Ktoś pociął dzika nożem, zwierzę nie przeżyło. "Okrucieństwo przeraża"

Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2022-07-28 08:03:00

Policjanci szukają osoby, która kilka dni temu na Oruni zaatakowała nożem dzika. Zwierzę zostało później przewiezione do lecznicy, ale nie udało się go uratować.

Sprawa wyszła na jaw za sprawą wpisu przedstawicieli gdańskiej Fundacji Koty spod Bloku. - Byliśmy akurat w lecznicy z kotem, gdy policjanci przyjechali z rannym dzikiem. Zwierzę miało wiele ran, uderzeń na pewno musiało być przynajmniej kilka - mówi portalowi MojaOrunia pani Agata z Fundacji.

"Przeraża tylko to, że okrucieństwo wobec zwierząt jest powszechne i bezkarne. Nie zawsze przybiera tak szokujące formy, często zaczyna się od znacznie drobniejszych działań: rzucania kamieniami w koty, kopnięcia psa itp. Ludzie z okolicy najczęściej wiedzą, kto to robi. I milczą. Nie dawajmy przyzwolenia na przemoc" - piszą na swojej stronie przedstawiciele Fundacji.

Policjani potwierdzają, że prowadzili taką interwencję. - W sobotę wieczorem policjanci odebrali zgłoszenie o tym, że na ulicy Koralowej mężczyzna zaatakował nożem małego dzika. Policjanci pojechali we wskazane miejsce, gdzie znaleźli rannego dzika. Zwierzę zostało przewiezione do lecznicy weterynaryjnej, jednak nie udało się go tam uratować. Truchło dzika zostało zabezpieczone do badań weterynaryjnych - mówi Mariusz Chrzanowski, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

Funkcjonariusze szukają świadków zdarzenia i zbierają nagrania z kamer okolicznych monitoringów.

- Czynności w tej sprawie prowadzone są w kierunku popełnienia przestępstwa polegającego na zabiciu zwierzęcia z naruszeniem przepisów Ustawy o ochronie zwierząt - tłumaczy Chrzanowski.