Trakt w niechlubnej czołówce

Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2011-12-09 17:18:00

W tym roku na Trakcie Św. Wojciecha odnotowano 133 kolizje i 26 wypadków drogowych, w których rannych zostało 36 osób. Do groźnego zdarzenia doszło tutaj także tydzień temu... Czy tak niebezpiecznie będzie w tej okolicy już zawsze?

Dobra wiadomość jest taka: na Trakcie Św. Wojciecha w tym roku jeszcze nikt nie zginął. Zła – kolizji, wypadków i rannych osób jest tutaj już więcej niż w ubiegłym roku. A do sylwestra pozostało przecież jeszcze trochę czasu…

Z policyjnych statystyk, obserwacji oraz analizy stanu bezpieczeństwa w ruchu drogowym wynika, że do najbardziej niebezpiecznych ulic Gdańska pod kątem zagrożeń na drodze należą: Słowackiego (obszar leśny), Aleja Zwycięstwa, Jana Pawła II, Kartuska, Armii Krajowej i Marynarki Polskiej. Na tej mało chlubnej liście znajduje się również Trakt Św. Wojciecha.
- Najbardziej niebezpiecznymi miejscami tej ostatniej ulicy są rejony skrzyżowań z ulicą Sandomierską, a także Gościnną i Zaroślakiem – informuje Magdalena Michalewska, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

O tym jak niebezpiecznie może być na Trakcie Św. Wojciecha przekonuje historia, która wydarzyła się tutaj w zeszły piątek. Na wysokości posesji nr 97 kierowca Peugeota (jechał na pasie w kierunku Pruszcza) potrącił przechodzącego przez przejście dla pieszych 10-letniego chłopca. Ten ostatni z obrazami głowy trafił do szpitala. Na szczęście jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo. Policjanci wciąż nie chcą przesądzać, co było przyczyną wypadku – trwają ustalenia biegłych.

Na Trakcie Św. Wojciecha, w rejonie od Zaroślaka do Sandomierskiej, występuje, zdaniem policjantów, jeszcze jeden problem.

- Usytuowane są tu liczne firmy i hurtownie. Wjazd i wyjazd z tych posesji klientów oraz dostawców generuje bardzo dużo zdarzeń drogowych, na przykład: najeżdżanie na tył poprzedzającego pojazdu czy nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu – mówi Michalewska.

Dlatego dwa lata temu policjanci wnioskowali do urzędników o zmianę organizacji ruchu w tej części Traktu. Według koncepcji, od Zaroślaka do Sandomierskiej miała powstać początkowo podwójna ciągła linia, a docelowo betonowa przegroda, uniemożliwiająca skręt i nawrócenie.

Skręt w lewo dla samochodów osobowych jadących z Gdańska w kierunku Pruszcza miał być możliwy dopiero na skrzyżowaniu z ulicą Sandomierską. Samochody ciężarowe miały nawracać na ulicy Gościnnej. Specjalnie dla nich powstał pas do lewoskrętu. Ciężarówki miały wjeżdżać w Gościnną na wysokości kościoła pw. Św. Jana Bosko i wyjeżdżać za komisariatem.

Projekt upadł – suchej nitki nie zostawił na nim wiceprezydent Maciej Lisicki.

ZDiZ opracował nowy projekt. Pisaliśmy o nim tutaj.  Przypomnijmy, projekt dotyczy blisko 1,6-kilometrowego odcinka Traktu Św. Wojciecha – od Zaroślaka do skrzyżowania z ulicą Podmiejską. Koncepcja zakłada budowę azyli dla pieszych (niewielkie wysepki na środku jezdni), wydzielenie lewoskrętów, przebudowę zatoki autobusowej, a w jednym miejscu – poszerzenie jezdni w kierunku nasypu Kanału Raduni.

Być może zmian na Trakcie Św. Wojciecha doczekamy się w 2013 roku. Urzędnicy nie ukrywają jednak, że liczą na wsparcie finansowe Rady Osiedla „Orunia-Św.Wojciech-Lipce”.  Taki scenariusz jest możliwy – radni nie wykluczają, że w przyszłym roku wydadzą kilka tysięcy złotych na budowę azylu dla pieszych. Właśnie na Trakcie Św. Wojciecha.