Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2016-12-14 14:26:00
Urzędnicy decydują się na wynajem 10 miejskich lokali w Gdańsku, i to za złotówkę za metr kwadratowy. Oferta skierowana jest dla przedsiębiorców, którzy otwierają swój biznes. Trzy adresy położone są na Oruni.
To miejski program „lokal na start za złotówkę”. By ubiegać się o preferencyjne warunki wynajmu lokalu, należy spełnić dwa warunki. Po pierwsze, trzeba być człowiekiem, który po raz pierwszy otwiera swój biznes. A po drugie, trzeba też złożyć swoją ofertę do siedziby Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych przy ul. Dyrekcyjnej 6 w Gdańsku.
Wyniki poznamy w przyszłym tygodniu. Cena będzie najważniejsza
Pozostało już jednak mało czasu, bo wszystkie dokumenty będą przyjmowane do 16 grudnia, do godziny 15.30.
- Wyniki konkursu poznamy najprawdopodobniej w przyszły poniedziałek – mówi nam Agnieszka Kukiełczak, rzecznik Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych.
Co jeżeli do któregoś z wystawionych lokali zgłosi się więcej niż jeden przedsiębiorca? Kto wtedy otrzyma prawo do wynajmu na preferencyjnych warunkach?
Ile przedsiębiorca będzie płacił za wynajem?
- Każda osoba, biorąca udział w konkursie, musi podać stawkę najmu, którą jest w stanie zaoferować. W przypadku większego zaintresowania lokalem wygra ta osoba, która przedstawi najwyższą stawkę - odpowiadają urzędnicy.
Co ważne, w pierwszym roku wynajmu przedsiębiorca płaci miesięcznie tylko złotówkę za mkw. W kolejnym roku – 40 procent stawki, którą sam zaoferuje, aplikując do miejskiego konkursu. Trzeci rok to 70 procent stawki. Dopiero po trzech latach przedsiębiorca będzie musiał zapłacić 100 procent stawki, którą sam zgłosił w konkursie.
Czy taki projekt może pomóc biedniejszym dzielnicom?
W programie "lokal na start za złotówkę" wystawionych zostało 10 lokali. Są adresy z Wrzeszcza, Oliwy, trzy miejsca położone są na Oruni. To lokal przy Żuławskiej 101 (powyżej 39 mkw.), Sandomierskiej 10 (pow. 35 mkw.), Podmiejskiej 9 (pow. 16 mkw.).
Zdaniem urzędników, taka oferta to dobry sposób na wspieranie lokalnych przedsiębiorców. Mówi się też o wspieraniu biedniejszych dzielnic i takich miejsc w Gdańsku, które mają skromną ofertę usługową. - W konkursie nie ograniczamy ani nie preferujemy jakichś określonych rodzajów działalności – zastrzega wiceprezydent Piotr Grzelak.