Czytamy i gramy "dla Asi"

Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2012-07-11 16:45:00

Jedna z czytelniczek MojejOruni, dawniej mieszkanka Oruni, teraz przebywająca w Warszawie poruszona naszym artykułem na temat poszkodowanej w wypadku 28-letniej Joanny Kozłowskiej postanowiła zorganizować zbiórkę pieniędzy „dla Asi”.

Jakkolwiek dziwnie to zabrzmi, w całej historii przewija się również Diabeł. Taki właśnie tytuł nosi nazwę słuchowisko, które w kilku miastach (Warszawa, Gdańsk i Sopot) organizuje Kinga Kosik wraz z drugim artystą Piotrem Łyczkowskim. – To forma słuchowiska z czytaniem na żywo i oprawą muzyczną. Ja czytam jedno z opowiadań wspaniałej rosyjskiej poetki, Marii Cwietajewej. Piotr jest odpowiedzialny za muzykę – mówi Kinga Kosik, dawniej mieszkanka Oruni. Jej ojciec to znany na dzielnicy radny miasta z początku lat 90-tych i właściciel hotelu przy ulicy Gościnnej.

Mimo, że pani Kinga mieszka obecnie w Warszawie, Orunia wciąż pozostaje jej bliska. – Na portalu MojaOrunia.pl przeczytałam artykuł na temat Asi Kozłowskiej, która przeżyła bardzo groźny wypadek samochodowy. Historia mną wstrząsnęła. Chciałam pomóc – tłumaczy moja rozmówczyni.

Pani Kinga zwróciła się do przedstawicieli oruńskiego Dworku Artura. – Początkowo myślałam o zorganizowaniu tutaj jakiegoś niewielkiego koncertu kapeli rockowej. Stanęło jednak na czymś bardziej kameralnym - słuchowisku. W jego trakcie będziemy sprzedawać symboliczne „cegiełki”. I to w różnych cenach, w zależności od możliwości i chęci kupujących. Cały dochód przeznaczony zostanie na wsparcie Asi – deklaruje pani Kinga.

A o tym, że każda pomoc się przyda świadczy fakt, iż Asia potrzebuje kosztownej, codziennej rehabilitacji. Jej mama, Bożena Kozłowska otrzymuje 500 złotych świadczenia z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie i 1100 złotych renty córki. To nie wystarczy na regularne opłacenie profesjonalnych rehabilitantów. Godzina świadczenia takiej usługi to koszt rzędu 100 złotych.

To nie pierwsze wsparcie, na które może liczyć rodzina pani Joanny. W pomoc zaangażowała się już Beata Dunajewska, radna miasta, MOPR, wiceprezydent Lisicki, członkowie lokalnej Rady Osiedla, przedstawiciele Gościnnej Przystani, Krzysztof Kosik, a także ci mieszkańcy, którzy zdecydowali się przeznaczyć 1 procent swojego podatku właśnie „na Asię”.