Autor: redakcja, Data publikacji: 2017-07-14 16:58:00
Biuro Rozwoju Gdańska opublikowało dzisiaj na swojej stronie ważny tekst na temat przyszłości Oruni (ale jest też tam sporo ciekawych informacji o historii i obecnej sytuacji dzielnicy). Za zgodą urzędników publikujemy artykuł w całości. To ciekawy głos szczególnie w kontekście zbliżającej się wielkimi krokami rewitalizacji Oruni.
Poniższy tekst napisała Monika Domachowska z Biura Rozwoju Gdańska.
"Tydzień temu rozpoczęliśmy cykl artykułów o rewitalizacji gdańskich dzielnic. Przyjrzeliśmy się Biskupiej Górce i Staremu Chełmowi, opowiedzieliśmy o zmianach, które je czekają. Tym razem przenosimy się na Orunię. To kolejny z obszarów, który został objęty projektami z unijnym dofinansowaniem.
Orunia leży na granicy Pojezierza Kaszubskiego i Żuław. W średniowieczu była to wieś, przez którą przebiegał znany trakt kupiecki. Z czasem obok gospodarstw rolnych zaczęły powstawać zakłady rzemieślnicze, a także letnie rezydencje gdańskich patrycjuszy. W drugiej połowie XIX wieku przez Orunię poprowadzono linię kolejową, która przedzieliła ją na dwie części.
Wraz z rozwojem gospodarczym Gdańska na Oruni powstawały kolejne wytwórnie, browary. Od początku XX wieku obszar zaczął nabierać bardziej podmiejskiego charakteru; zbudowano kamienice czynszowe, a w latach dwudziestych – osiedle domów robotniczych. W 1933 roku Orunia została włączona w granice Wolnego Miasta Gdańska. Wojnę i wyzwolenie przetrwała niemal bez zniszczeń.
Daleka, choć tak naprawę bliska
Na Oruni są nadal dostrzegalne ślady tradycji rolniczo-sadowniczej. Niektóre ulice posiadają typowo wiejską zabudowę (np. ul. Żuławska). Przy ulicy Gościnnej, w rejonie której niegdyś istniał centralny plac wiejski, są zlokalizowane najważniejsze zabytki, z kuźnią podcieniową i ratuszem na czele.
Orunia znajduje się blisko ścisłego centrum miasta, bezpośrednio przy Trakcie św. Wojciecha. Mimo to w świadomości gdańszczan funkcjonuje jako południowe peryferia miasta. – To paradoks tej dzielnicy. Znajduje się bardzo blisko, a wydaje się oddalona. Ceny nieruchomości są niższe od średnich dla Gdańska.
Poprzez działania inwestycyjne chcielibyśmy zmienić obecny wizerunek dzielnicy, a także wesprzeć oddolne inicjatywy i lokalną społeczność, jednocześnie zachowując charakterystyczny dla Oruni klimat miejsca, z którego są widoczne Żuławy – opowiada Barbara Zgórska, koordynatorka projektu rewitalizacji Oruni z Zespołu Rewitalizacji i Dziedzictwa Kulturowego Biura Rozwoju Gdańska.
– W przyszłości Orunia jawi nam się jako atrakcyjne i przyjazne miejsce. Jako swego rodzaju łącznik między miastem a terenami podmiejskimi związanymi z tradycjami Żuław – dodaje.
W integrowaniu Oruni z sąsiednimi dzielnicami nie pomaga ukształtowanie terenu. Kilkudziesięciometrowy uskok sprawia, że Orunia pozostaje oddzielona od nowych osiedli mieszkaniowych.
Kolejnym problemem są tory kolejowe. W ostatnich latach trasa kolejowa została zmodernizowana, zbudowano przejścia podziemne dla pieszych, nie utworzono jednak bezkolizyjnych przejazdów. Przez dużą część każdego dnia szlabany na przejazdach pozostają zamknięte, co frustruje mieszkańców i przyczynia się do izolacji dzielnicy.
Szansę na integrację Oruni ze Śródmieściem stworzyła natomiast budowa obwodnicy południowej, dzięki której dzielnica została przestrzennie włączona do miasta.
Powódź stulecia i zmiany
Analizując sytuację Oruni, nie można zapomnieć o powodzi, która w 2001 roku zalała Gdańsk. Orunia wówczas bardzo ucierpiała. Kanał Raduni został przerwany w pięciu miejscach. Wiele domów zalała woda, niektóre z nich zostały tak zniszczone, że wymagały wyburzenia. Zniszczenia były ogromne, ale dramatyczne wydarzenia przyniosły też pozytywne skutki.
Miasto wyremontowało Kanał Raduni i stworzyło system odwodnieniowy, w którego skład obecnie wchodzą m.in. kanały, przepompownie oraz zbiorniki retencyjne. Efekty tych działań można było ocenić w zeszłym roku, gdy nad Gdańskiem ponownie przeszła ogromna ulewa. Sytuacja z 2001 roku już się nie powtórzyła – powódź nie dotknęła Oruni.
W ostatnich latach podjęto też inne działania z korzyścią dla Oruni. Miasto poddało rewaloryzacji Park Oruński – jeden z najstarszych i największych w Gdańsku. W poprzednich latach powstały ścieżki spacerowe, kamienne murki i drewniane pomosty. Stanęła fontanna stylizowana na dziewiętnastowieczną. Powstały nowoczesne place zabaw oraz siłownie na świeżym powietrzu.
Obecnie jest realizowany ostatni etap robót. Trwają nasadzenia roślin, obsiewanie trawników, wykonywana jest nawierzchnia ścieżek. Powstaje amfiteatr, remontowana jest wozownia, w której prawdopodobnie powstanie kawiarnia lub restauracja. Park ma zyskać boisko do gry w bule, altanę, nowe ogrodzenie, stojaki rowerowe, ławki, kosze na śmieci, oświetlenie i monitoring. Zostaną odnowione mostki na strumieniu oraz most łączący ciąg pieszo-rowerowy. Zbudowana zostanie sieć wodociągowa, kanalizacja deszczowa i sanitarna. Prace powinny zakończyć się w połowie listopada 2017 roku.
Jak jest?
Orunia pod wieloma względami jest wyjątkowa. Ma potencjał. Położona w mieście, ale połączona z Żuławami. Piękna, ale zaniedbana. Usytuowana blisko Śródmieścia, ale w powszechnym odczuciu daleka. Posiada zabytki, wiele zieleni i ciekawy układ wodny. Mogłaby stać się kolejnym punktem na turystycznym szlaku Gdańska, zachowując przy tym swoją tożsamość.
Mieszkańcom Oruni z pewnością ciąży jej negatywny wizerunek. Chcieliby go zmienić. W nim też upatrują źródeł wielu problemów. Trudno tu ściągnąć inwestorów, w tym deweloperów, oraz nowych mieszkańców. Orunianom nie podoba się umieszczanie w ich dzielnicy wielu mieszkań socjalnych, komunalnych i interwencyjnych. Dostrzegają, że spora część mieszkańców dzielnicy pozostaje bez pracy, korzysta z pomocy społecznej, jest uzależniona od alkoholu. Poziom poczucia bezpieczeństwa jest niski.
Dla młodzieży, a także dorosłych, brakuje miejsc, w których mogliby spędzać czas wolny. Niewiele jest wydarzeń kulturalnych. Kanał Raduni, Trakt św. Wojciecha i tory kolejowe tworzą bariery, które przekładają się na problemy z integracją mieszkańców.
Na Oruni mieszka wiele rodzin niesamodzielnych, które latami korzystają z pomocy instytucji zewnętrznych. Z powodu niezaradności życiowej rodziców i braku wsparcia z ich strony cierpią dzieci, które szybko zaczynają powielać negatywne wzorce. Pojawia się przemoc i złe wyniki w nauce. W efekcie dzieci są odbierane rodzicom i trafiają do pieczy zastępczej. To właśnie im – młodzieży zagrożonej wykluczeniem społecznym – trzeba pomóc w pierwszej kolejności.
Quo vadis, Orunio?
Na Oruni od lat są obecne organizacje, które aktywizują lokalną społeczność. Prężnie działają: Rada Dzielnicy, Stowarzyszenie Inicjatyw Lokalnych oraz Gdańska Fundacja Inicjatyw Społecznych, która jest partnerem projektu rewitalizacji. Mieszkańcy biorą udział w różnych przedsięwzięciach na rzecz dzielnicy.
Na uwagę zasługuje kawiarnia Kuźnia, którą prowadzi GFIS. Kuźnia działa jako przedsiębiorstwo społeczne. Są w niej zatrudnieni młodzi ludzie objęci wsparciem, którzy w ten sposób zdobywają doświadczenie zawodowe. Lokal, w którym jest prowadzona działalność, został wyremontowany i użyczony fundacji przez władze Gdańska. GFIS prowadzi też dom sąsiedzki Gościnna Przystań, który od lat angażuje do współpracy lokalną społeczność.
Jeden ze zrealizowanych przez fundację projektów dotyczył zagospodarowania oruńskich podwórek. Ta pionierska wówczas akcja okazała się sukcesem i znalazła naśladowców. W dzielnicy działa również Stacja Orunia – dom kultury prowadzony przez Gdański Archipelag Kultury.
W 2015 roku Orunia była jedną z czterech dzielnic objętych projektem Quo vadis, Gdańsku?, realizowanym przez GFIS we współpracy z Politechniką Gdańską i Sopocką Szkołę Wyższą. Odbyło się wówczas sześć warsztatów, podczas których mieszkańcy wraz ze specjalistami reprezentującymi różne dziedziny i środowiska pracowali nad strategią rozwoju i poprawą warunków życia w dzielnicy.
Natomiast w 2016 roku, w ramach przygotowań do opracowania Gminnego Programu Rewitalizacji, Biuro Rozwoju Gdańska przeprowadziło szereg spotkań z mieszkańcami. Działały punkty konsultacyjne, odbyły się warsztaty tematyczne i spacer z wiceprezydentem Gdańska Wiesławem Bielawskim. Mieszkańcy wskazali wówczas główne problemy, z którymi mają na co dzień do czynienia, oraz określili pozytywne strony swojej dzielnicy.
Oczekiwania mieszkańców
Podczas warsztatów mieszkańcy Oruni postulowali uporządkowanie zieleni; stworzenie odpowiednich miejsc wypoczynku na świeżym powietrzu. Wspominali o konieczności zinwentaryzowania pustostanów. Te, które znajdują się w dobrym stanie technicznym ich zdaniem można przeznaczyć na cele społeczne lub usługowe, a pozostałe – rozebrać.
Mieszkańcy skarżyli się zarówno na komunikację publiczną (niedostosowanie rozkładów jazdy do potrzeb), jak również samochodową i rowerową (potrzeba stworzenia planu ich rozbudowy z uwzględnieniem zmian w układzie komunikacji pieszej). Wskazywali na brak wygodnych przejść pieszych łączących Orunię z wyżej położonymi osiedlami. Szczególnie podkreślali konieczność budowy bezkolizyjnych przejść i przejazdów przez tory kolejowe.
Ich brak powoduje wiele problemów. Samochody, w tym pojazdy służb ratowniczych, są zmuszone do długiego oczekiwania przed szlabanami. Z kolei piesi nierzadko skracają sobie drogę w miejscach niedozwolonych, co bywa, że kończy się tragicznie. Mieszkańcy mówili też o konieczności dostosowania przestrzeni publicznej do potrzeb osób niepełnosprawnych i rodziców z małymi dziećmi, o zniszczonych drogach, a także o wielu zaniedbanych budynkach, które wymagają remontów. Szczególnie wskazywali na rejon ulicy Gościnnej, który po odpowiednim uporządkowaniu, wyremontowaniu i powstaniu punktów usługowych mógłby stać się atrakcyjnym centrum dzielnicy.
Orunianie chcieliby też poprawy bezpieczeństwa poprzez zamontowanie monitoringu i zapewnienie regularnych patroli służb porządkowych w miejscach najbardziej zagrożonych przestępczością.
Rynek, mediateka, basen
Orunia znalazła się wśród obszarów objętych planowanymi na najbliższe lata działaniami rewitalizacyjnymi. Na terenie o powierzchni ponad 145 ha i zamieszkanym przez ponad 10 tys. osób zostaną zainwestowane ponad 22 mln zł. Na potrzeby realizacji działań z zakresu usług społecznych zostanie wyremontowany i zaadaptowany budynek przy ul. Gościnnej 4.
W zbudowanym specjalnie w tym celu obiekcie modułowo-kontenerowym powstanie Placówka Wsparcia Podwórkowego. Remontu doczeka się ratusz. We wnętrzach ratusza powstanie mediateka, swoją siedzibę znajdzie też Rada Dzielnicy. Ponadto zostanie wyremontowanych dwadzieścia budynków wspólnot mieszkaniowych (wokół pięciu z nich zostanie też zagospodarowany teren) oraz dwanaście komunalnych (wokół dziewięciu będzie zagospodarowany teren).
Spółdzielnia mieszkaniowa zrealizuje prace dotyczące zagospodarowania terenów rekreacyjnych wokół swoich bloków. Obiekty przeznaczone do remontu wyłoniono podczas cieszącego się dużym zainteresowaniem otwartego naboru partnerów spoza sektora finansów publicznych (wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych).
Zrewaloryzowany zostanie także Rynek Oruński; prace będą dotyczyć m.in. zieleni, nawierzchni dróg, miejsc postojowych, ciągów pieszych, oświetlenia, monitoringu i małej architektury. Zostaną zagospodarowane skwery: przy ulicy Związkowej i na zapleczu ulicy Gościnnej (teren pomiędzy torami kolejowymi a Placówką Wsparcia Podwórkowego). Powstaną ścieżki, zostanie zrewaloryzowana zieleń, pojawią się elementy małej architektury. Ponadto, poza projektami dofinansowanymi ze środków unijnych, są lub będą realizowane także inne prace, które przyczynią się do rewitalizacji dzielnicy.
Trwa budowa basenu przy szkole na ulicy Smoleńskiej, z którego będą mogli korzystać wszyscy mieszkańcy. Jest kontynuowana wspomniana już wcześniej rewaloryzacja Parku Oruńskiego. Planuje się modernizację kolejnego fragmentu Traktu św. Wojciecha. Wyznaczono także kolejne tereny do zagospodarowania na cele rekreacyjne.
Wskazano również wstępne lokalizacje bezkolizyjnych przejazdów kolejowych. Część ulicy Sandomierskiej (przy torze) zyska oświetlenie. Na swoją szansę czeka też Park Schopenhauera. Projekt jego rewaloryzacji już powstał.
Więcej wsparcia
W ramach unijnego dofinansowania mieszkańcy Oruni otrzymają też więcej wsparcia. W dzielnicy od lat działają stowarzyszenia, które zapraszają do współpracy lokalną społeczność. W ramach rewitalizacji działania te zostaną rozszerzone.
Jeden z projektów dotyczy powiększenia oferty placówki funkcjonującej przy ulicy Gościnnej 14, prowadzonej przez Gdańską Fundację Inicjatyw Społecznych. Projekt jest skierowany do młodzieży w wieku 12–25 lat, zagrożonej wykluczeniem społecznym.
Młodzież weźmie udział w zajęciach, dzięki którym wzmocni swoje kompetencje m.in. w zakresie uczenia się, zdobywania nowych doświadczeń i zaangażowania społecznego. Stanie się dzięki nim bardziej przedsiębiorcza i zaradna. Zyska umiejętności, które ułatwią jej prawidłowe funkcjonowanie w rodzinie, środowisku rówieśniczym i społeczności lokalnej. Uzyska też pomoc w rozwiązywaniu rozmaitego rodzaju problemów charakterystycznych dla swojego wieku. Młodzież i jej opiekunowie będą mogli skorzystać z indywidualnych porad i konsultacji psychologicznych.
W ramach projektu dofinansowanego ze środków unijnych w nowym obiekcie, który stanie na zapleczu budynku przy ulicy Gościnnej 4, będą prowadzone zajęcia realizowane metodą pracy podwórkowej, streetworkingu. Zostaną skierowane do tej samej grupy docelowej, a rekrutacja będzie prowadzona w miejscach, w których młodzież najczęściej przebywa. Zajęcia, prowadzone przez wychowawcę lub trenera, będą realizowane zgodnie z założeniami strategii alternatyw. Będą to treningi zastępujące zachowania ryzykowne (np. sięganie po środki odurzające) działaniami pożądanymi z punktu widzenia prawidłowego rozwoju młodzieży.
120 mln zł na rewitalizację Gdańska
Na liście projektów, które otrzymają dofinansowanie ze środków unijnych, obok Oruni, Biskupiej Górki i Starego Chełma, znalazły się także: Dolne Miasto, Plac Wałowy i Stare Przedmieście oraz Nowy Port z Twierdzą Wisłoujście. Łączna wartość projektów to około 120 mln zł, z czego ponad 76 mln wyniesie dofinansowanie unijne z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Pomorskiego na lata 2014-2020.