Orunia ma bizneswoman z prawdziwego zdarzenia. „Ta dzielnica jest moją małą ojczyzną”

Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2017-03-10 17:37:00

Marianna Sitek-Wróblewska, prezes mającej siedzibę na Oruni Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej została uznana bizneswoman roku w kategorii działalność społeczna. Mowa o ósmej edycji prestiżowego, ogólnopolskiego konkursu „Sukces pisany szminką”.

- Bardzo się cieszę z tej nagrody, ale muszę to powiedzieć: mój sukces zawdzięczam ludziom skupionym w Fundacji. Pracuje tu kilkadziesiąt wspaniałych kobiet i mężczyzn, razem stanowimy wielką siłę. Nasz wspólny wysiłek został doceniony – dla portalu MojaOrunia.pl wypowiada się Marianna Sitek-Wróblewska, szefowa Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej.

Organizacja ta znana jest z szeregu prowadzonych projektów w Gdańsku, z czego wiele ma miejsce właśnie na Oruni. To GFiS zarządza m.in. kawiarnią w zabytkowej kuźni na Gościnnej, a w pobliskim, zarządzanym przez siebie Domu Sąsiedzkim ma swoją siedzibę. Na Oruni, ale i w innych częściach Trójmiasta organizacja ta prowadzi również Domy dla Dzieci.

GFiS stanowi trzon Stowarzyszenia Inicjatyw Lokalnych „Orunia”, które znane jest z szeregu inicjatyw, między innymi organizacji festynów letnich i zimowych na Oruni.

Poza dzielnicą Fundacja z powodzeniem angażuje się w takie projekty jak So Stay Hotel, czy bar Centrala w Urzędzie Miejskim w Gdańsku.

Wysiłki Sitek-Wróblewskiej zostały docenione w ogólnopolskim konkursie „Sukces pisany szminką”. Wczoraj w Warszawie miało miejsce rozdanie nagród, a szefowa GFIS otrzymała tytuł bizneswoman roku w kategorii działalność społeczna.

- Mimo że mieszkam w centrum Wrzeszcza, to moją małą ojczyzną jest Orunia. To tutaj związały się moje losy z mężem, Piotrem Wróblewskim, który prowadził Dom Dziecka na Oruni. To na tej dzielnicy zapoczątkowaliśmy wspaniałe partnerstwo Stowarzyszenie Inicjatyw Lokalnych Orunia. Tu poznałam i nadal poznaję mnóstwo fantastycznych ludzi. Ale także tutaj, w kościele na Gościnnej chrzciliśmy nasze dzieci. Jak mi ktoś powie: zamknij oczy i wyobraź sobie najważniejsze dla ciebie miejsce, to widzę Orunię – mówi laureatka.

Wygrać w tak prestiżowym konkursie nie było łatwo. Dość powiedzieć, że wśród konkurentek była między innymi znana autorka Ewa Błaszczyk, która założyła Fundację, mającą pomagać w wybudzaniu dzieci ze śpiączki.

- Myślę, że otrzymałam tę nagrodę, bo kapituła zobaczyła, że nasza Fundacja działa długofalowo. Nie robimy czegoś na chwilę, inwestujemy w sferę społeczną, ale robimy to mądrze i zawsze myślimy, by kolejne projekty ze sobą współgrały i się uzupełniały – uważa Sitek-Wróblewska.