Fotorelacja: Otwarcie boiska przy SP 16

Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2010-09-02 16:26:00

Kompleks sportowy przy Szkole Podstawowej nr 16 został dziś oficjalnie otwarty. Oprócz uczniów placówki, będą mogli z niego korzystać wszyscy mieszkańcy Oruni.

W tym toku inauguracja roku szkolnego w SP nr 16 przebiegała wyjątkowo uroczyście. W uroczystościach, oprócz uczniów, nauczycieli i dyrekcji placówki, udział wzięli także Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska, miejscy radni, przedstawiciele kuratorium i reprezentanci z kilku wydziałów Urzędu Miasta. Świętowano otwarcie kompleksu boisk.

Jak podkreślają miejscy urzędnicy, inwestycja ta jest największą w tym roku gdańską inwestycją w przyszkolną infrastrukturę sportową. W skład kompleksu przy ulicy Ubocze 3 wchodzą boiska: do piłki nożnej (wymiary 28x54 m, nawierzchnia ze sztucznej trawy), do koszykówki (wymiary 17x30m, nawierzchnia poliuretanowa), do siatkówki (wymiary 15x24m, nawierzchnia poliuretanowa), a także 60-metrowa bieżnia do skoku z w dal (nawierzchnia poliuretanowa). Dodatkowo wykonano tutaj małą architekturę (ławki, kosze, remont ogrodzenia wraz z fundamentami) oraz nową kanalizację deszczową. Położony został chodnik z betonowej kostki brukowej, znalazło się również miejsce na trawnik, w okolicy nasadzono drzewa i krzewy. Kompleks jest oświetlony i monitorowany. Koszt całej inwestycji to ponad 2.4 miliona złotych.

Boiska otwarte dla wszystkich
Prezydent Gdańska w swoim dzisiejszym przemówieniu dziękował wszystkim, dzięki którym inwestycja ta została doprowadzona do końca.
- Tak naprawdę pomógł tutaj każdy mieszkaniec Gdańska, który płaci podatki. Dzięki tym środkom mogliśmy wybudować na Oruni tak nowoczesny kompleks sportowy. Liczę, że będzie on także otwarty w godzinach, w których szkoła nie funkcjonuje. Tutaj powinny aktywnie spędzać swój czas całe rodziny – mówił prezydent.

Zgadza się z tym również Nina Sobieraj – Markiewicz, dyrektor SP nr 16.
- Obecnie kończymy pisać regulamin korzystania z boisk. Chcemy, aby już w przyszłym tygodniu kompleks był otwarty dla mieszkańców Oruni. Potrzebujemy jeszcze trochę czasu, aby organizacyjnie zapiąć wszystko na ostatni guzik – tłumaczy.

Do godziny 16 boiska mają służyć uczniom SP nr 16. Później korzystać z nich będzie mógł już każdy. Ze wstępnych informacji wynika, że kompleksem przy ulicy Ubocze 3 będą opiekować się dwaj nauczyciele placówki. Być może wspomoże ich również Stanisław Zaremba, wielce zasłużony dla rozwoju oruńskiego sportu działacz, emerytowany dyrektor SP nr 16, a w przeszłości również wieloletni prezes SALOS-u.
Boiska mają być otwarte do zmierzchu. Wejść na nie będą mogły osoby, które dyżurującemu w szkole ochroniarzowi pokażą swój dowód lub legitymację.

Swoje zajęcia ma tutaj prowadzić GOKF i SALOS. Dyrektorka SP nr 16 chce, aby pracował tutaj z dziećmi i młodzieżą również miejski animator sportu. W tej sprawie został już wysłany do urzędu stosowny wniosek.

„Szesnastka” silna jak kiedyś
Dzisiejsza inauguracja kompleksu sportowego nie składała się tylko z przemówień. Uczniowie „szesnastki” przedstawili swój program artystyczny. Na boisku rozegrano też pierwsze spotkanie piłkarskie. W jednej drużynie grali uczniowie i nauczyciele SP nr 16, w drugiej...oldboje Lechii Gdańsk. Ci ostatni (kilku zawodników grało w pamiętnym meczu z Juventusem Turyn), wcześniej przekazali dyrektorce placówki proporczyk i piłkę, na której swoje podpisy złożyli wszyscy aktualni piłkarze Lechii Gdańsk. Dzisiejszy mecz był bardzo zacięty. 3-2 zwyciężyli oldboje.

W dzisiejszych uroczystościach wziął również udział wspomniany wyżej Stanisław Zaremba. W rozmowie z portalem MojaOrunia.pl nie krył on swojego wzruszenia.
- Za moich czasów „szesnastka” miała najlepsze boisko na Oruni. Grała tutaj cała dzielnica. Boiska były otwarte dla wszystkich. Jest to więc swoisty powrót do sytuacji z przeszłości. Bardzo się z tego cieszę – mówi emerytowany dyrektor SP nr 16.
I deklaruje swoją pomoc.
- Dopóki starczy mi jeszcze sił, będę pomagał tutaj najlepiej jak potrafię. Na pewno będę pilnował, aby nie miały tu miejsca jakieś dewastacje. Serce by mi się krajało, ale sądzę, że nie tylko mi, jeśli tutaj dochodziłoby do jakiś aktów wandalizmu – kończy Zaremba.