Geocaching to gra terenowa, polegająca na szukaniu celowo ukrytych przedmiotów tzw. „skrzynek”. Poszukiwane skarby, to odpowiednio zabezpieczone, wodoszczelne pojemniki, zawierające drobne upominki O tym niezwykłym hobby, rozmawiamy z panem Zygmuntem Kowalskim, który od ponad roku penetruje najdziwniejsze miejsca w Gdańsku i innych miastach Polski, by znaleźć wspomniane skarby.
Skąd akurat taki sposób spędzania wolnego czasu?
To przede wszystkim wspaniała ale i rozwijająca zabawa. Wielkim plusem geocachingu jest fakt, że schowane przedmioty, są zazwyczaj ukryte w bardzo nietypowych i ciekawych miejscach. Myślę, że nie dotarłbym do nich, gdyby nie celowe poszukiwanie skrzynek na konkretnym obszarze. Muszę zaznaczyć, że zajmuję się tym od ponad roku i moje poszukiwania obejmują całą Polskę. Na przykład planując urlop, staram się zorientować, czy w danym rejonie, jest coś do odkrycia.
A skąd Pan czerpie wiedzę o tym, gdzie można szukać skrzynek?
Sprawa nie jest skomplikowana. Wystarczy po prostu zarejestrować się na stronie internetowej http://www.opencaching.pl/index.php Tam można uzyskać wszystkie niezbędne informacje, o ilości ukrytych skrzynek na konkretnym obszarze, albo podpowiedzi, które ułatwią ich znalezienie. Proponowałbym jednak zacząć od przeczytania teorii, choćby kodeksu geocachera ...
Jak powinien postępować „porządny” geocacher?
Na przykład nie niszczyć znalezisk, ani otoczenia, w którym się znajdują. Ważna jest sama zawartość skrzynek. Można w nich znaleźć najróżniejsze przedmioty. Nie chodzi o to by przedstawiały jakąś materialną wartość, bo najważniejsze jest samo szukanie, jednak nie należy wkładać tam śmieci czy żywności. Sam znalazłem już kilka takich skrzynek, w których były skasowane bilety czy szyszki. Koniecznym składnikiem każdej skrzynki jest tzw. logbook, czyli maleńka książeczka, w której zapisujemy datę znalezienia i swój nick. Zawsze odkładamy ją z powrotem, by wpisu mogła dokonać kolejna osoba. Przedmiot dołączony do skrzynki możemy sobie zabrać, jednak pod warunkiem, że włożymy do niej coś o podobnej wartości. Nie można zabierać elementów stałego wyposażenia czyli: ołówka czy magnesu w przypadku skrzynek przyczepianych do powierzchni metalowych. Co więcej, warto mieć takie rzeczy ze sobą, by w razie odkrycia uszkodzeń, móc wymienić zniszczone czy zużyte elementy.
Jakie skarby można znaleźć wewnątrz skrzynek?
Tak jak powiedziałem, właściwie wszystko zależy od wyobraźni zakładającego skrzynkę. W tych, które odnalazłem były na przykład filmy DVD, piłeczki golfowe. Skrzynki różnią się wielkością. Są maleńkie, w których na dobrą sprawę nie mieści się nic poza logbookiem i takie naprawdę pokaźne! Niektórzy poszukiwacze tworząc własne skrzynki, wkładają do nich zawsze to samo. Coś na kształt znaku rozpoznawczego. Sam też robię podobnie, umieszczając w środku labradoryty, czyli kamienie, które kupuję specjalnie w tym celu.
Najdziwniejszą rzeczą jaką znalazłem był... pakiet do obrony przeciwchemicznej. Ciekawe było też opakowanie do czyszczenia AK-47, czyli popularnego kałasznikowa.
Czy to bezpieczna zabawa?
Czasem zdarzają się jakieś drobne wypadki, których nie da się uniknąć eksplorując czasem takie miejsca jak: lochy, kanały czy tunele. Sam niedawno wpadłem do piwnicy zamku w Kostrzyniu nad Odrą, boleśnie tłukąc sobie przy tym plecy.
A czy na Oruni są ukryte jakieś skarby?
Z tego co wiem, w tej chwili znajdują się dwie skrzynki w Parku Oruńskim. Znalezienie jednej z nich, wymaga pokonania kilkunastu etapów, z których każdy jest podpowiedzią do odkrycia skrzynki finałowej. Osobiście jeszcze do niej nie dotarłem, choć sforsowałem większość podpowiedzi i jestem na najlepszej drodze. Osoba, która ukryła skrzynkę, chciałaby, żeby szukający poznali historię XIV-wiecznego Kanału Raduni. Podpowiedzi są liczbami, które w komplecie trzeba podstawić pod podany wzór. Z obliczeń wyjdzie położenie ostatniej, najważniejszej skrzynki. Te liczby są bardzo zmyślnie ukryte. Na przykład trzeba znaleźć konkretną budkę dla ptaków z napisaną cyfrą, albo policzyć litery na studzience ściekowej. Naprawdę wspaniała zabawa, która pozwala docenić urodę parku nawet w jesiennej szacie. Na stronie, o której wspominałem, można pobrać szczegółowe opisy zadania czy też mapki, jeśli są koniecznością. Istotnym elementem w poszukiwaniach, jest odbiornik GPS, pomagający w określeniu pozycji skrzynki.
Mam wrażenie, że mówiąc o tych skrzynkach, jest Pan dość tajemniczy...
Rzeczywiście. Znowu wracamy do kodeksu geocachera! W swoich poszukiwaniach trzeba wykazywać się dyskrecją, by przypadkiem nie zdekonspirować miejsc z ukrytymi skrzynkami. Ktoś macający ławkę czy dziuplę, oczywiście ściąga na siebie uwagę przypadkowych gapiów. Czasem nawet wzywana jest policja, bo ludzie podejrzewają, że to punkt odbioru okupu czy ukrycia narkotyków... Na szczęście takie sytuacje są raczej rzadkie.
Polecam „keszowanie”, jako świetną zabawę!