Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2020-04-16 12:30:00
Na dokumentację projektową dla oruńskich przejść bezkolizyjnych miasto przygotowało w budżecie nieco ponad 850 tys. zł. Tymczasem najtańsza oferta to wydatek rzędu 1,3 mln zł. "Oferty są obecnie analizowane pod względem formalno-prawnym" - informują urzędnicy.
Dokumentacja projektowa dotyczyć będzie budowy trzech tuneli z przejściami dla pieszych oraz jednego bezkolizyjnego przejazdu dla samochodów.
"Pierwszy tunel dla pieszych powstanie w ciągu ul. Sandomierskiej. Budowę drugiego tunelu przewidziano w ciągu ul. Dworcowej i ul. Smętnej. Będzie on w przyszłości stanowił dojście na przystanek PKP Gdańsk – Orunia. Z kolei do stacji PKP Gdańsk – Lipce prowadziło będzie podziemne przejście dla pieszych w ciągu ul. Niegowskiej" - czytamy w opisie projektu.
Projekt zakłada również ujęcie w dokumentacji budowy bezkolizyjnego przejazdu dla aut pomiędzy Dworcową a Niegowską (najprawdopodobniej w okolicach Ukośnej).
Do przetargu na stworzenie dokumentacji projektowej dla oruńskich przejść bezkolizyjnych (i przejazdu w rejonie Ukośnej) stanęły cztery firmy. Najwyżej swoje usługi wycenił Europrojekt Gdańsk S.A. - za stworzenie dokumentacji miasto musiałoby zapłacić ponad 2,9 mln zł.
Kolejne firmy to: Mosty Gdańsk (blisko 1,7 mln zł), Pracownia Projektowa MID Marcin Dudek (blisko 1,4 mln zł) i Optem (blisko 1,3 mln zł).
Kłopot w tym, że na dokumentację projektową miasto zabezpieczyło w budżecie 853 tys. zł. Czy miasto znajdzie dodatkowe środki? Jest taka szansa, ale na ten moment nie ma tutaj jasnej deklaracji. "Oferty są obecnie analizowane pod względem formalno-prawnym" - komentują urzędnicy.
Kilka tygodni temu prezydent Dulkiewicz zapowiedziała, że dokumentacja projektowa ma być gotowa do końca 2020 roku.
Co jednak ważne, dokumentacja projektowa to tylko jeden z etapów inwestycji. Najwięcej pieniędzy pochłonie oczywiście sama budowa. Gdańscy urzędnicy chcą, by budowa przejść i przejazdów bezkolizyjnych była współfinansowana z Unii Europejskiej, ale także oczekują tutaj pomocy od PKP. Na ten moment wiemy tylko, że rozmowy z kolejową spółką trwają, ale nie ma tutaj żadnych nowych deklaracji.
O budowę bezkolizyjnych przejazdów na Oruni niezmordowanie od lat zabiega szefowa Rady Dzielnicy "Orunia-Św. Wojciech-Lipce" Agnieszka Bartków. Orunianka podkreśla, że do budowy przejść i przejazdów kolejowych na Oruni droga wciąż daleka. Ale szefowa rady dzielnicy jest dobrej myśli i jest przekonana, że miasto nie wycofa się z realizacji tych inwestycji.
Co ważne, opisywana tu dokumentacja projektowa nie obejmuje dwóch innych przejazdów bezkolizyjnych, które mają powstać na Oruni. Mowa o przejeździe przez tory w ciągu ulicy Równej i wiadukcie w śladzie Nowej Podmiejskiej (przecinającym tory w rejonie Sandomierskiej).
Bartków ocenia, że pierwsze prace rozpoczną się własnie przy budowie wiaduktu w śladzie Nowej Podmiejskiej. Liczy, że jeszcze w tej kadencji rady miasta zostanie wbita tam pierwsza łopata pod tak istotną dla wielu oruniaków inwestycję.