Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia. Szczegóły znajdziesz w Regulaminie.

Rozumiem

Czwartek, 28/03/2024

Portal dzielnic: Orunia Dolna, Orunia Górna, Lipce, Św. Wojciech, Olszynka, Ujeścisko

menu menu menu menu menu

REKLAMA

Świat mówi o Oruni. Z których pomysłów skorzystają oruniacy?

 1 dodane: 09:12, 04/06/15Quo vadis Gdańsku? Orunia

tagi:

Przyjechali z różnych zakątków świata, także i z Polski, ba również z Gdańska – w ostatnich dniach studenci i wykładowcy rozsianych po całym globie uczelni wzięli na warsztat gdańską Orunię. Do jakich wniosków doszli? Sprawdźcie to już jutro – w piątek o godzinie 14 w Gościnnej Przystani startują otwarte dla wszystkich mieszkańców prezentacje.

Pracujący nad wizją rozwoju Oruni studenci odwiedzili ostatnio także lokalne gospodarstwa...
Pracujący nad wizją rozwoju Oruni studenci odwiedzili ostatnio także lokalne gospodarstwa...
Fot. p.olejarczyk

Fotografia 1 z 1

Zacznijmy od banału: punkt widzenia zależy od punkty siedzenia, prawda? Jeżeli więc niektórzy oruniacy myślą, że ich dzielnica potrafi być niebezpieczna, cóż... Z perspektywy gości z Republiki Południowej Afryki, czy Stanów Zjednoczonych wygląda to zupełnie inaczej.

Warto dodać, że wizyta gości ze świata na Oruni to również następstwo projektu Quo Vadis, Gdańsku. To właśnie w tym projekcie szeroko dyskutowana jest także strategia dla Oruni. Świeże spojrzenie na ten problem mogą zapewnić właśnie goście z zagranicy.

- Pierwsze wrażenie na temat Oruni? Tak, są tu domy, które wydają się nieco zaniedbane, ale okolica ma naprawdę piękne miejsca. I jest spokojnie i bezpiecznie – dzielą się ze mną spostrzeżeniami urbaniści z Durbanu, miasta z Republiki Południowej Afryki. - Rozumiem, że niektórzy ludzie, którzy tu mieszkają mogą patrzeć na Orunię jak na niebezpieczne miejsce. Ja patrzę inaczej: w naszym mieście, ale też w Johannesburgu są dzielnice, gdzie mój mąż nie puściłby mnie samej na spacer. I nie mówię o spacerze w nocy, a o spacerze po popołudniu – dodaje jedna z urbanistek.

Wyjątkowe miejsca na Oruni? Oczywiście Park Oruński i kanał Raduni. - Na pierwszy rzut oka nie widać, że Orunia ma aż tak duże problemy. Dlaczego nie widać? Bo parki, place zabaw są pełne ludzi. To jest wielki potencjał. W RPA jest często inaczej, grodzimy się od sąsiadów. Jest nawet u nas takie powiedzenie: jeżeli na przystanku stoją trzy osoby, to jest to tak rzadki widok, że z pewnością zaraz ktoś zostanie aresztowany - słyszę od ekspertów z RPA.

Rozmawiam również z amerykańskim profesorem, który do Gdańska i na Orunię wraz ze swoimi studentami przyjechał aż z Nowego Orleanu. To miasto, które w 2005 roku nawiedził huragan Katrina. W rezultacie w kilku miejscach zostały przerwane wały przeciwpowodziowe przy rzece Missisipi – woda rozlała się do miasta i zalała aż 80 procent jego powierzchni. Straty liczono w miliardach dolarów.

Na oczywiście dużo mniejszą skalę (dla oruniaków było to jednak wydarzenie traumatyczne), Orunia też przeżyła powódź. W 2001 roku woda, która wydostała się z przerwanego wału Kanału Raduni zniszczyła spore fragmenty tej właśnie dzielnicy.

- W Nowym Orleanie coraz lepiej władze zaczynają zagospodarowywać tereny powodziowe. Buduje się zabezpieczenia przeciwpowodziowe, ale też w okolicy powstają parki, promenady i miejsca, upamiętniające to co wydarzyło się w 2005 roku. Ważne jest, by te obszary właśnie w taki sposób „wciągnąć” do miasta – mówi amerykański profesor.

Amerykanie zupełnie inaczej patrzą też na opuszczone i niewyremontowane budynki na Oruni. - Nie można tego zupełnie porównywać do Nowego Orleanu. Są u nas całe fragmenty dzielnic, które składają się z opuszczonych i zniszczonych budynków. Na Oruni takich sytuacji nie widziałem. To co jest zaskakujące: w niewielkim promieniu mamy tutaj zniszczone budynki, ale też ładne zadbane domy.

Zagraniczni wykładowcy mają na temat Oruni swoje przemyślenia. Z kolei studenci przygotowują konkretne wizje rozwoju Oruni.

Przez ostatni tydzień studenci z Polski i z zagranicy opracowywali koncepcje... rynków na Oruni. I nie chodzi tylko o miejsca handlowe, ale również o miejsca, gdzie mogłoby się koncentrować życie w dzielnicy. Jakie miejsca na Oruni wybrali studenci? Jak powinien taki rynek na Oruni wyglądać?

O tym dowiecie się już w najbliższy piątek. O godzinie 14 w Gościnnej Przystani wystartują pierwsze prezentacje studentów.

Opisywany tu projekt studentów i wykładowców z całego świata to swoista pochodna innego projektu: Quo Vadis, Gdańsku. W organizację przyjazdu studentów i wykładowców na Orunię mocno zaangażowała się m.in. Gabriela Rembarz, urbanistka z Politechniki Gdańskiej i Przemysław Kluz, menadżer Gościnnej Przystani.

Galeria artykułu

Pracujący nad wizją rozwoju Oruni studenci odwiedzili ostatnio także lokalne gospodarstwa...

Pracujący nad...

+ Dodaj komentarz (-) Anuluj

Komentarze (1)

Uwaga! Jeśli chcesz aby przy komentarzu pojawiła się nazwa użytkownika musisz być zalogowany. Jeśli nie masz jeszcze konta - zarejestruj się.

Proszę odczytaj kod potwierdzający z obrazka i wpisz w pole poniżej. Wielkość liter nie ma znaczenia. Jeśli masz problem z odczytaniem kodu, wczytaj nny obrazek

awatar

gosc

89.67.191.*

14:35, 07/06/15

SUPER!!!!!!!!!!!!!

zgloś naruszenie

REKLAMA

REKLAMA