Kanał bliżej niż myślano...

Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2012-10-19 13:11:00

Dobre wieści z placu budowy przy Kanale Raduni. Inwestycja toczy się szybciej niż się spodziewano. A Kanał na całej swojej długości doczeka się jednak drabinek – o takie rozwiązanie postulowali mieszkańcy Św. Wojciecha i Oruni.

- Generalnie można stwierdzić, że zaawansowanie prac na całym projekcie nieznacznie wyprzedza harmonogram – mówi nam Ewa Zielińska z Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska, instytucji, nadzorującej modernizację Kanału Raduni.

Kosztująca ponad 150 milionów inwestycja, która obejmuje prace na odcinku blisko 9 kilometrów, rozpoczęła się w sierpniu 2011 roku. Pierwotnie planiści zakładali, że wszystkie roboty zakończą się w marcu 2014.

Na okres remontu Kanał podzielono umownie na trzy odcinki/etapy. Pierwszy z nich obejmuje 2,5 kilometrowy odcinek od zrzutu do Opływu Motławy do mostu na skrzyżowaniu ulic: Raduńska i Nowiny. Etap drugi zaczyna się od tego miejsca i kończy ma moście (wysokość posesji Trakt Św. Wojciecha 370). Trzeci, ostatni front robót ma miejsce do granicy Gdańska.

I właśnie na nim zaawansowanie prac jest największe.
- Prowadzone są już tutaj prace wykończeniowe. Na etapie II zaawansowanie robót jest najniższe. Tam trwają prace związane z pogrążaniem ścianki stalowej i rozpoczęto prace żelbetowe. Na etapie I prowadzone są wszystkie rodzaje robót – komentuje Zielińska.

Przypomnijmy, cała inwestycja obejmuje uszczelnienie, a tam gdzie to wskazane także poszerzenie Kanału i wykonanie na całej jego długości pionowych umocnień. Oprócz tego także montaż barierek ochronnych. I wybudowanie, oraz  wyremontowanie istniejących już kładek. 

Barierki, które mają kolor czarny, są już montowane na odcinku od Pruszcza do Lipiec. Niewielkie, kilkunastometrowe odcinki barierek można też zaobserwować nieopodal Parku Oruńskiego.

Całkowicie zmieniło się zdanie urzędników odnośnie innej kwestii. Na zeszłorocznych spotkaniach w Św. Wojciechu i na Oruni, na których miasto tłumaczyło mieszkańcom zakres prac przy Kanale Raduni, najwięcej emocji wzbudzała jedna kwestia. Mieszkańcy dziwili się, że przy tak dużej inwestycji, nikt nie pomyślał, aby wykonać jakieś wyjścia z Kanału. - Wystarczyłyby drabinki co sto metrów. A będzie tak, że jak ktoś się poślizgnie i wpadnie do Raduni, to nie będzie mógł się wydostać na brzeg" – mówili.

Urzędnicy tłumaczyli wówczas, że cała inwestycja, według standardów Unii Europejskiej (współfinansującej projekt), miała dotyczyć „tylko” zabezpieczenia przeciwpowodziowego. W związku z tym nie przewidziano w niej budowy elementów typu drabinki...

Teraz jednak sprawa wygląda inaczej. - Zamontowane zostaną drabinki przy każdej kładce oraz przy każdym moście, co pozwoli na wyjście z kanału osobom, które mimo zainstalowanych barierek znajdą się w korycie Kanału. Pierwsza taka barierka została zamontowana przy moście przy ul. Stromej – mówi Marcin Dawidowski, dyrektor Wydziału Programów Rozwojowych.

Skąd taka zmiana? - Drabinki zostały dodane do projektu po spotkaniu z mieszkańcami w Świętym Wojciechu, jako kolejny, dodatkowy element zabezpieczenia – odpowiada Magdalena Kuczyńska z gdańskiego Biura Prasowego.