Szlabany na Oruni kiedyś znikną. Miasto tworzy dokumenty, musi szukać pieniędzy

Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2020-10-13 14:26:00

W kwietniu 2021 roku będzie gotowa dokumentacja projektowa na trzy tunele z przejściami dla pieszych i jeden przejazd bezkolizyjny na Oruni. To kolejny etap długo wyczekiwanej przez wielu oruniaków inwestycji, ale miasto wciąż musi znaleźć pieniądze na budowę nowych obiektów. W czasie pandemii może to być niełatwe zadanie.

Na początku stycznia prezydent Aleksandra Dulkiewicz obiecywała, że jeszcze w tym roku zostanie przygotowana dokumentacja na trzy tunele dla pieszych i jeden przejazd bezkolizyjny na Oruni. Plany te opóźniła pandemia i dokumentacja projekowa będzie gotowa, ale według nowych zapewnień urzędników stanie się to w kwietniu 2021 roku.

To ważny krok do ucywilizowania kwestii bezkolizyjnych przejazdów na Oruni. Każdy, kto mieszka tutaj "za torami" wie, ile czasu trzeba tracić na szlabanach i jak kiepsko rozwiązana jest kwestia przejść dla pieszych.

Miasto opracowało konkretny plan (szkoda, że nie było go kilkanaście lat temu, gdy PKP przygotowała sie do modernizacji całej linii E-65) i stworzenie dokumentacji projektowej to kolejny etap.

Pierwszy tunel dla pieszych powstanie w ciągu ul. Sandomierskiej. Budowę drugiego tunelu przewidziano w ciągu ul. Dworcowej i ul. Smętnej. Będzie on w przyszłości stanowił dojście na przystanek PKP Gdańsk – Orunia. Z kolei do stacji PKP Gdańsk – Lipce prowadziło będzie podziemne przejście dla pieszych w ciągu ul. Niegowskiej. Ponadto opracowanie ma ująć budowę bezkolizyjnego przejazdu dla aut pomiędzy ulicami Dworcowa/Smętna, a Niegowską - informują urzędnicy.

Gdy te inwestycje zostaną zrealizowane, znikną szlabany na Oruni.

Dokumentacja projektowa kosztuje niecały milion złotych i miasto wyłożyło na nią niezbędne pieniądze. Problem w tym, że koszt budowy trzech tuneli z przejściami dla pieszych i wiaduktu bezkolizyjnego dla aut to wydatek, który trzeba liczyć w setkach milionów złotych. Skąd miasto weźmie na to pieniądze?

- Zamówienie może być w przyszłości przewidziane do dofinansowania ze środków Unii Europejskiej. Gdańsk będzie starał się o dofinansowanie tego projektu w ramach środków funduszu europejskiego CEF (Connecting Europe Facility) „Łącząc Europę” - odpowiadają przedstawiciele gdańskiego magistratu.

Jak widać, na ten moment nie ma jednak żadnych kluczowych deklaracji i konkretnych odpowiedzi. Nie wiadomo, kiedy ta ważna dla wielu oruniaków inwestycja mogłaby się rozpocząć.