Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2020-08-04 10:30:00
Dzieciaki zbierały puszki i z pomocą wychowawców z Gościnnej Przystani szyły maseczki. Wszystko po to, by móc pojechać na spływ kajakowy. Udało się. Ale w dużej mierze za sprawą hojności oruniaków, w tym finansowej pomocy lokalnej rady dzielnicy.
Pod koniec lipca 18 dzieciaków z Oruni, Lipiec i Św. Wojciech pojechało na spływ kajakowy nad rzekę Brda. Były pod opieką ludzi z Gościnnej Przystani. Obóz trwał kilka dni, a jego uczestnicy przepłynęli łącznie 56 km.
To już tradycja. Każdego roku oruński Klub Młodych "Wataha" wyjeżdża na tygodniowy spływ kajakowy, organizowany przez ludzi z Domu Sąsiedzkiego „Gościnna Przystań”. To właśnie w Gościnnej od lat funkcjonuje "Wataha", który skupia kilkanaście osób z Oruni.
Tradcyjnie już dzieciaki i pracownicy Gościnnej Przystani szukają pieniędzy na opłacenie wyjazdu. W tym roku było tak samo. Na wyjazd potrzeba było około 10 tysięcy złotych.
Ponad pięć tysięcy złotych ze swojego budżetu dołożyła Rada Dzielnica "Orunia-Św.Wojciech-Lipce". Były też darowizny od oruniaków. Rekordzistą był mężczyzna, który przyniósł do Gościnnej Przystani 2 tysiące złotych.
Dzieciaki również zbierały pieniądze. Z pomocą wychowawców Gościnnej Przystni szyły maseczki, które były później sprzedawane. Zbierały też puszki.
W końcu udało się zebrać całą sumę. I wymarzone wakacje stały się faktem.
- Serdecznie dziękujemy Wszystkim tym dzięki, którym młodzi oruniacy mieli szansę zdobywać kolejne szerokie wody - mówi Karolina Felczak z Gościnnej Przystani, która była jednym z opiekunów na kajakowym spływie.