Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2022-07-20 09:46:00
Mieszkańcy i radni dzielnicy skarżą się, że ktoś w ostatnim tygodniu wyciął całkowicie zieleń, która miała służyć do pokrycia muru oporowego przy Trakcie św. Wojciecha. Taki projekt "zielonej ściany" został zgłoszony do budżetu obywatelskiego i wygrał. Od 2021 r. był realizowany, ale teraz zieleni (na wysokości odcinka od ul. Rejtana do stacji Lotosu) już nie ma. W rozmowie z portalem MojaOrunia urzędnicy przyznają, że doszło "do niefortunnej pomyłki", a szkoda ma zostać naprawiona przez firmę, która wykosiła zalążki pnączy.
W piątek do naszej redakcji zadzwoniła zdenerwowana orunianka. - To jest nie do pomyślenia. Ktoś wyciął zieleń, która miała pokryć mur przy Trakcie św. Wojciecha. Przecież to wystarczyło tylko odchwaścić. Teraz nie ma szans, by te pnącza urosły i zakryły ścianę. Kto za to odpowiada?
Sprawą zajęli się też radni dzielnicy "Orunia-Św.Wojciech-Lipce". Szefowa rady, Agnieszka Bartków dzwoniła do kolejnych urzędów w Gdańsku i pytała, kto wykosił zieleń przy Trakcie? Każda z instytucji zapewniała, że to nie jej ludzie. Bartków przeprowadziła nawet małe śledztwo. W okolicy, gdzie doszło do wykoszeń, porozmawiała z mieszkańcami. Jeden z nich przypomniał sobie, że kilka dni wcześniej widział ludzi koszących zieleń, i co więcej, zapamiętał nawet nazwę firmy. Gdy Bartków podała tę informację urzędnikom, miasto namierzyło winowajcę.
"Doszło do niefortunnej pomyłki"
Również i my wysłaliśmy pytania do magistratu. - Doszło do niefortunnej pomyłki. Firma która oczyszcza drogi rowerowe przyznała się do ścięcia części pnączy przy murze oporowym. Wyraziła też gotowość naprawić szkodę. Przy wsparciu merytorycznym naszego Działu Zieleni roślinność zostanie odtworzona zgodnie z projektem. Szczegóły odtworzenia uszkodzonej roślinności (forma, termin i sposób) zostanie uzgodniona i wykonana „pod okiem” Działu Zieleni - mówi portalowi MojaOrunia Magdalena Kiljan, rzecznik gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni.
W odpowiedzi urzędniczka przypomina jednak, że w ramach oczyszczania dróg rowerowych "wykonawca ma obowiązek mechanicznie oczyścić nawierzchnię drogi rowerowej wraz z opaskami, obrzeżami oraz krawężnikami. - Jego obowiązkiem jest również oczyszczenie zarośniętej nawierzchni poprzez odspajanie ziemi wraz z darnią i odrostami oraz usunięcie innych zanieczyszczeń. Aby oczyścić krawężniki oraz obrzeża firma wykasza roślinność na pasku zieleni przylegającym do drogi rowerowej - informuje.
Takie tłumaczenie nie przekonuje radnych dzielnicy, którzy podkreślają, że w lipcu urzędnicy GZDiZ mieli z nimi spotkanie w Oruni i jednym z przystanków był też mur oporowy na Trakcie św. Wojciecha. - Urzędnicy dobrze wiedzieli, że ta zieleń nie powinna być skoszona, tylko odchwaszczona. Po prostu nikt chyba tego nie przekazał wykonawcy - słyszmy w radzie dzielnicy.
"Tłumaczenie urzędników jest lakoniczne"
Pomysłodawcą "zielonej ściany" jest radny dzielnicowy Michał Białek. To on zgłosił ten projekt do budżetu obywatelskiego. Dziś w rozmowie z portalem MojaOrunia komentuje: - Tłumaczenie urzędników jest lakoniczne bo przypomnę, że te nasadzenia były oznaczone słupkami, ktoś musiał bardzo nie chcieć tego zauważyć. Niestety kolejny raz doświadczamy ignorancji i niedbalstwa ze strony miejskich instytucji. Wielokrotnie jako rada dzielnicy wskazujemy miejsca wymagające koszenia i nie możemy się doprosić, a tutaj mamy ponadprogramowe koszenie. Szkoda bo mieszkańcy ochoczo głosowali na ten projekt i wszyscy czekamy na zieloną ścianę przy Trakcie Św. Wojciecha.
Na czym polega projekt zielonej ściany w tym miejscu? W 2021 r. urzędnicy tak odpowiadali na to pytanie: - Na szczycie muru sadzone są wieloletnie rośliny pnące, których pędy po rozwinięciu liści zwisały będą na płaszczyznę ścian. By osiągnąć zamierzony efekt, jakim jest stworzenie zielonego muru, zasadzonych zostanie 220 sadzonek winobluszczu pięciolistkowego, znanego pod swoją potoczną nazwą „dzikiego wina”. To roślina o charakterystycznych zielonych, przechodzących w czerwień i bordo liściach, wykształcająca długie pnącza, mogące sięgać nawet 20 metrów.
- Ponadto wzdłuż szczytu muru posadzonych zostanie 60 sadzonek wiciokrzewu pomorskiego. Jego pędy również łatwo owijają się wokół podpór, ogrodzeń, a nawet wokół pni drzew. Stanowić one będą uzupełnienie nasadzeń winobluszczu ze względu na swoje żółto-biało-różowe kwiaty- dopowiadali urzędnicy.
W 2021 r. urzędnicy obiecywali, że pnącza atrakcyjnie zaczną prezentować się po koniec lata przyszłego roku, "a w pełnej krasie zazielenią mur za dwa lata". Teraz - za sprawą "nadgorliwego koszenia" i braku przepływu informacji w urzędach - terminy te są już nieaktualne.