Proces nie ma końca

Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2011-12-29 19:06:00

W ostatnich latach była to największa pod względem rozmachu akcja wymierzona w oruńską przestępczość. Tymczasem proces ciągnie się już ponad rok. Dopiero w styczniu 2012 sąd przesłucha ostatnich świadków. Jeżeli się pojawią.

W lutym tego roku, do przesłuchania pozostało jeszcze 30 świadków, trzy miesiące później, w maju – liczba ta zwiększyła się do 40. Dziś mija grudzień i Sąd Okręgowy wciąż czeka rozmowa z 20 osobami. Odpowiednio, na rozprawę 11 stycznia wezwano 7 świadków, 13 stycznia – 6 i pięć dni później – 7 kolejnych.

- Na razie są to ostatnie wyznaczone rozprawy w tej sprawie.  Dalszy bieg zależy od tego, czy uda się przesłuchać zaplanowanych świadków. Osoby te mogą nie odebrać wezwania, albo mogą po prostu nie przyjść – informuje Tomasz Adamski, rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że niektórzy świadkowie wycofali swoje wcześniejsze zeznania, niektórzy nie stawili się na wezwania sądu. Dlaczego tak się dzieje?
- Są osoby, które boją się tych ludzi do tej pory, mimo iż wielu z nich jeszcze siedzi za kratkami. Nie chcą zeznawać przeciwko nim, mieszkają w tej samej dzielnicy. Co będzie kiedy dawni ludzie z gangu Banana wyjdą na wolność? Mogą nie puścić płazem zachowania w sądzie, które było nie po ich myśli – mówi jeden ze świadków, który prosi o zachowanie anonimowości.

Co dalej z procesem „gangu Banana”?
- Zapewne o dalszym biegu procesu poinformuje przewodniczący składu na ostatniej z wyznaczonych rozpraw, czyli 18 stycznia 2012 roku – odpowiada Adamski.

Pod koniec 2009 roku Prokuratura Okręgowa skierowała do Sądu Okręgowego akt oskarżenia przeciwko piętnastu mężczyznom, których podejrzewała o uczestnictwo w zorganizowanej grupie przestępczej – „gangu Banana”.
Jego członkowie, według prokuratury, mieli zajmować się handlem narkotykami, rozbojami i paserstwem. Grupa działa od stycznia 2007 do początków roku 2009. Wielu jej członków mieszkało na Oruni.

16 członków "gangu Banana" zatrzymano podczas jednej akcji policji. Stróże prawa natrafili wówczas na większą ilość marihuany, kokainy i heroiny. Członkowie gangu przetrzymywali je w niewielkiej przybudówce, przylegającej do bloku przy ulicy Rejtana. Wartość skonfiskowanych narkotyków policjanci oszacowali na 1,5 mln złotych.

20 października 2010 roku w gdańskim Sądzie Okręgowym ruszyła pierwsza rozprawa w tej sprawie. Koniec procesu zaplanowano wówczas wstępnie na połowę lutego 2011 roku.