Złodzieje okradli lodziarnie i chorego Oliwiera. "Sama policja nie rady, nie bójmy się reagować"

Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2023-09-27 08:06:00

- Chciałabym, aby do tych złodziei szybko wróciła karma. Ci ludzie okradli dziecko, ale i wszystkich tych, którzy wrzucili pieniądze do naszej puszki - mówi portalowi MojaOrunia Joanna Wielke, właścicielka lodziarni przy Małomiejskiej. W tym tygodniu lokal został okradziony, a podejrzani zostali uwiecznieni na kamerach.

- W nocy obudził mnie jakiś hałas. Myślałam, że to dziki, bo tyle ich w okolicy grasuje. Podeszłam do okna i zobaczyłam, że pod domem stoi kobieta. I jakoś dziwnie się zachowuje. Nagle wyszedł do niej chłopak i już wiedziałam, że zostałam okradziona — relacjonuje Joanna Wielke, właścicielka lodziarni LodoveLove.

W tym tygodniu lokal na Małomiejskiej został okradziony. Lodziarnia leży tuż obok domu Wielke.

- Złodzieje ukradli puszkę z pieniędzmi dla chorego podopiecznego. Regularnie wspieramy dzieci z okolicy. Teraz my i nasi klienci zbieraliśmy pieniądze dla Oliwiera z Gdańska, 8-latka, który choruje na nowotwór kości. Znamy tę rodzinę. To skromni, uśmiechnięci ludzi. Jest w nich niesamowita siła. Chcieliśmy im pomóc — mówi właścicielka.

W puszce, jak podaje rozmówczyni portalu, było 1100 zł. - Złodzieje okradli nie tylko dziecko, ale też tych wszystkich, którzy wrzucali pieniądze do puszki.

W lokalu są kamery, a podejrzani o włamanie zostali uwiecznieni na nagraniach. Właściciele lodziarni wrzucili film z zajścia do internetu i poprosili o pomoc.

Sprawa została zgłoszona na policję. Wielke jest zdania, że policja "na poważnie podeszła do sprawy". Funkcjonariusze mieli już zabezpieczyć nagrania z monitoringu i szukają sprawców.

A tropy wysyłają również internauci - takie wpisy dostaje Wielke, która przekazuje je śledczym.

Jeżeli jest coś pozytywnego w tej historii, to reakcje ludzi. - Ile ja od wczoraj dostałam telefonów z sugestiami, by odbudować puszkę dla Oliwiera. Ludzie chcą już wrzucać pieniądze. Ta historia mocno poruszyła ludzi — komentuje Wielke.

Orunianka prosi, by pozwolić jej powiedzieć jeszcze jedną rzecz. - Nie bójmy się reagować na takie historie. Tylko w grupie jest siła. Sama policja nie da rady, oni i tak mają mnóstwo pracy. Trzeba reagować. I pokazać takim złodziejaszkom, że nie damy się bezkarnie okradać.