Tu nikt wsparcia nie potrzebuje?

Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2011-04-11 17:37:00

Od stycznia działa na Oruni grupa wsparcia dla matek, które pozostają w różnych sytuacjach kryzysowych. Mimo iż spotkania są bezpłatne, uczestniczy w nich garstka osób. Organizatorzy zapraszają kolejne Panie.

Rozmawia się tutaj o przeróżnych sprawach: o pracy, lub jej braku, szkole, swoich dzieciach, emocjach, mężczyznach. Tematy zgłaszają same uczestniczki grupy wsparcia. Zdarza się więc, że dyskusja długi czas toczy się wobec kulinarnych przepisów i najmodniejszych fryzur. Bywa jednak i tak, że rozmowa wchodzi na bardziej poważny tor – kobiety opowiadają o swoich problemach, otwierają się na innych, wypłakują. Słuchają ich nie tylko inne członkinie grupy.

Do swojej dyspozycji mają także profesjonalnego psychologa i pedagoga. Ci ostatni zapewniają mamom kompleksową pomoc. Wspierają je fachową poradą, podpowiadają jak skutecznie szukać pracy, wskażą instytucje, która może pomóc rozwiązać dany problem. Są w stanie zapewnić opiekę prawnika, lekarza, czy, jeżeli grupa wyrazi taki postulat, zaprosić na spotkanie wizażystkę.

Grupa wsparcia ma jednak pewien problem. Otóż w jej spotkaniach uczestniczy bardzo mało osób, czasem sa to trzy, dwie, niekiedy nawet jedna osoba.

- Niektóre kobiety, które są w trudnej sytuacji bytowej i psychicznej, nie za bardzo potrafią, a czasami nie za bardzo chcą zmienić swoje życie na lepsze. Nawet jeżeli ofiaruje im się bezpłatną pomoc, to nie są w stanie tego wykorzystać. Nie można jednak jednoznacznie, w sposób negatywny ich za to szufladkować. Warto zrozumieć, że wielu z tych kobiet nikt nigdy nie nauczył innego wzorca postępowania – mówi Urszula Tur, pedagog, osoba wykonująca czynności „Asystenta Rodziny”.
To właśnie pod taką nazwą funkcjonuje cały projekt, który finansowano wspierany jest przez Gdańską Fundację Innowacji Społecznej.

Kto może wziąć udział w spotkaniach grupy wsparcia?
- Zapraszamy mamy w każdym wieku, które mieszkają na Oruni, ale także i w innych dzielnicach. Ale Panie, które nie mają dzieci, też mogą do nas zawitać. Ostatnio mieliśmy na spotkaniu 16-letnią dziewczynę, która była w ciąży – odpowiada Tur.

- Mamy około 15-20 miejsc w naszej grupie - dodaje pedagog z GFIS-u.

Grupa wsparcia ma już za sobą dyskusję na temat bezrobocia i najlepszych metod szukania pracy. Najprawdopodobniej kolejna rozmowa będzie dotyczyć kwestii alkoholizmu. Ale jak zapewniają organizatorzy, następne tematy będą już w pełni zależeć od uczestniczek grupy wsparcia.