Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2020-07-24 09:49:00
Gdyby nie koronawirus, wielka styropianowa pisanka przyozdobiona łatkami kolorowej wełny byłaby gotowa na tegoroczne święta wielkanocne. Pandemia nieco pokrzyżowała szyki, ale seniorki z Oruni nie składają broni. Niedługo mają skończyć swoje dzieło, a te - jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem - w przyszłym roku stanie obok kuźni na Gościnnej.
"Jajo gigant", "wielka pisanka" - nazwy są tutaj różne, ale dotyczą jednej rzeczy. Chodzi o pomysł seniorek z projektu ZDOLNA Orunia. O "Zdolnej" pisaliśmy TUTAJ.
Styropian zamówiła i sprezentowała Stacja Orunia, czyli oruński "fragment" Gdańskiego Archipelagu Kultury, który działa w budynku dawnego Domu Kultury przy ulicy Dworcowej. To właśnie tutaj seniorki (ze wsparciem dwóch dorosłych wnuków) szyły kolejne łatki z wełny, którymi przyozdabiały kolejne części pisanki.
Panie zaczęły prace na początku roku i liczyły, że na pewno wyrobią się na świeto wielkanocne. Tak się nie stało, bo wszystko przerwała pandemia koronawirusa.
Częściowo przyozdobione jajo jest w budynku Stacji Orunia. Na krótką sesję zdjęciową wzięliśmy je na moment do pobliskiego Parku Schopenhauera. Sesja trwała kilkanaście minut i nawet w tak krótkim czasie nie umknęła uwadze oruniaków. Pojawiło się kilku spacerowiczów, którzy chcieli sobie zrobić zdjęcie z "wielką pisanką".
Twarzą ZDolnej Oruni jest seniorka Lucyna Korytowska. Na Oruni mieszka od 20 lat (wcześniej na Morenie). W ramach projektu pani Lucyna jest też przewodniczką, która pokazuje ciekawe miejsca na Oruni. - Na takich spacerach ludzie są często w szoku. Mówią, że nie wiedzieli, że Orunia jest tak piękna. Że jest tyle zieleni, że jest tak ładny Park Oruński, że są też odnowione kamienice. Oczywiście są też głosy, że przydałyby się remonty, że jest za dużo zniszczonych i opuszczonych budynków - mówi pani Lucyna.
Jak podkreśla nasza rozmówczyni, wielka pisanka ma rozreklamować Orunię. - Skończymy ją przyozdabiać jeszcze w tym roku. Później zostanie włożona do dużego koszyka. Docelowo ma stanąć na Rynku Oruńskim, nieopodal kuźni przy Gościnnej. Mam nadzieję, że w przyszłym roku na Święto Wielkanocne wszystko będzie już gotowe.
- Ja naprawdę kocham Orunię i bardzo lubię tu mieszkać. ZDolna Orunia na pewno nie zwalnia. Przygotowujemy się do naszego spektaklu w Teatrze Szekspirowskim, prapremiera być może odbędzie się już w listopadzie. A kto wie, co nam jeszcze strzeli do głowy? Można uszyjemy wielką choinkę na kolejne święta? - śmieje się orunianka.
Więcej informacji na temat ZDolnej Oruni znaleźć można na profilu facebookowym: ZDolna Orunia.