- Od wielu lat jest to pierwsze spotkanie dla mieszkańców Olszynki, gdzie mogą z miastem rozmawiać o swojej dzielnicy — mówiła portalowi MojaOrunia Karina Rembiewska, mieszkanka Olszynki, jedna z uczestniczek warsztatów poświęconych tworzeniu masterplanu dla Oruni, Lipiec, Olszynki i Rudników.
O projekcie masterplanu pisaliśmy TUTAJ. Cykl spotkań i warsztatów pt. “Razem planujemy rozwój Żuław Gdańskich: Olszynka - Orunia-Św. Wojciech-Lipce - Rudniki (fragment)” rozpoczął się w listopadzie. W tym tygodniu w szkole na Olszynce odbyły się kolejne warsztaty.
- Dla mnie najważniejsze są kwestie jakości życia, bezpieczeństwa i pewnego utrzymania charakteru mojej dzielnicy. Jeżeli chodzi o komunikację (autobusy, MEVO) jesteśmy z niej wykluczeni, bo mamy mało mieszkańców i małą gęstość zaludnienia. Nie powinno być takiego wykluczenia - uważa Rembiewska.
Mieszkanka Olszynki wylicza też inne problemy dzielnicy: słaba jakość powietrza (szczególnie zimą), zaniedbane mieszkania komunalne, działki, które są zamieszkiwane przez ludzi, a także — jej zdaniem — niepielęgnowane odpowiednio rowy melioracyjne. - Mam nadzieję, że głos mieszkańców zostanie wysłuchany. Nie wiem, jak bardzo wypracowany masterplan będzie wiążący dla miasta. Ale liczę, że priorytetowe problemy zostaną wyartykułowane i będą one rozwiązywane.
A problemów, ludzie podczas warsztatów dla trzech dzielnic Gdańska wskazali całkiem sporo. Jeden z organizatorów projektu tworzenia masterplanu Przemysław Kluz wskazuje jednak, że nie chodzi tutaj o proste wyliczanie problemów. - Chodzi o to, by od problemów przejść do rozwiązań — podkreśla.
Jednym z najczęściej wskazywanych problemów dla Olszynki jest zbyt mała liczba mieszkańców. W dzielnicy już od lat prężnie działa grupa, która twierdzi, że tereny trzeba odrolnić. - Tu nie chodzi o deweloperkę. Chodzi o to, by powstał plan dla naszej dzielnicy. Plan mieszkaniowo-usługowy. Musi być jakaś ramka, na podstawie której będzie można podejmować przyszłe działania. Na ten moment w studium jest, że Olszynka to tereny rolne. Dzielnica przez to zarasta. Zaniedbane ulice, zaniedbana kanaliza. Nie można niczego pobudować — komentował dla nas inny uczestnik warsztatów, Zbigniew Grajoszek z Izby Rolniczej i mieszkaniec Olszynki.
Wtórował mu Maciej Goniszewski. - Właściciele tych terenów mówią, że te ziemie są zanieczyszczone i zbyt małe, by można je efektywnie uprawiać. Chcą, by były to tereny, na których można budować usługi, mieszkalnictwo, handel. Konieczna jest zmiana planu. Pojawią się nowi inwestorzy, strefy usługowe, nowe drogi. Przyjdą nowi mieszkańcy. Można przewidzieć miejsce na nową szkołę, placów zabaw. Teraz w tej części Olszynki za torami tego nie ma. Może w końcu urzędnicy przestaną zmuszać ludzi, by byli rolnikami w mieście.
Na warsztatach byli też przedstawiciele innych dzielnic. Jednym z nich był Dawid Król, przewodniczący zarządu Rady Dzielnicy Rudniki. - Niestety powstający masterplan obejmuje tylko niewielki fragment Rudników. My przyszliśmy tu po to, by zwrócić uwagę na ogólne problemy całej naszej dzielnicy.
- W całej wschodniej części Miasta, w więc również i na Stogach, Przeróbce, jest za mało mieszkańców, a co za tym idzie, nie ma usług społecznych. Nie ma planów rozwojów dla tych terenów — przekonywał.
Radny chciałby, by Rudniki zaczęły się rozwijać. Ale przestrzega przed scenariuszem znanym z południowych części Gdańska, położonych blisko trójmiejskiej obwodnicy. - Tam wszystko stanęło na głowie. Na południowych dzielnicach najpierw mieliśmy rozwój mieszkalnictwa, a dopiero później myślano nad infrastrukturą. Dopiero teraz po wielu latach za wiele miliardów złotych będziemy budować PKM na południe. My chcemy odwrotnej kolejności. Najpierw na Rudnikach zaplanujmy infrastrukturę i przecież nie wszystko musi budować miasto. Musimy usiąść i pomyśleć, w jaką stronę to wszystko powinno pójść. Stąd właśnie pracujemy nad masterplanem — wyjaśniał.
Orunia była reprezentowana przez szefową lokalnej rady dzielnicy Agnieszkę Bartków i przez kilku mieszkańców. - Dla mnie priorytetem jest zagospodarowanie pustostanów. Na warsztatach dowiedziałem się, że to nie jest tylko problem Oruni, ale i Olszynki. Mamy mnóstwo wyrw w tkance miasta, które powinny być już dawno zagospodarowane. Powinien powstać rejestr takich miejsc. Pustostany, które się da, powinny zostać wyremontowane. Wejdą inwestorzy. Może np. stworzyć bursy, hoteliki, przecież mówimy o lokalizacji z bardzo dobrym dostępem do centrum — komentował Paweł Skorupka.
- Orunia, szczególnie za torami, musi otworzyć się na inwestorów. By coś można było zrobić, wymagany jest przecież nakład finansowy. Wierzę, że Orunia jest na tyle ciekawym miejscem w Gdańsku, że w końcu i na nią przyjdzie czas — przekonywał Mariusz Dobrzeniecki.
Praca w grupach
Na warsztatach ludzie pracowali w grupach. Mieli wskazać na kluczowe priorytety, które powinny zostać rozwiązane jak najszybciej. Co ważne, musieli też podać sposoby na przyspieszenie procesu realizacji i odpowiedzieć na pytanie, gdzie (oprócz miasta) szukać wsparcia przy lobbowaniu za określonym projektem.
Mieszkańcy wskazali m.in. na konieczność budowy bezkolizyjnych przejazdów Oruni, Lipiec i Olszynki. Radna Bartków mówiła m.in. o planie spotkania z ministrem ds. kolei, by "pozyskać rządowe subwencje na inwestycje". W takim spotkaniu mieliby uczestniczyć też gdańskie władze i przedstawiciele rad dzielnic.
Uczestnicy warsztatów są też przekonani, że miasto w ramach poprawy komunikacji powinno włączyć tereny za torami na Olszynce i Oruni do takich usług jak MEVO, carsharing, hulajnogi, a także powinno wybudować infrastrukturę dla rowerów. - Mieszkańcy tej części Gdańska muszą mieć równouprawnienie do tych usług - argumentowano.
Kolejny priorytet to "poprawa jakości powietrza na Oruni i Olszynce". - Trzeba skupić się na wyeliminowaniu kopciuchów i poprawie świadomości ekologicznej mieszkańców, czym można palić w piecach - podkreślano.
Wskazano też na stworzenie programu, któremu żartobliwie dano nazwę "Pustostan Minus". Chodzi o zagospodarowanie nieużytków i pustostanów w dzielnicach i przeznaczenie je na funkcje mieszkalne, komercyjne i społeczne.
