Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2012-08-05 11:35:00
Dawniej mieszkańcy Oruni tutaj łowili ryby, kąpali się, a nawet nabierali wody do picia. Teraz Kanał Raduni doczekał się wreszcie naprawy. Czy po remoncie wróci do czasów swojej świetności?
I nie chodzi nam o jakieś zamierzchłe czasy (Kanał wybudowano w XIV wieku), a o lata, które pamiętają jeszcze oruniacy starszej daty. - Kiedy się tutaj wprowadziłem w latach 70-tych, było tak czysto, że z Kanału czerpało się wodę do picia. Później zaczęły spływać do niego ścieki z kolektora i zrobiło się brudno, a i zapachy były nienajprzyjemniejsze - wspomina Mirosław Panek, mieszkaniec Traktu św. Wojciecha 404. Jego domek leży zaledwie kilka metrów od Kanału Raduni.
- Jako młoda dziewczyna kąpałam się w Kanale. Moi koledzy łowili ryby. To było miejsce, gdzie w lato zawsze coś się działo. Spotykali się tutaj zarówno starsi oruniacy, jak i młodsi. Kanał Raduni to była chluba Oruni - uważa pani Bronisława, mieszkanka Traktu św. Wojciecha, dziś już blisko 80-letnia kobieta.
Oruniakom Kanał kojarzy się także z rzeczami w żaden sposób przyjemnymi. Mowa o powodziach i to zarówno tych w pierwszych latach po wojnie, jak i tej ostatniej - z 2001 roku. Woda przerwała wówczas wały Kanału w Św. Wojciechu i na Oruni, zalewając setki domów i niszcząc dobytek wielu mieszkańców dzielnicy.
Aby taka tragedia się nie powtórzyła, albo żeby przynajmniej poważnie ograniczyć taką możliwość, miasto (dzięki finansowemu wsparciu Unii Europejskiej i ogólnopolskiego budżetu) przebudowuje obecnie Kanał Raduni. Szczegółowo o pracach pisaliśmy tutaj. Dość wspomnieć, że prace mają zakończyć się na początku 2014 roku. Obecnie wiele miejsc Kanału to jeden wielki plac budowy i póki co widoki nie należą jeszcze do najprzyjemniejszych. W Kanale nie ma wody, pływają śmieci, wszystko jest porośnięte chaszczami. Są jednak i fragmenty, gdzie ściany Kanału doczekały się już nowego wyglądu.
Patrząc na skalę robót (na blisko 10-kilometrowym odcinku pracuje około 200 osób), przynajmniej niektórzy z oruniaków wierzą, że Kanał znów może stać się wizytówką ich dzielnicy. - Jak to wszystko wyremontują, to czemu nie pozwolić tutaj ludziom pływać kajakami? To byłby świetny spływ, a jakie widoki dla turystów - przekonuje pan Mieczysław.
Rzeczywiście, już teraz nad Kanałem (szczególnie w okolicy Św. Wojciecha, a także przecięcia z nowowybudowaną estakadą) leżą piękne domy i zadbane ogrody. Mówi się również o tym, że cały szlak wzdłuż Kanału (od Zaroślaka do Pruszcza) będzie miał swoją ścieżkę rowerową, nie tak dawno wartość takiego rozwiązania podkreślał profesor Andrzej Januszajtis.
Przedstawiamy krótką fotorelacje prac i widoków znad Kanału Raduni.