Szybciej o 10 lat
Budowa węzła Czerwony Most miałaby przynieść więc także budowę wiaduktu (lub tunelu) nad torami. Wcześniej urzędnicy oficjalnie mówili, że realizacja całej tej inwestycji to nawet... rok 2030. A nieoficjalnie coraz częściej pojawiały się głosy, że projekt Czerwonego Mostu został schowany do szuflady, zapomniany i raczej nie będzie wdrażany w życie. Teraz jednak prezydent Adamowicz wraca do tej koncepcji, a także "przyspiesza" ją o 10 lat.
Urzędnicy cały czas stawiają też na rozbudowę dróg w południowych dzielnicach Gdańska. - To tam powstaje najwięcej mieszkań, to tam musimy rozbudowywać układ drogowy - tłumaczył wczoraj prezydent.
Lista rezerwowa inwestycji w Gdańsku
W najbliższych 5 latach Gdańsk będzie mógł wydać około 5 miliardów złotych. Może się tak zdarzyć, że miastu uda się pozyskać dodatkowe środki. W takiej sytuacji inwestycje z tak zwanej listy rezerwowej wskoczą na listę "do realizacji".
Co znalazło się na liście rezerwowej? Jest tu między innymi budowa ciągu Nowa Małomiejska-Nowa Podmiejska, a także budowa Nowej Bulońskiej Południowej, Nowej Gdańskiej, Nowej Wałowej (dwa etapy).
Co dalej? Inwestycje na lata 2015-2020 to...
Kluczowe pytanie brzmi jednak: czy wymieniane przez prezydenta Adamowicza inwestycje zostaną zrealizowane? - Wciąż nie ma dokładnej listy, które z tych inwestycji zostaną zrealizowane i w jakim zakresie - usłyszeliśmy dziś w magistracie.
Urzędnicy chcą rozpocząć dyskusję z mieszkańcami i dopiero po takich rozmowach (magistrat mówi tutaj o "konsultacjach") będą podejmowane ostateczne decyzje.
Nie jest tajemnicą, że oruniacy będą lobbować za budową wiaduktu, czy za rewitalizacją Oruni, z kolei mieszkańcy Ujeściska, czy Zakoniczyna - za budową kolejnych dróg w ich dzielnicach.