Ceniona nauczycielka oruńskiej szkoły walczy o powrót do zdrowia. "Na ratunek Joli"

Autor: g.adamowicz, Data publikacji: 2023-04-05 13:06:00

Trwa zbiórka pieniędzy na rehabilitację Jolanty Zmysłowskiej, 45 letniej nauczycielki z Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego nr 2 na Oruni. "Pękł tętniak, o którym nikt nie wiedział" - czytamy na stronie zbiórki. Obecnie stan kobiety jest ciężki, ale nadal istnieje szansa na powrót do zdrowia. - Pani Jola jest zaangażowaną w życie szkolne nauczycielką oraz serdeczną, wesołą i emanującą ciepłem osobą. Walczy i wierzy, że wróci do dawnego życia, które zawsze doceniała — mówi portalowi MojaOrunia dyrektorka szkoły pani Barbara Mizerska.

"Prywatnie, oddana żona, kochająca mama, koleżanka i przyjaciółka, na której zawsze i wszędzie można było polegać. Nie pozostawała obojętna na ludzką krzywdę" - czytamy na stronie zbiórki "Tętniak czekał jak tykająca bomba...Na ratunek Joli!"

Jolanta Zmysłowska jest nauczycielka z ponad 20-letnim stażem. Od 2013r. uczy historii oraz wiedzy o społeczeństwie w Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego nr 2 przy ulicy Smoleńskiej. Pani Jola organizowała w weekendy wyjścia do teatru dla swoich uczniów. Bardzo zależało jej na tym, by młodzież miała szansę obcowania z kulturą i spędzania wolnego czasu w produktywny sposób.

To właśnie podczas szykowania się na spotkanie nauczycielka nieoczekiwanie zemdlała. Przyczyną okazał się wylew tętniaka w mózgu, o którego istnieniu nie miała pojęcia.  Przez pierwsze sześć dni trwała walka o życie pani Joli w szpitalu.

Aktualnie orunianka nie poddaje się i walczy każdego dnia. Wie, jak wiele uczniów, znajomych, współpracowników i przyjaciół czeka aż do nich wróci. Mąż nauczycielki serdecznie prosi o to, by wszelką pomoc finansową udzielać jedynie poprzez zbiórkę na stronie siepomaga.pl. Rodzina nie zamierza przyjmować gotówki ani osobistych przelewów, by nigdy nie musieć mierzyć się z osądzaniem o nieuczciwość. Mąż Pani Joli informuje, że przedstawi wszelkie rachunki za rehabilitacje, chce by sytuacja była przejrzysta a każdy darczyńca mógł przekonać się, że rodzina naprawdę robi wszystko tylko i wyłącznie dla Joli.

Barbara Mizerska dyrektor szkoły, w której pracowała nauczycielka informuje o wydarzeniach, które mają na celu zgromadzenie jak największej sumy pieniędzy dla pani Joli. - To wspaniała, pełna pasji i zaangażowania kobieta, nasza szkoła całym sercem angażuje się w zbiórkę. W marcu odbył się maraton piłki siatkowej podczas, którego zbieraliśmy pieniądze. Brali w niej udział uczniowie, absolwenci oraz pracownicy szkoły, a w kwietniu odbędzie się kiermasz świąteczny, z którego każda złotówka przeznaczona zostanie na niezbędną, półroczną rehabilitację — przekazała dla portalu dyrektorka szkoły.

"Przed naszą kochaną Jolą wielomiesięczna praca o powrót do normalności. W poniedziałek rozpoczęliśmy rehabilitację, która daje nadzieję na lepsze jutro. Tylko regularna i profesjonalna terapia może przynieść pozytywne efekty. Dlatego liczy się każdy mały gest, który umożliwi Joli normalne funkcjonowanie" - na stronie zbiórki piszą przyjaciele i rodzina pani Joli.