Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2017-05-16 12:21:00
Mężczyzna przywiózł towar do jednej z firm na Trakcie św. Wojciecha. Nie zdążył jednak wyhamować i wjechał w bramę. Jak się okazało, 61-latek był kompletnie pijany - miał blisko dwa promile alkoholu we krwi.
Ta historia może z pozoru wydawać się śmieszna, ale gdy zastanowić się chwilę dłużej, jawi się ona raczej z tych, które wywołują u człowieka gęsią skórkę. Otóż Traktem św. Wojciecha jechał tir, którego kierowca był kompletnie pijany. Na szczęście 61-latek nie spowodował żadnego wypadku.
Kiedy jednak dojechał do firmy, do której przywiózł materiały budowlane, wtedy wyszło na jaw, w jakim tak naprawdę jest stanie. - Według zgłoszenia kierowca pojazdu ciężarowego miał uderzyć w bramę wjazdową, powodując wyrwanie jednego jej skrzydła - relacjonuje rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Pijany mężczyzna trafił na komisariat na ulicy Platynowej. W jego aucie policjanci znaleźli puszki z piwem, jedno z nich było otwarte i wypite do połowy.
Mieszkaniec Dąbrowy Górniczej stracił prawo jazdy. - Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności oraz utrata uprawnień oraz wysoka grzywna - przypominają funkcjonariusze.