Ruina obok dawnej rezydencji abpa Głódzia. Trwa prawna bitwa o Brzegi 53

Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2024-04-23 12:54:00

- Ten budynek wygląda tak, jakby miał się zaraz zawalić - ostrzegają oruniacy, wskazując na budynek przy Brzegi 53. Zarządca wspólnoty pisał już do konserwatora z wnioskiem o wyburzenie kamienicy, ale spotkał się z decyzją odmowną. Sprawa trafiła teraz do ministerstwa. Na horyzoncie jest potencjalnie drugi scenariusz, gdzie w grę wchodzi odbudowa budynku.

Ten mocno zniszczony budynek mocno kontrastuje z odnowionym Kanałem Raduni i położoną tuż obok, dawną rezydencją abp. Głódzia. Od lat nikt tu nie mieszka, a po serii pożarów w 2022 r. budynek coraz bardziej przypomina ruinę.

Okoliczni mieszkańcy boją się, że kamienica runie na ulicę. Pytają też, kto zarządza budynkiem i jaka jest tutaj rola miasta?

Zarządcą budynku przy ul. Brzegi 53 jest firma „Fregata”. - Po ostatnim pożarze stwierdzono śmierć techniczną budynku. Dysponujemy ekspertyzą na kilkadziesiąt stron, która to potwierdza. Inspektor z uprawnieniami budowlanymi jednoznacznie stwierdził, że budynek nie nadaje się do remontu - mówi w rozmowie z portalem MojaOrunia Sabina Tylicka, zarządca nieruchomości Brzegi 53 z firmy "Fregata".

Na podstawie tej ekspertyzy zarządca złożył do konserwatora wniosek o rozbiórkę kamienicy przy ulicy Brzegi. Były już wojewódzki konserwator zabytków Igor Strzok wydał decyzję odmowną. - Konserwator stwierdził, że mamy wskrzesić budynek do życia i mamy go odbudować - dodaje rozmówczyni portalu.

Zarządca odwołał się od tej decyzji. - Naszym zdaniem konserwator nie zapoznał się z całą ekspertyzą, potraktował ją wybiórczo. Budynek nie nadaje się do odbudowy i w każdym momencie może się zawalić - podkreśla.

Zarządca zwraca uwagę, że wspólnota budynku Brzegi 53, w której większość ma gmina miasta Gdańska, ponosi duże koszty zabezpieczenia budynku. Decyzją wspólnoty, budynek zabezpieczono m.in. siatką, by żadne elementy niszczejącej kamienicy nie poleciały na ulice. W budynku od dawna nikt już nie mieszka.

9 kwietnia zarządca wspólnoty przy Brzegi 53 złożył na postanowienie konserwatora zażalenie do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Na ten moment nie ma jeszcze odpowiedzi z ministerstwa.

Jednocześnie, jak mówi nam zarządca, wspólnota zamierza otworzyć drugie postępowanie. Złoży wniosek do nowego już konserwatora zabytków na Pomorzu. Będzie to wniosek o rozbiórkę z jednoczesnym wnioskiem o odbudowę - Zrobimy to w momencie, gdy zostanie wydana ostateczna decyzja o wpisie rejonu Oruni do rejestru zabytków. W obecnym stanie prawnym taki wniosek nie zostałby rozpatrzony - podkreśla rozmówczyni portalu.

Gdańscy urzędnicy mówią nam, że Gdańskie Nieruchomości są w stałym kontakcie z Zarządcą wspólnoty". - Nie ustajemy w działaniach zmierzających do najlepszego rozwiązania obecnego stanu rzeczy - słyszymy w Gdańskich Nieruchomościach.

Przekazują jeszcze taką informację: "W dniu 15.11.2023 r. wspólnota podjęła decyzję o dodatkowym zabezpieczeniu budynku siatką, która stanowi ochronę przed odpryskami gruzu, wynikającymi z postępującej degradacji".