Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2014-01-25 12:49:00
Opisywany przez nas niedawno projekt budowy Nowego Traktu św. Wojciecha dotyczy również ulicy Gościnnej. I to w sposób nader istotny - zdaniem niektórych, jeżeli zmiany planistów wejdą w życie oznacza to koniec rewitalizacji Oruni. W najbliższy wtorek w Gościnnej Przystani odbędzie się dyskusja nad wzbudzającą coraz więcej kontrowersji koncepcją.
Po tym jak w styczniu opisaliśmy proponowany przez gdańskich planistów projekt budowy Nowego Traktu św. Wojciecha, temat podchwyciły także inne lokalne portale i gazety. Zrobił się szum w mediach, urzędnicy musieli tłumaczyć się z kolejnych, zdaniem niektórych oruniaków nader kiepskich zapisów projektu.
Umknął nam jednak fakt (innym mediom również), że projekt Biura Rozwoju Gdańska dotyczy także ulicy Gościnnej. Według wizji planistów, Gościnna to ulica, która wraz z przyszłym układem komunikacyjnym, związanym z Nowym Traktem św. Wojciecha, stanie się naturalną nitką dla kierowców, chcących dojechać do nowej arterii. Koło kuźni, kościoła i Gościnnej Przystani zrobi się ruch z prawdziwego zdarzenia.
Taka koncepcja kłóci się z prezentowanymi wstępnie pomysłami na rewitalizację całej dzielnicy. Zdaniem oruńskich społeczników, ale i pracowników Referatu Rewitalizacji ulica Gościnna to centralny punkt Oruni, tak zwana Oruńska Starówka, która ma napędzać przyszłe zmiany w tej części Gdańska.
A trudno sobie wyobrazić, aby po Starówce raz po raz jechały rzędy samochodów i aby Gościnna stała się nagle typową „przelotówką”.
Maciej Lisicki, wiceprezydent Gdańska chciał pójść jeszcze dalej i ponad rok temu przedstawił pomysł, w którym ulica Gościnna zostaje zamknięta dla ruchu. Pracownicy BRG zaprezentowali jednak zupełnie inną koncpecję.
- Jeżeli plan zostanie w takiej formie jak jest dotychczas to rewitalizacja tzw. Starówki nie ma sensu. Ciężarówkami i ciężkim sprzętem rozjadą to, co jeszcze w tym miejscu pozostało. Gościnna to dotychczas centrum dzielnicy. Jeżeli zacznie się takie pseudo ulepszenie, to Gościnna stanie się tylko elementem przyklejonym do nowej drogi – uważa Roman Itrich, przewodniczący Rady Osiedla „Orunia-Św. Wojciech-Lipce”.
- Moim zdaniem ten plan to koniec jakichkolwiek marzeń o rewitalizacji Oruni – prorokuje radny.
Zwróciliśmy się z pytaniami do Biura Rozwoju Gdańska. Chcieliśmy wiedzieć, jak to możliwe, że planiści przygotowując swój projekt w ogóle nie wzięli pod uwagę koncepcji gdańskiego Referatu Rewitalizacji (dyskusja na temat rewitalizacji Oruni trwa już od ponad trzech lat). Marek Piskorski, dyrektor BRG nie potrafił odpowiedzieć nam na to pytanie.
Zamiast tego padły jednak dwa zapewnienia. - Proponowany w koncepcji projektu planu nowy korytarz dla tak zwanego Traktu Św. Wojciecha (spełniający parametry techniczne dla drogi głównej), przewidziano natomiast poza rejonem ulicy Gościnnej – uspokaja dyrektor.
Wiedząc jednak, że takie tłumaczenia nie przekonują wszystkich i że w ostatnich tygodniach projekt został poddany surowej krytyce, Piskorski dodaje: - Mamy do czynienia nie z planem, ale z projektem planu. Projekt ten będzie jeszcze przedmiotem wielu uzgodnień, dyskusji, spotkań. Projekt może więc zostać zmieniony.
Inaczej na całą sprawę patrzy Grzegorz Sulikowski, kierownik Referatu Rewitalizacji w gdańskim magistracie. - Wstępne założenia Referatu Rewitalizacji zakładają na ulicy Gościnnej pewną formę oruńskiego rynku. Przelotowa, silna komunikacja mogłaby to utrudnić -przypomina.
- Należy pamiętać jednak, że mamy do czynienia z projektem planu, który będzie jeszcze przedmiotem wielu spotkań i dyskusji. Będę postulował o pewne zmiany – deklaruje urzędnik.
Sulikowski przypomina jednak, że nie ma jeszcze gotowej koncepcji programu rewitalizacji Oruni. Są tylko wstępne projekty.
- Co jeżeli plan BRG wejdzie w życie? Co to oznacza dla Oruni? - pytam.
- Nawet jeżeli plan wszedłby w życie, w proponowanym obecnie kształcie, nie oznaczałoby to końca rewitalizacji Oruni – przekonuje reprezentant Referatu Rewitalizacji.
Sulikowski nie odnosi się jednak konkretnie do innego, zgłaszanego przez mieszkańców Oruni problemu. Plan BRG ogranicza funkcję mieszkaniową na Oruni, a to zdaniem niektórych oznacza koniec marzeń o jakiejkolwiek rewitalizacji tej dzielnicy. - Duża część Oruni zostanie sprowadzona do magazynów – komentują społecznicy.
- Nie mam akurat planu BRG przed oczami, ale wiem, że nie zakłada on ograniczenia funkcji mieszkaniowej dla całej dzielnicy. Z tego co się orientuję kończy się on w rejonie ulicy Gościnnej – mówi Sulikowski.
Wiele w kwestii planu BRG (zarówno Nowego Traktu św. Wojciecha, "mieszkaniówki", czy ulicy Gościnnej) będzie zależeć od radnych miasta, którzy ostatecznie będą głosować za jego przyjęciem, lub odrzuceniem.
- Sam plan sankcjonuje przebieg dotychczasowy przebieg ulicy Gościnnej, natomiast jego wpływ na proces rewitalizacji Oruni nie jest oceniany jednoznacznie pozytywnie. O kwestie związane z procesem rewitalizacji będziemy pytać na następnych komisjach Rozwoju Przestrzennego – obiecuje Piotr Grzelak, radny Platformy Obywatelskiej.
Możliwy jest także scenariusz, w którym po decyzji prezydenta projekt BRG zostanie wycofany.