Nowe przejścia i wysepki
Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2012-07-19 10:50:00
„Rozwiązanie, jakiego jeszcze w Gdańsku nie było” – tak urzędnicy zachwalają inwestycje, które najprawdopodobniej jeszcze we wrześniu wystartują na Raduńskiej i Gościnnej.
- Najprościej rzecz ujmując to taki wielki próg zwalniający. Szeroki nawet na 6 metrów, z metrowymi skosami najazdowymi. Zamiast klasycznej kostki na jezdni, biało czarne, gumowe prefabrykaty. Nie zabraknie też elementów odblaskowych. Takie wyniesione przejście dla pieszych jest znacznie lepiej widoczne od typowych rozwiązań tego typu – tłumaczy Tomasz Wawrzonek, kierownik działu Inżynierii Ruchu w gdańskim Zarządzie Dróg i Zieleni.
W Gdańsku, jak przekonuje urzędnik, do tej pory takiego przejścia nie było. Teraz będzie ich kilka, z tego dwa na Oruni. Jedno – przy przedszkolu na ulicy Raduńskiej (nieopodal skrzyżowania z Piaskową), drugie – tuż obok koło kościoła na ulicy Gościnnej.
- Z przedszkola mieliśmy wnioski o poprawę bezpieczeństwa ruchu właśnie w tym miejscu. A odnośnie Gościnnej był to wniosek lokalnej Rady Osiedla. Stwierdziliśmy, że to dobre lokalizacje, aby przetestować nowe przejścia dla pieszych – komentuje Wawrzonek.
Progi będą miały wysokość 7 centymetrów.
Z kolei w innym miejscu ulicy Raduńskiej (na wysokości ulicy Diamentowej) powstaną „progo – azyle”. – To wysepki dla pieszych, które dzielą jezdnię na części i znacznie poprawiają bezpieczeństwo pieszych. W Gdańsku podobne rozwiązania zastosowano już z powodzeniem chociażby na ulicach Myśliwskiej czy Partyzantów – wyjaśnia kierownik ZDiZ.
Wszystkie propozycje mają zostać zrealizowane w najbliższych miesiącach. – Kilka dni temu ogłosiliśmy przetarg, jego wyniki poznamy na początku sierpnia. Do końca października daliśmy wykonawcy czas na wykonanie inwestycji. Ale liczymy, że w przypadku Raduńskiej i Gościnnej wszystko zakończy się szybciej, nawet we wrześniu – mówi Wawrzonek.
Prace na Raduńskiej będą musiały „zgrać się” z planowanym jeszcze w tym roku remontem tej ulicy (od Piaskowej do Diamentowej).