Remont na raty, "mistrzostwo" na Żuławskiej
Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2012-05-24 15:07:00
Zaczęli, ale nie skończyli – tak na Oruni remontuje się ulice przed Euro 2012. Pieklą się mieszkańcy, kierowcy niszczą tu swoje samochody – Żuławska musi poczekać na koniec czerwcowych Mistrzostw w piłce nożnej.
- To jest rozbój w biały dzień. Zerwali płyty chodnikowe, zostało błoto. Ustawili za wysokie krawężniki, samochody mają problem, aby wjechać na posesje – denerwuje się Elżbieta Gieroś, mieszkanka ulicy Żuławskiej.
Problem mają też jadący tędy kierowcy. Nowa nawierzchnia (jeszcze bez warstwy ścieralnej) w pewnym momencie kończy się około pół metra przed „leżącym policjantem”.
Kilkudziesięciocentymetrowej długości wyrwa w jezdni stanowi niebezpieczeństwo dla pojazdów o niskim zawieszeniu. – Mój kolega urwał tu ostatnio miskę olejową, jeszcze widać ślady oleju. Nie jechał zbyt szybko – mówi nam jeden z mieszkańców Oruni.
- Ładnie ruszyli i nagle „bach”, robotników nie ma. Na skrzyżowaniu ze Smętną nie wykończyli nawierzchni, w kilku miejscach widać stary bruk. Nie zabezpieczyli studzienek, zapomnieli o chodnikach – opisuje Jerzy Sfugier, oruniak od 62 lat, który pamięta, jak jeszcze w latach 80-tych miasto obiecywało remont chodnika na Żuławskiej. Do tej pory na obietnicach się skończyło.
Remont, który dziś opisujemy, nie dotyczy tylko chodników. Mowa o remoncie ulicy Żuławskiej na odcinku od Smętnej do Przyjemnej. Drogowcy pojawili się tutaj pod koniec kwietnia. Roboty miały trwać do połowy maja. I właściwie, rzeczywiście tyle trwały. Kłopot w tym, że remont nie został ukończony, a po robotnikach nie ma już śladu.
- Myśleliśmy, że remont zostanie dokończony. Nikt nas nie powiadomił, że to już koniec prac. A przecież obok naszej placówki kilka rzeczy pozostało jeszcze do zrobienia – wypowiada się Izabela Brzoskowska-Hańska z niepublicznego Przedszkola „Krasnala”, położonego przy ulicy Żuławskiej.
Z takiego obrotu sprawy nie jest też zadowolony Marek Theus, właściciel niedawno wybudowanego na Żuławskiej marketu „Mercus”. – Przy wjeździe do naszego marketu drogowcy nie położyli nowej nawierzchni. Klienci skarżą się, że trudno przez takie dziury przejechać samochodem.
Co na to inwestor, czyli gdański Zarząd Dróg i Zieleni?
- Uwzględniając konieczność poprawy bardzo zdegradowanej nawierzchni jezdni ulicy Żuławskiej i ograniczone środki finansowe, przeznaczone na bieżące utrzymanie dróg w roku budżetowym 2012, remont został podzielony na etapy – odpowiada Maria Jaźwińska, p.o rzecznika Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku.
Jest jednak i dobra wiadomość. Drogowcy myślą o wyremontowaniu kolejnego odcinka ulicy Żuławskiej – od Przyjemnej do Grabowej. To ma być następny etap prac. Dopiero w trzecim, będzie mowa o ewentualnej poprawie opisywanych wyżej mankamentów. Wtedy też na obu odcinkach ulicy Żuławskiej (od Smętnej do Przyjemnej, a także od Przyjemnej do Grabowej) ułożona zostanie warstwa ścieralna.
- Termin realizacji kolejnych etapów planowany jest na drugą połowę 2012 r. Zakres remontów określony zostanie po rozliczeniu zadań związanych z EURO 2012 – przyznaje Jaźwińska.
Wykonawcą remontu ulicy Żuławskiej jest firma Pol-Dróg Gdańsk. W rozmowie z nami, jej przedstawiciele nie kryją, że miasto poleciło ich firmie skupić się teraz na innych remontach. Ważniejszych z perspektywy Euro2012. Mowa między innymi o pracach na ulicy Okopowej, czy Elbląskiej. Żuławska może poczekać.