- Nie jest to film fabularny, to poetycki montaż, symboliczna wizja Żołnierzy Wyklętych, którą przedstawiają młodzi ludzie, uczniowie naszej szkoły – mówi nam Roland Maszka, nauczyciel z Gimnazjum nr 10, znany między innymi z pisania scenariuszy do sztuk teatralnych, które są później wystawiane w oruńskiej szkole.
- To trwający dziesięć minut zlepek ujęć i klisz. Seria pozornie niepasujących do siebie ujęć, ale końcówka pokazuje, że wszystko się jednak zazębia i wszystko się ze sobą łączy – dodaje Adam Kijewski, nauczyciel, który pracował z dziewiątką uczniów przy kręceniu „Żołnierzy Wyklętych”.
Każdy kto choć trochę orientuje się w polskiej, powojennej historii, powinien znać temat Żołnierzy Wyklętych. Po wojnie, kiedy komuniści zaczęli umacniać swoją władzę w Polsce, wielu przedstawicieli polskiego podziemia, którzy nie chcieli zgodzić się na dyktat nowej, przywiezionej na radzieckich czołgach władzy, było prześladowanych.
Wielu z nich zostało aresztowanych niedługo po zakończeniu wojny. Żołnierze, którzy w czasie okupacji walczyli z Niemcami, już po wojnie za sprawą nowej, polskiej władzy wsadzani byli do więzień, skazywani na długie wyroki, lub na karę śmierci.
Często rodziny nie znały nawet miejsca pochówku pomordowanych (oficjalnie straconych w zgodzie z prawem) żołnierzy. Dopiero w ostatnich latach między innymi dzięki pracy Instytutu Pamięci Narodowej w całej Polsce dokonywane są kolejne ekshumacje i odnajdywane są szczątki zabitych w czasach stalinowskich polskich żołnierzy.
Projekcja filmu „Żołnierze Wyklęci” odbędzie się 20 marca o godzinie 18 w Dworku Artura. Po filmie planowana jest dyskusja. Zaproszeni na pokaz zostali m.in. przedstawiciele gdańskich władz i reprezentanci „Solidarności”. Wstęp jest oczywiście wolny.