Czegoś takiego jeszcze w Gdańsku nie było – historie mieszkańców Oruni zostaną przełożone na profesjonalną sztukę teatralną, która zostanie wystawiona w kilku miejscach dzielnicy. Jednak aby projekt „Historie po Oruńsku” się powiódł, potrzeba wsparcia samych oruniaków. Czy są tu ludzie, którzy mają „coś” do powiedzenia? I osoby, które zechcą ich wysłuchać?
W projekt najbardziej zaangażowany jest kulturalno-społeczny duet z ulicy Dworcowej i Gościnnej. Mowa o położonych po sąsiedzku instytucjach: Dworku Artura i Domu Sąsiedzkim. „Historie po Oruńsku” otrzymało dofinansowanie z Ministerstwa Kultury, a także z miasta.
Nasz portal również bierze udział w całym wydarzeniu. Oprócz opisywania kolejnych wydarzeń w ramach projektu, mamy też inne zadanie.
Musimy znaleźć oruniaków, którzy zechcą podzielić się swoimi opowieściami. A także osoby, które chciałyby tych historii wysłuchać, nagrać na dyktafon, a później zrobić z tego ciekawy materiał.
Dla takich wolontariuszy przeprowadzimy dziennikarskie warsztaty, które odbywać się będą w Gościnnej Przystani. Najprawdopodobniej już w marcu rozpoczną się pierwsze zajęcia.
Jakich historii szukają organizatorzy całego przedsięwzięcia? - Bardzo bym chciał, aby były to historie, które mówią o tej dzielnicy w fajny sposób. By było widać, że mieszkając na Oruni można być z tego dumnym – uważa Rebeliński, który na co dzień pracuje na Oruni, w Dworku Artura.
Opowieści mogą więc dotyczyć historii, które miały miejsce kilka miesięcy temu, ale też i takich, które wydarzyły się w tej dzielnicy tuż po wojnie. Nasz dział „Historia” pokazuje, że w tej dzielnicy mieszkało i nadal mieszka sporo osób z ciekawymi wspomnieniami.
Za scenariusz i całą sztukę odpowiedzialna będzie Rita Jankowska, założycielka teatru „Błękitna Sukienka”, dramatopisarka, pedagog i praktyk teatru, która uważa, że każdy człowiek potrafi być twórcą. Również ktoś taki, kto na co dzień nie interesuje się sztuką.
- Ten projekt jest wyjątkowy. Mamy tutaj do czynienia z przepracowaniem pamięci na innym poziomie. Nie wykluczam, że dla niektórych może to być niełatwy proces. Sztuka teatralna pokaże wspomnienia w innym wymiarze.
I choć w sztuce zagrają profesjonalni aktorzy, organizatorzy projektu są otwarci także na amatorów, którzy chcieliby pokazać swoje umiejętności na scenie.
Oprócz warsztatów dziennikarskich, nagranych wspomnień i oczywiście samej sztuki, „Historie po Oruńsku” to także kilka ciekawych wykładów na temat historii Oruni. O każdej z prelekcji będziemy informować na łamach naszego portalu.