Dworcowa na ostatnią chwilę

Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2012-04-18 14:26:00

Czy można zamknąć jeden z kluczowych przejazdów kolejowych na dzielnicy, nie poinformować o tym mieszkańców, a stosowne oznakowanie ustawić w ostatniej chwili? Można, jeżeli sprawa dotyczy Oruni.

Jedno z kluczowych połączeń na Oruni – przejazd kolejowy na Dworcowej. Codziennie przekraczają go setki, jeżeli nie tysiące samochodów. Wielu kierowców to mieszkańcy Oruni. Ale nie tylko. Są i osoby, które, chcąc ominąć korki w centrum miasta, jeżdżą tędy do pracy, lub wracają do domu.

Niedawno przejazd ten, w związku z remontem linii kolejowej, został zamknięty. I nie byłoby w tym nic dziwnego. Gdyby nie jedno „ale”.

”Dziękujemy za znaki drogowe, które cokolwiek by mówiły o jakimkolwiek remoncie, dziękujemy za wcześniejszą informację na ten temat. Brawo !!! W tym kraju nic nie jest nigdy planowane i się po prostu dzieje z dnia na dzień (...)”

„Szkoda tylko, że na Trakcie ani przy zjeździe na ul. Dworcowej ani przy zjeździe na ul. Gościnnej nie ma żadnych znaków informacyjnych że przejazd jest zamknięty. Jadąc od strony ul. Równej też brak takiego oznakowania. Dopiero na skrzyżowaniu ul. Smętnej i Żuławskiej gdzie widać już zamknięty przejazd kolejowy jest znak informujący o Ślepej ulicy. Chyba czegoś zabrakło”

To komentarze naszych czytelników, które znalazły się pod naszym krótkim artykułem. Ale wzburzeni są nie tylko internauci.
- O tym, że Dworcową się nie przejedzie, dowiedziałam się... "przed samym przejazdem". Nie było żadnych informacji. Mieszkańcy zostali potraktowani nie tak jak powinni – wypowiada się Agnieszka Bartków, szefowa Rady Osiedla „Orunia-Św.Wojciech-Lipce”.

- Do naszej rady nie dotarło żadne pismo w tej sprawie. A szkoda, moglibyśmy rozpowszechnić informację wśród mieszkańców. Więcej osób by się o wszystkim dowiedziało, oszczędziłoby to nerwy wielu ludziom – uważa Bartków.

Urzędnicy bronią się, tłumacząc, że informacja o planowanym zamknięciu przejazdu, ukazała się na oficjalnej stronie miasta. Dodać trzeba jednak, że nie łatwo było ją tam znaleźć.

Czemu o wszystkim nie została poinformowana lokalna Rada Osiedla?

Jeśli radni zaglądają na stronę Gdansk.pl, a zakładam że z racji pełnionej funkcji zaglądają, to mieli tę informację jak na dłoni – odpowiada Michał Piotrowski z gdańskiego Biura Prasowego w Gdańsku.

O ustawieniu odpowiedniego oznakowania (na przykład odnośnie planowanych objazdów) decydują przedstawiciele gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni. Okazuje się, że w przypadku ulicy Dworcowej, znaki zostały postawione...w dzień zamknięcia przejazdu. Dlaczego tak późno?

- Dzień wcześniej wykorzystywane było na wcześniejszym przejeździe na Sandomierskiej, gdzie trwały podobne prace – tłumaczy Katarzyna Kaczmarek, rzecznik gdańskiego ZDiZ.

Warto dodać, że przejazd na ulicy Sandomierskiej miał zostać otwarty pod koniec marca, dziesięć dni przed zmianami na ulicy Dworcowej.

Urzędnicy przypominają, że zgodnie z prawem, nie mają obowiązku wcześniejszego informowania kierowców o tego typu inwestycjach. Wszystko zależy od tak zwanego dobrego zwyczaju.

Ale czy można sobie wyobrazić, że przy analogicznej inwestycji w Śródmieściu, czy we Wrzeszczu znaki również byłyby ustawione w ostatni dzień? A radni osiedla nie dostaliby żadnej informacji?

Lidia Makowska, przewodnicząca Rady Dzielnicy Wrzeszcz Górny mówi nam, że również w jej dzielnicy zdarzają się podobne przypadki. Tak działo się chociażby przy inwestycji jednej z większych sieci handlowych. Został zamknięty chodnik, nikt nie pomyślał o poinformowaniu mieszkańców, ani o postawieniu tymczasowych kładek. – Nasza interwencja wystarczyła, aby jeszcze w tym samym dniu sprawa została załatwiona po myśli mieszkańców – mówi Makowska.
- Natomiast jeżeli chodzi o kwestię oruńskiego przejazdu, doradzałabym radnym zgłoszenie się do ZDiZ z prośbą, aby na przyszłość urzędnicy szybciej informowali mieszkańców – dodaje przewodnicząca z Wrzeszcza.

Bartków obiecuje, że sprawy tak nie zostawi. Przewodnicząca oruńskiej Rady uważa jednak, że potrzeba systemowych zmian, aby takie sytuacje jak na ulicy Dworcowej, już się w Gdańsku nie zdarzały.

Od wczoraj przejazd na Dworcowej już funkcjonuje.