Akt oskarżenia ws. usiłowania zabójstwa na Smętnej. Podpalił wspólnika i zniszczył dom ciężko chorego chłopca

Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2021-06-30 10:13:00

Pod koniec czerwca gdańska prokuratura poinformowała, że skierowała do sądu akt oskarżenia w sprawie usiłowania zabójstwa 38-letniego mężczyzny. Napastnik oblał benzyną swojego wspólnika i podpalił. Ofiara ataku, która tymczasowo wynajmowała dom Smętnej, doznała ciężkich obrażeń. Jeszcze kilka tygodni wcześniej w mieszkaniu żyła rodzina ciężko chorego Łukasza.

O tej historii pisaliśmy w październiku na portalu MojaOrunia. Spalił się wówczas dom na Smętnej. - Schody na piętro domu są spalone. Parter domu okopcony, meble spalone, sufity zalane od wody. Instalacja elektryczna spalona. Ostał się jeden pokój, ale i on został zalany w czasie akcji gaśniczej - relacjonowała właścicielka mieszkania, pani Anna.

W momencie pożaru pani Anna była w Portugalii, gdzie opiekowała się ciężko chorym synem. 14-letni wówczas Łukasz, który cierpi na wrodzoną łamliwość kości, przebywał w szpitalu.

Do pożaru na Smętnej doszło w październiku, a pani Anna w sierpniu wynajęła mieszkanie znajomemu mężczyźnie z Kazachstanu, który prowadził lokalną firmę. I właśnie on stał się ofiarą ataku, a cała historia nie miała związku z rodziną pani Anny.

Śledczy podają, że w noc kiedy doszło do pożaru, w mieszkaniu na Smętnej przebywało 6 osób. W pewnym momencie doszło do gwałtownej kłótni między dwoma mężczyznami, którzy razem prowadzili firmę. Prokuratorzy nie mają wątpliwości, że jeden z mężczyzn oblał wspólnika benzyną i podpalił.

38-latek doznał oparzeń II i III stopnia. Miał poparzone drogi oddechowe, twarz, brzuch, ręce i nogi. W pożarze ucierpiał (choć obrażenia nie były tak poważne) także sprawca ataku.

Już kilka dni po pożarze gdańska prokuratura zatrzymała podejrzanego w tej sprawie, 36-letniego wówczas obywatela Rosji. Mężczyzna usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa.

Teraz prokuratura informuje, że skierowała w tej sprawie akt oskarżenia. Za usiłowanie zabójstwa grozi dożywocie. Mężczyzna nie przyznaje się do winy.

Dziś pani Anna mówi, że jej syn cały czas przechodzi rehabilitację w Portugalii i czuje się już lepiej, choć leczenie trwać będzie jeszcze długo. Mieszkanie na Smętnej w Gdańsku jest już w lepszym stanie, ale wciąż potrzeba pieniędzy na gruntowny remont. Obecnie pani Anna wraz z dziećmi mieszka w Portugalii.

Każdy, kto chciałby pomóc Łukaszowi i jego rodzinie może wpłacić dowolną kwotę pieniędzy na stronie tej zbiórki.