Śmierć na Podmiejskiej

Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2011-09-08 15:23:00

Na Podmiejskiej zmarł wczoraj 53-letni mężczyzna. Zdaniem naszych czytelników, przyczyną śmierci było pobicie. Policja nie potwierdza tych informacji, funkcjonariusze czekają na wyniki sekcji zwłok. Okoliczni mieszkańcy przypominają, że ulica do najspokojniejszych nie należy.

Informacje o zdarzeniu przekazał nam jeden z czytelników naszego portalu. Chwilę wcześniej zadzwonił do niego jego wychowanek.
- Ojca mojego kolegi skopali na śmierć na Podmiejskiej – miał mu powiedzieć kilkunastolatek.

Mężczyznę znaleziono na klatce schodowej jego budynku. Rodzina zaniosła go do mieszkania. Wezwano pogotowie.

Inaczej przedstawiają sprawę policjanci. Wczoraj o 19-ej funkcjonariusze dostali informacje, że w jednym z mieszkań na ulicy Podmiejskiej trwa reanimacja mężczyzny. Kiedy pojechali na miejsce, akcja ratunkowa jeszcze trwała. Niestety, nie udało uratować się mężczyzny. Jaka była przyczyna jego śmierci?
- Na miejscu pojawiła się grupa śledcza z technikami kryminalnymi. Na ciele ofiary nie znaleziono śladów pobicia. Należy jednak pamiętać, że są to wstępne ustalenia biegłych. Zdecydowanie więcej powie nam sekcja zwłok mężczyzny – tłumaczy Aleksandra Siewiert, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

Z ustaleń policji wynika, że 53-latek był pod wpływem alkoholu. Okoliczni mieszkańcy nie chcą rozmawiać o całej sytuacji.
- Nie wiem czy to było pobicie, ale na tej ulicy wszystko jest możliwe – komentuje jeden z mieszkańców

Pracownik położonego nieopodal sklepu spożywczego, który od wielu lat pracuje na Podmiejskiej przyznaje, że okolica do najbezpieczniejszych nie należy. Ale jak mówi, obecnie jest spokojniej niż jeszcze kilka lat temu.
- Pamiętam dwa morderstwa na rogu Podmiejskiej i Raduńskiej. Jeden chłopak został zastrzelony, drugi zasztyletowany – opowiada.

- Kilka miesięcy temu dwóch moich znajomych zostało napadniętych przez kilku młodych chłopaków z Podmiejskiej. Wciągnęli ich w bramę, bili, obrażali, chcieli pieniędzy – wspomina inny mieszkaniec Oruni.

Także w policyjnych raportach można wyczytać „ciekawe rzeczy” na temat Podmiejskiej. Historia, która bulwersowała wielu, wydarzyła się w ostatniego sylwestra. Wówczas 20-letni mieszkaniec Podmiejskiej pchnął nożem swojego ojca.