A na Gościnnej było tak...
Autor: redakcja, Data publikacji: 2011-07-15 14:48:00
Zdaniem wielu, ulica Gościnna to swoiste centrum dzielnicy. Podobnie rzecz miała się także w przeszłości. O tym, co kiedyś działo się na obszarze "oruńskiej Starówki" opowiada Krzysztof Murawski, historyk i pomysłodawca "Wędrówek po Oruni", akcji, która rozpocznie się już pod koniec lipca.
Poniższy tekst napisał Krzysztof Murawski, absolwent Wydziału Historii Uniwersytetu Gdańskiego, autor licznych artykułów na temat przeszłości Grodu nad Motławą. Kilka tekstów znaleźć można tutaj.
"Wędrówki po Oruni", których jest on pomysłodawcą (organizator: Stowarzyszenie Inicjatyw Lokalnych "Orunia" i Gościnna Przystań) to wycieczka/gra historyczna, podczas której uczestnicy poznają przeszłość dzielnicy. Pierwsza tura, skierowana do dzieci i młodzieży, zaplanowana jest na 27 lipca. W sierpniu albo we wrześniu odbędą się kolejne "Wędrówki po Oruni. Tym razem będą mogli wziąć w nich udział wszyscy zainteresowani mieszkańcy dzielnicy. O całej akcji napiszemy w osobnym artykule.
Życie codzienne na ulicy Gościnnej
"Ulica Gościnna stanowiła niegdyś centrum życia towarzyskiego, kulturalnego i religijnego. Rolę tą zresztą pełni do dzisiaj. Dzięki głównemu traktowi, prowadzącemu od południa do Gdańska – mieszkańcy Oruni zażywali wielu dobrodziejstw. We wsi wznoszono liczne karczmy, gdzie podróżni mogli zatrzymać się i odpocząć w drodze do Grodu nad Motławą. Karczmy były również miejscem spotkań i zabaw mieszkańców wsi.
Przy Gościnnej 13 zachowała się jedna z wielu już nieistniejących oruńskich karczm: „Pod Kolorowym Kozłem” – nazwana tak od wizerunku kozła umieszczonego na szczycie budynku. Oprócz karczmy „Pod kolorowym kozłem” na przestrzeni wieków w okolicy funkcjonowały jeszcze przynajmniej cztery zajazdy: karczma przy ul. Żuławskiej 29, gospoda „Wiatraczek” przy ul. Trakt św. Wojciecha 30, w miejscu kuźni stała niegdyś najstarsza oruńska oberża – „Kretscham” oraz w okolicy wejścia do parku, naprzeciwko komisariatu policji – „Peckenkrug”.
Swym stylem karczma „Pod kolorowym kozłem” koresponduje z dawną kuźnią przy ul. Gościnnej 10. Ostatnia, istniejąca oruńska kuźnia została wybudowana prawdopodobnie na początku XIX stulecia. Malowniczy, mały budynek przyciągał i wciąż przyciąga wielu artystów, którzy starają się oddać na kartce lub płótnie jego niepowtarzalny urok.
Częstym miejscem spotkań inteligencji, robotników i rzemieślników w tętniącej życiem Oruni dwudziestolecia międzywojennego (1918-1939) była wówczas popularna kawiarnia Augusta Kirschbergera przy ul. Gościnnej 4. Współcześnie budynek jest siedzibą Szkoły Muzycznej im. Henryka Wieniawskiego. W głębi kawiarni został urządzony mały ogród zoologiczny wraz z niewielkim stawem. Ciekawostką jest fakt, że nocował tutaj w 1717 r. Piotr I Wielki – twórca Imperium Rosyjskiego.
Na przełomie XIX i XX w. wzdłuż ul. Gościnnej wyrastały okazałe kamienice, świadczące o wzroście poziomu życia społeczności oruńskiej. W wytwornej, lecz niezbyt dużej willi mieszkała niegdyś Olga Peters (ul. Gościnna 6), a od strony Pruszcza Gdańskiego możemy podziwiać kamienicę A. Borzechowskiego (ul. Gościnna 2) z oryginalnym wystrojem sklepowego wnętrza jeszcze sprzed I wojny światowej. Kamienica została wybudowana pod wpływem popularnego wówczas stylu secesyjnego. Wśród okazałych budynków przy ul. Gościnnej, należy jeszcze wspomnieć o kamienicy „Pod Złotym Lwem” (ul. Gościnna 5).
Wiele cennych i zabytkowych budynków w okolicy ul. Gościnnej zostało wyburzonych w związku z poszerzaniem głównej ulicy. Ocalał między innymi budynek dzisiejszego posterunku policji, który niegdyś pełnił rolę urzędu stanu cywilnego (ul. Gościnna 1).
Życie religijne skupiało się wokół ewangelickiego kościoła św. Jerzego wybudowanego w 1823 r. według projektu bardzo słynnego architekta Karla Friedricha Schinkla. W 1945 r. kościół został przekazany katolikom.
Mimo, że Orunia formalnie była jeszcze w XIX w. wsią, to mieszkało w niej wielu mieszkańców, którzy dojeżdżali codziennie do pracy w Gdańsku. W tym celu uruchomiono już 1872 r. nową linię tramwajową i zajezdnię. Początkowo trasa omnibusu konnego (tramwaju konnego) przebiegała wzdłuż ul. Gościnnej, przez Gdańsk aż do Sopotu. Pod koniec XIX w. tramwaje zostały zelektryfikowane.
Okolica ul. Gościnnej ulegała licznym przemianom urbanistycznym, zmianom były poddawane również nazwy ulic. Niegdyś ul. Gościnna wraz z ul. Dworcową i ul. Smętną tworzyły wydłużony plac, na środku, którego stała nieistniejąca już świątynia. O istnieniu w tym miejscu placu świadczy usytuowanie najstarszych budowli w rejonie ul. Gościnnej. Plac ów został nieszczęśliwe podzielony na dwie części torami kolejowymi w 1852 r.
Przed II wojną światową ul. Gościnna składała się z dwóch ulic. Od przejazdu kolejowego do kościoła św. Jerzego (współcześnie kościół św. Jana Bosko) biegła Shulstraβe (Szkolna), którą następnie przemianowano na Johann-Rickmers-Straβe – dla upamiętnienia kapitana pruskiej armii i zwolennika Adolfa Hitlera. Odcinek południowy dzisiejszej ul. Gościnnej, wiodący od kościoła, stanowiła część Hauptstraβe (Główna). Hauptstraβe podzieliła los Shulstraβe i w 1933 r. dla uczczenia nazisty Horsta Wessela przemianowano ją na Horst-Wessel-Straβe."