Jeszcze nie ruszył remont Starogardzkiej, a mieszkańcy już mieli powody do oburzenia

Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2017-08-08 14:04:00

Dziś rozpoczyna się pierwszy etap remontu drogi wojewódzkiej nr 222 (ul. Starogardzka). Wczorajsze spotkanie w Borkowie pokazuje jednak, że ta ważna inwestycja nie została - delikatnie rzecz ujmując – skoordynowana jak należy. Na dzień przed rozpoczęciem prac wykonawca wspólnie z mieszkańcami zastawiał się nad... objazdami dla ciężarówek.

Remontowana i modernizowana będzie droga wojewódzka nr 222 (ulica Starogardzka) od granic Gdańska do Starogardu Gdańskiego. – Mówimy tutaj o 28 kilometrowym odcinku – przypomina Paweł Piński, kierownik budowy z firmy Skanska, odpowiedzialnej za przeprowadzenie tej wartej 85 mln zł inwestycji.

Rozpocznie się od głębokich wykopów na Starogardzkiej

Tak wielkie przedsięwzięcie zostało podzielone na etapy. Drogowcy nie zaczynają od razu od wymiany nawierzchni, a od prac ziemnych. Najpierw roboty prowadzone będą na jednym odcinku, położonym blisko Gdańska. Mowa o fragmencie od ulicy Akacjowej do al. Ofiar 10 Kwietnia. - W ciągu ulicy Starogardzkiej zostaną wykonane głębokie nawet na osiem metrów przekopy. Musimy wykonać przepusty, chodzi o wymianę zużytych rur i zastąpienie ich nowymi, stalowymi – wyjaśnia Piński.

Jak podają przedstawiciele gminy, roboty będą prowadzone od Borkowa do Straszyna, później do ronda w Jagatowie.

Którędy pojadą ciężarówki?

To oczywiście oznacza, że ten odcinek Starogardzkiej będzie całkowicie nieprzejezdny. Początkowo remont miał trwać dwa miesiące, ale na takie rozwiązanie nie zgodzili się mieszkańcy i przedstawiciele pobliskich gmin.

- Czy wyobraża sobie pan, co by się działo, gdyby ten odcinek Starogardzkiej był zamknięty 1 września, gdy dzieci ruszą do szkół? Ulica Starogardzka to ważny ciąg komunikacyjny, dziennie na pewno przejeżdża tędy przynajmniej kilka tysięcy aut – mówi Magda Kołodziejczak, wójt gminy Pruszcz Gdański.

Ostatecznie wykonawca zobowiązał się, że prace na ponad kilometrowym odcinku potrwają do końca sierpnia.

Wczoraj na spotkaniu w szkole w Borkowie wykonawca przyszedł opowiedzieć o inwestycji, ale już na wstępie pojawił się problem. Okazało się, że ani inwestor (Zarząd Dróg Wojewódzkich w Gdańsku), ani wykonawca nie przygotował konkretnych objazdów dla samochodów ciężarowych. To problem, bo w okolicy remontowanego odcinka jest szereg firm przewozowych.

Może najpierw trzeba było wybudować most na Starogardzkiej?

- Którędy nasze samochody mają jeździć na czas tych trzech tygodni? Czy mamy zamknąć swoje firmy? - pytali wczoraj właściciele firm. A w rozmowie ze mną przekonywali, że zamknięcie na trzy tygodnie ich biznesów wiąże się ze setkami tysięcy złotych (i więcej) straty. - Kto za to zapłaci? Remont Starogardzkiej jest potrzebny, ale dlaczego nikt tego nie przemyślał? - denerwował się jeden z mieszkańców.

- Czy nie lepiej było najpierw zbudować nowy most na Starogardzkiej, a dopiero wtedy ruszać z przebudową Starogardzkiej na naszym odcinku? W ten sposób byłby zapewniony normalny objazd na czas trwającej inwestycji – dopowiadał inny.

Na dzień przed rozpoczęciem inwestycji wskazano na ulicę Kasztanową

Wykonawca tylko rozkładał ręce, a inwestora wczoraj nie było. Trzeba jednak przyznać, że przedstawiciele wykonawcy wspólnie z mieszkańcami szukali wczoraj rozwiązania, które pozwoliłyby na wyjście z tej absurdalnej sytuacji.

Okazało się, że na czas trwania trzytygodniowego remontu ruch ciężarowy można puścić ulicą Kasztanową, z tym że najpierw trzeba utwardzić jej kawałek. Przeciwko temu rozwiązaniu zaoponowała jedna z mieszkanek. - Mieszkam na Kasztanowej, jeżeli puścicie tędy ciężarówki, to będę blokować ulicę każdego dnia. Mam mieć taki przejazd tuż pod oknem?

Mimo wszystko takie rozwiązanie zostanie wprowadzone, dziś potwierdzają to m.in. przedstawiciele gminy Pruszcz Gdańsk. Co dziwi, to fakt, iż na rozwiązanie z utwardzeniem ulicy Kasztanowej wykonawca zdecydował się na dosłownie jeden dzień przed rozpoczęciem swojego remontu.

- Zabrakło koordynacji. Zarząd Wojewódzki poinformował nas o robotach na tym odcinku na tydzień przed ich rozpoczęciem. I gdybyśmy nie zorganizowali wczoraj tego spotkania, to mieszkańcy nic, by o tych utrudnieniach nie wiedzieli. Prace by ruszyły, a ciężarówki miałyby problem z wyjazdem z gminy. Czy inwestor nie powinien już wcześniej przeprowadzić takiego spotkania z mieszkańcami, i wysłuchać ich uwag? - zastanawia się Kołodziejczak.

Jeden wielki plac budowy. Będą kolejne remonty

Przedstawiciele Zarządu Dróg mają jutro przygotować większy komunikat w tej właśnie sprawie.

Remont opisanego wyżej odcinka Starogardzkiej ruszył dzisiaj o godzinie 15. Warto dodać, że umowa na remont i modernizację 27 km odcinka Starogardzkiej została podpisana przez Zarząd Dróg Wojewódzkich i firmę Skanska w marcu tego roku.

W okolicy trwają, lub niedługo rozpoczną się inne inwestycje drogowe. Mowa między innymi o pracach na Niepołomickiej, budowie mostu na Starogardzkiej, a także nieco dalej – remoncie Małomiejskiej i Traktu św. Wojciecha.