Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2019-08-29 18:32:00
Prace rozpoczęły się w tym tygodniu i potrwają kilka miesięcy. Obejmują one m.in. remont dachu, piwnic, klatki schodowej i docieplenie ścian. Na ten moment urzędnicy nie podają kosztów inwestycji. Wskazują jednak, że miejsce to jest ważne z historycznego punktu widzenia, bo budynek ten jest ostatnią częścią kompleksu wielkiej pralni na Oruni, która działała tutaj już przed wojną.
W ostatnich dniach piszemy sporo o wyburzeniach na Oruni. Temat budzi wiele emocji i generuje mnóstwo komentarzy. Gdy wczoraj na Facebooku zamieściliśmy krótki wpis na temat zniszczonych kamienic przy Podmiejskiej, pod zdjęciami pojawiło się ponad 100 komentarzy.
Temat wyburzeń będziemy kontynuować, bo mamy już m.in. interesujące wypowiedzi od konserwatora zabytków i gdańskich urzędników, a także posiadamy stosowne informacje z prokuratury.
Ten adres wyłamuje się ze schematu
Teraz jednak przedstawiamy krótki materiał, który wyłamuje się z tego schematu. Mocno zniszczona, zabytkowa kamienica na Oruni, ale miasto nie przeznacza jej do rozbiórki.
Urzędnicy podjęli decyzję, że budynek przy Trakcie św. Wojciecha 58 będzie odremontowany. Prace rozpoczęły się 26 sierpnia, a na placu budowy działa już wykonawca.
Jak mówią nam przedstawiciele wykonawcy, budynek na Trakcie św. Wojciecha 58 zostanie całkowicie odrestaurowany, a prace potrwają przynajmniej kilka miesięcy. Informacje potwierdza rzecznik Gdańskich Nieruchomości Aleksandra Strug.
To się nazywa remont
- Zakres prac jakie przeprowadzone zostaną w ramach remontu obejmuje m.in. prace konstrukcyjne, wykonanie izolacji przeciwwilgociowej i docieplenie ścian od wewnątrz budynku. Przeprowadzony zostanie również remont dachu, piwnic i klatki schodowej obejmujący między innymi renowację posadzek oraz wymianę i naprawę elementów drewnianych (stopni, podstopni, balustrad, drzwi wejściowych). Zakres prac obejmuje także wymianę instalacji elektrycznej, gazowej i sanitarnej, odtworzenie lub wymianę stolarki - mówi.
I dodaje: - Remont elewacji przeprowadzony zostanie z odtworzeniem detali architektonicznych natomiast lokale mieszkalne, w ramach przeprowadzanych prac, zyskają nowy układ funkcjonalny. Na ten moment miasto nie podaje kosztu remontu.
Kiedyś to miejsce tętniło życiem. Po dawnej fabryce nie ma już właściwie śladu
Pytani o to, dlaczego akurat ten budynek na Oruni miasto zdecydowało się wyremontować, wskazują, że miejsce to jest wyjątkowe dla historii m.in. dlatego, że budynek ten stanowił część dawnej fabryki Maxa Kraatza, gdzie przed wojną funkcjonowała pralnia i farbiarnia. Po wojnie w tym miejscu pralnia wznowiła działalność. Była znana pod nazwą: "Śnieżka".
W latach 90. pralnia zawiesiła działalność, a budynki stopniowo popadały w ruinę. Dziś po dawnym kompleksie Maxa Kraatza ostał się tylko budynek przy Trakcie św. Wojciecha 58.