Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2013-11-26 20:50:00
Mieszkańcy osiedla „Moje Marzenie” cieszą się z niedawno wybudowanej w ich okolicy drogi (dla pieszych i rowerzystów). Oprócz asfaltowej ścieżki, powstały też schody, oświetlenie, mały plac zabaw i siłownia napowietrzna. Być może już w przyszłym roku miejsce to zyska „rowerowe” połączenie z Traktem św. Wojciecha.
Zbiornik „Augustowska” to jedno z około dziesięciu większych oczek wodnych w południowej części Gdańska. Tuż obok położone są: Park Oruński, wybudowana niedawno pętla „Świętokrzyska”, a na pobliskim wzniesieniu - osiedle „Moje Marzenie”. Po powodzi w 2001 roku na to osiedle trafiło wielu mieszkańców Oruni, którzy stracili dach nad głową.
Jednym z największych bolączek osiedla (oprócz chuligańskich wybryków niektórych z nowych lokatorów, które obecnie są już sporadyczne) było zawsze kiepskie skomunikowanie z resztą Gdańska. Niewielka liczba kursujących tu autobusów i dziurawa droga z płyt jako dojazd na osiedle stanowiła dla wielu dowód, że gmina nie interesuje się tym kawałkiem miasta.
Kiedy w zeszłym roku nieopodal oddano do użytku pętlę „Świętokrzyska”, ludzie z „Mojego Marzenia” znów poczuli się „odcięci”. - Nie było właściwie żadnego dojścia do autobusów i tramwajów. Jak spadł deszcz, czy śnieg, trzeba było brodzić w błocie, lub nadrabiać kilometry inną drogą – mówi mi pani Anna, którą spotykam na spacerze z psem.
Tym razem gmina stanęła jednak na wysokości zadania. Niedawno zakończyła się ważna dla okolicznych mieszkańców inwestycja – powstała droga (dla pieszych i rowerzystów), która połączyła „Moje Marzenie” z Górną Orunią i pętlą „Świętokrzyska”. - Ale jak Pan widzi, nie byle jaka droga. Zrobili schody, barierki, są ławeczki, nowy plac zabaw i siłownia na świeżym powietrzu – opisuje mieszkanka osiedla „Moje Marzenie”. - Nie ma za bardzo do czego się przyczepić – dodaje.
Nową inwestycję szpeci jednak wciąż nierozwiązana kwestia dawnych ferm lisich. Przypomnijmy, zanim powstała pętla „Świętokrzyska”, w okolicy funkcjonowały lisiarnie. Dla mieszkańców były uciążliwe ze względu na rozchodzący się od nich fetor. Wraz z budową pętli, niezbyt estetyczne lisiarnie odeszły do lamusa. Ale nie wszystkie. Przy nowej drodze wciąż można natknąć się na szczątki dawnej fermy.
Wracając do opisywanej tu inwestycji, w nocy nowa droga jest należycie oświetlona. Nic dziwnego więc, że właściwie o każdej porze dnia można spotkać tutaj spacerowiczów.
Są i rowerzyści. Ci ostatni mogą tu wjechać od strony opisywanego osiedla, od tramwajowej pętli, lub od Parku Oruńskiego. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że już wkrótce powstanie nowa ścieżka rowerowa, biegnąca wzdłuż Potoku Oruńskiego. Połączy ona Trakt św. Wojciecha z okolicami pętli „Świętokrzyska”. - Jest już projekt takiej ścieżki. W przyszłym roku najprawdopodobniej odbędzie się przetarg na wykonawcę inwstycji – mówi nam Remigiusz Kitliński, gdański Oficer Rowerowy. - Docelowo chcielibyśmy, aby ścieżka rowerowa biegła od Traktu św. Wojciecha właściwie aż do gdańskiej Obwodnicy – dodaje urzędnik.