Kilkunastogodzinny maraton "w siatę"
Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2012-03-14 11:44:00
W tym maratonie nie chodziło o to, aby przebiec 42 czy więcej kilometrów. Ba, nie chodziło nawet o to, aby biegać. Wystarczyło „tylko” przez kilkanaście godzin nie spuszczać piłki z oczu. Chętnych nie zabrakło...
5 zespołów. Na boisku uczniowie i nauczyciele z „Lastadii”, szkoły przy ulicy Smoleńskiej. Gra „w siatkę”. Zmieniają się drużyny, ale żadnych przerw nie ma. I tak przez kilkanaście godzin. Prawdziwy maraton. Dosłownie.
- Pierwszy i mam nadzieję, że nie ostatni zorganizowany przez nas Maraton Piłki Siatkowej okazał się wielkim sukcesem. W imprezie wzięło kilkadziesiąt osób. Nasi uczniowie, zamiast spędzić weekend przed telewizorem, czy ekranem komputera, woleli pograć w siatkówkę. Zaczęliśmy wieczorem w sobotę (10.3 – przyp. red.), skończyliśmy po południu w niedzielę – opowiada Barbara Mizerska, dyrektorka Zespołu Szkół Przemysłu Spożywczego i Chemicznego w Gdańsku.
W organizacji maratonu pomogli również lokalni radni osiedla. Z budżetu ich jednostki zostało przeznaczonych 1000 złotych na upominki i środki regeneracyjne dla zmagających się na boisku siatkarzy.
- Takie imprezy pozwalają promować naszą dzielnicę. Warto nagłaśniać, że mamy w swojej okolicy tak fajną szkołę. To jest placówka na miarę 21 wieku – uważa Agnieszka Bartków, szefowa Rady Osiedla „Orunia-Św.Wojciech-Lipce”.
To nie jedyna, jeżeli chodzi o Orunię, "siatkarska" wiadomość w ostatnim czasie. Członkowie Rady Osiedla chcą raz w miesiącu na boiskach Szkoły Podstawowej nr 16 zagrać z mieszkańcami dzielnicy właśnie w siatkówkę. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.