Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2019-03-11 14:42:00
Mieszkańcy Lipiec nie oglądają się na nikogo, biorą sprawy w swoje ręce i sami zmieniają własną dzielnicę. Są jednak kwestie, gdzie pomoc miasta jest niezbędna.
W ostatnich dwóch latach posprzątali Park Ferberów trzy razy, z własnych pieniędzy ustawili w dzielnicy kilka ławek, otworzyli swój klub sąsiedzki i nowy plac zabaw. To tylko niektóre z sukcesów, którymi może pochwalić się grupa kilkudziesięciu mieszkańców Lipiec. Aktywnie wspiera ich tutaj działająca przy stadninie koni Gdańska Fundacja Integracji Społecznej OSK. W ostatnich dwóch latach jest też większa współpraca z lokalną radą dzielnicy.
Społecznicy pisali już w wielu sprawach do miasta. Mieszkańcom Lipiec szczególnie zależy, by swoje oblicze zmienił Park Ferberów. Podkreślają jednak, ze zieleniec musi zachować swój naturalny urok. W parku mają jednak pojawić się dodatkowe ławki, i mają zostać wytyczone naturalne alejki.
W przyszłości - jeżeli miasto znalazłoby pieniądze - w Parku Ferberów znajdzie się infrastruktura, która mocno nawiązywałaby do bogatej historii tego miejsca. Jest więc szansa, że kiedyś zobaczymy tutaj altanę, a może nawet wieże widokową.
Za sprawą determinacji mieszkańców miasto przygotowało już przetarg na koncepcję zmian w Parku Ferberów. W najbliższych miesiącach mają w tej sprawie odbyć się konsultacje z mieszkańcami.
Jedną z tak aktywnych osób jest mieszkanka dzielnicy Orunia-Św.Wojciech-Lipce Marta Węsek-Wiktorska. - Przez ostatnie dwa lata sporo zmieniło się w naszym otoczeniu. Udało nam się stworzyć klub sąsiedzki na dzielnicy i coraz bardziej integrujemy się z mieszkańcami Św. Wojciecha. Z pieniędzy mieszkańców udało się postawić kilka ławek, otworzyliśmy też swój klub sąsiedzki – wylicza.
Nasza rozmówczyni mówi o dobrej współpracy między mieszkańcami, a urzędnikami. Ale przyznaje, że są i bardziej drażliwe kwestie.
Mieszkańcy Lipiec już od dłuższego czasu proszą miasto o sygnalizację świetlną na przejściu dla pieszych w rejonie przedszkola. To tam jakiś czas temu doszło do śmiertelnego wypadku, gdzie starsza kobieta zginęła na przejściu dla pieszych. Nie brakuje opinii, że miejsce to musi być lepiej oświetlone, a na przystanku musi pojawić się zadaszona wiata.
Drugi postulat do miasta dotyczy zbudowania solidnego podejścia na wał Kanału Raduni - właśnie w okolicy przedszkola na Lipcach takiej ścieżki bardzo brakuje. I trzecia sprawa – mieszkańcy chcą, by miasto poprawiło wygląd budynku sklepu spożywczego w ich dzielnicy.
Społecznicy zapowiadają, że nie odpuszczą tych spraw. Mieszkańcy są też regularnie "na łączach" z Gdańskim Zarządem Dróg i Zieleni. Chodzi o sprzątanie terenów leśnych i okolic stawów przy ulicy Bartniczej.