Drożej czyli lepiej.

Autor: worekchleba, Data publikacji: 2011-02-14 13:39:17

Kazdy poniedziałek ostatnio zaczyna się problematycznie. Abstrahując od fatalnej kultury i higieny osobistej niektórych lekarzy o której właściwościach rano mogłem się przekonać dobiło mnie jeszce to:

http://gdansk.naszemiasto.pl/artykul/776428,podwyzka-cen-biletow-komunikacji-miejskiej,id,t.html#6675d07fb60b8255,1,3,10

 

Pan Hubert, prezes mówi tak:

"Transport miejski nie przynosi zysków. Wręcz przeciwnie, jest deficytowy. Staramy się, by komunikacja w połowie utrzymywała się z biletów, a w połowie z dotacji miast. Gdyby gminy miały dokładać więcej do transportu, w jakimś innym sektorze tych funduszy musiałoby zabraknąć."

Tylko po co jest miasto? Czy to jest firma mająca na siebie zarabiać? Jeśli tak to obecni włodaże już dawno powinni odejśc bo jedynie co robią to generują koszty. Miasto jest na skraju bankructwa o czym media trójmiejskie, popierające obecną włądze, nie donoszą zbyt chętnie. Potrzeba chyba dyskusji i to powaznej nad tym czym miasto jest, jakie ma być i dla kogo jest. Ostatnio okazuje się zę jest dla bogatych - z komunikacji miejskiej nie korzystają posiadacze samochodów. Nie wspominając już o kwestii lokali komunalnych.

 

Nasunęły mi się również takie pytania:

Pytanie pierwsze:

Na co nam ZTM, ZKM, i MZKZG? Kiedyś był tylko ZKM i wszystko działało. Obecnie są 3 spólki zamiast jednej a sytuacja na gdańskich ulicach zmianienie uległa. A co do remontów to powiedizeć moge jedynie że łąski nie robią i pora na nie już była najwyższa.

 

Pytanie drugie:

Na co nam Swifty, stadiony dla bydła z Traugutta, ECSy dla kolegów i Muzea chwalące martyrologie do których będziemy dopłacać?

Tramwaje nie muszą mieć ciekłokrystalicznych ekranów które pokazują gdzie jestem. Wystarczy mi klimatyzacja, ogrzewanie i sprawne działanie. Stanowiska w ECSie - przechowalnia dla znajomych. Bankiety, gloryfikowanie sprzedanej rewolucji i neoliberalnych rozwiązań - zapewne na siebie nie zarobi więc budżet miasta sypnie chyba zę pozbędizemy się tej kuli u nogi i zrzucimy ją na barki budżetu pańśtwa. Ale tak czy inaczej podatnicy zapłacą za to - jesli nie z Gdańska to Ci z Bydgoszczy, Podkarpacia czy Śląska w swoich podatkach właśnie. Muzeum to patologia praktycznie identyczna. Zastaw się a postaw się.

Stadion to taka wisienka na torcie inwestycji które są absurdalne. Gdańsk nie ma poważnej drużyny piłkarskiej która zarobi na jego utrzymanie. Kto więc zapłaci jeśli za kilka lat nie będzie chetnych a to by nim zarządzać? Może będzie rozbiórka? W końcu finały ME nie trwają latami. Raptem kilka spotkań się tu odbędzie. Co później? Tego pytania nikt sobie nie zadaje.

 

Na co nam wysokie ceny energii i wody?

Właśnie. To o czym wspomniałęm wcześniej - czy miasto ma być firmą czy też miejscem w którym usługi publiczne są na wysokim poziomie i są priorytetem dla rządzących? Przydałaby się debata na ten temat.

 

No i pytanie ostatnie:

Czy taka władza jest nam potrzebna? Niezbędna?

 

Miłego popołudnia.