Kandydat PiS na prezydenta Gdańska złożył oruniakom kilka obietnic

Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2018-09-17 09:23:00

Budowa 600 mieszkań w ramach rządowego programu, powiększenie Parku Oruńskiego o 15 ha, dociągnięcie SKM-ki na Orunię, uporządkowanie zasobu komunalnego - to główne obietnice wyborcze, które podczas piątkowego spotkania w Hotelu Zatoka złożył kandydat PiS na urząd prezydenta Kacper Płażyński.

Na sali około 20 osób i praktycznie nikogo z Oruni. Wszyscy przyszli na spotkanie z Kacprem Płażyńskim, kandydatem PiS na prezydenta Gdańska. Było to spotkanie wyborcze, ale słuchając pytań z sali można było odnieść wrażenie, że przyszli tylko i wyłącznie ludzie, którzy kandydata PiS popierają "w ciemno". Zwroty typu "przyszły panie prezydencie" padały podczas poiątkowego spotkania kilkukrotnie.

Płażyński deklaruje, że chce takie wyborcze spotkania zorganizować w każdej dzielnicy Gdańska i dla każdej części miasta chce on przygotować także i osobne programy.

Płażyński zaczął oruńskie spotkanie od krytyki miasta za sposób zarządzania mieniem komunalnym, wytykał urzędnikom m.in. brak remontów zabytkowych kamienic i długą kolejką po mieszkania miejskie. Nie był jednak w stanie powiedzieć, co np. zrobić z długiem, którzy w Gdańsku generują dłużnicy komunalni (jest on liczony w dziesiątkach milionów złotych) i skąd weźmie pieniądze na zwiększenie środków na remonty budynków.

Płażyński obiecał, że za jego rządów mienie komunalne będzie zarządzane lepiej. Zadeklarował też, że pozwoli gdańszczanom (także i mieszkańcom Oruni-Lipiec i Św. Wojciecha) wykupywać lokale komunalne, i to w miejscach, gdzie obecna władza na to nie pozwala.

Kandydat PiS chce, by na Oruni powstawały budynki w ramach rządowego programu Mieszkanie+. Na Oruni takich mieszkań miałoby powstać 600. Według polityka, nowi lokatorzy na Oruni to szansa na szybszy rozwój tej dzielnicy. Płażyński nie podał jednak ewentualnych lokalizacji dla takich inwestycji na Oruni.

Polityk zadeklarował również, że za jego kadencji wyremontowanych zostanie 800 pustostanów w Gdańsku, i że te lokale trafią do potrzebujących.

Kolejna obietnica Płażyńskiego dotyczyła terenów zielonych. - Chciałbym dwukrotnie powiększyć obszar Parku Oruńskiego, a więc rozszerzyć jego granice o 15 ha - mówił, chwaląc ostatnią modernizacją Parku Oruńskiego, choć przyznawał, że może niektóre szczegóły trzeba było zmienić (np. nie niszczyć Parku tak wielką liczbę alejek).

Płażyński chce również, by na Oruni (choć nie tylko w tej dzielnicy) było więcej patroli straży miejskiej, także i w nocy. Obiecał, że jako prezydent zmieni organizację pracy straży miejskiej.

Kandydat PiS obiecał również, że będzie miał na uwadze ważną dla oruniaków inwestycje - budowę przejazdów bezkolizyjnych. Mówił o tym, że będzie przyglądał się przetargowi na realizację tej inwestycji i że zrobi wszystko, by został on rozstrzygnięty, a budowa mogła się rozpocząć. Płażyński nie chciał obiecać, że w sytuacji, gdy do tej inwestycji nie dołoży się PKP - miasto pod jego władaniem wyłoży całą kwotę z miejskiego budżetu.

Płażyński chce też wydłużenia SKMki do Oruni. Przyznawał jednak, że są różne wizje tej inwestycji, i że szczegóły trzeba jeszcze dopracować. Ale kandydat PiS jest gorącym zwolennikiem takiego przedsięwzięcia.

Pytania od publiczności dotyczyły głównie innych dzielnic Gdańska, bo na spotkaniu oruniaków nie było za wielu. Płażyński krytykował m.in. małą liczbę remontów ulic na Oruni. Ale gdy zadaliśmy mu jedno z pytań, było widać, że Płażyński nie wie np., że w ostatnich latach wyremontowano Trakt św. Wojciecha. Na pytanie, jakie ulice Płażyński chce na Oruni remontować, kandydat PiS nie potrafił odpowiedzieć.