Rozrasta się galeria obrazów w zrujnowanych budynkach na Podmiejskiej

Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2020-08-18 14:05:00

W czerwcu za zgodą miasta 16-letni Edward Pytlos z Oruni Górnej zawiesił w oknach budynków na Podmiejskiej swoje obrazy. Teraz opuszczone kamienice zyskały kolejne piętra sztuki. Wszystko dobrze widać z ulicy.

O powstaniu tej nietypowej galerii pisaliśmy w czerwcu. Mowa o Podmiejskiej 11b i 11c. Miasto chciało przeznaczyć te budynki do rozbiórki, ale na to nie zgodził się konserwator.

Powstał więc impas. Miasto twierdzi, że nie ma pieniędzy na remont kamienicy, a konserwator nie chce słyszeć o wyburzeniu. Urzędnicy wpadli więc na dość osobliwy pomysł. Pozwolili młodemu artyście z Oruni Górnej Edwardowi Pytlosowi na wstawienie swoich obrazów na parterze opuszczonych budynków na Podmiejskiej. Tam gdzie wcześniej były zamurowane, lub zabite deskami okna, są teraz obrazy.

W czerwcu Pytlos mówił portalowi MojaOrunia.pl: - Patrzę na to, jak na obraz historii. Że to kiedyś istniało, ale coś się z tym stało i zostało porzucone. Ale wciąż reprezentuje coś, co kiedyś było.

Na Podmiejskiej powstała więc swoista galeria, którą można oglądać prosto z ulicy. - Opinie były podzielone, ale w większości były pozytywne. W internecie ludzie mnie chwalili, niektórzy aż do przesady. Nie było też żadnych dewastacji obrazów na Podmiejskiej, co mnie zdziwiło - mówi dzisiaj portalowi MojaOrunia.pl Pytlos.

16-latek wspólnie ze swoim ojcem (i za zgodą miasta) "przystroił" pierwsze piętro opuszczonej kamienicy na Podmiejskiej. Role były i są tutaj podzielone: Pytlos maluje obrazy, ojciec pomaga mu je wieszać i jest menadżerem młodego artysty, a miasto użycza zrujnowanej kamienicy.

Teraz obrazy Pytlosia można zobaczyć już na kolejnych oknach budynku. Galeria rozrosła się na kolejne piętro. Pytlos wraz z ojcem zawieszali je wczoraj. Pomógł wypożyczony specjalnie na tę okazję podnośnik.

Artysta z Oruni Górnej przyznaje, że jego obrazy na Podmiejskiej przyniosły mu pewien rozgłos. Ale jak mówi, nie dostał jeszcze żadnych nowych ofert. W styczniu przyszłego roku jedzie z wystawą swoich prac do Brukseli.

Marzy mu się wystawa w Gdańsku. A także pokazanie swoich obrazów na innych oruńskich budynkach, ale także w innych dzielnicach Gdańska, czy miejscach w Trójmieście. - Jestem chętny na taką kontynuację - mówi Pytlos.

Obecnie na budynkach na Podmiejskiej można zobaczyć około 30 obrazów.