Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2009-10-13 15:32:00
Nowo wybudowane na Oruni Górnej budynki komunalne przy ulicy Platynowej i Antczaka zostały dzisiaj uroczyście przekazane ich mieszkańcom. Lokatorów witał Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska i Aleksandra Krzywosz, prezes Zarządu Gdańskiej Infrastruktury Społecznej, spółki, która zrealizowała tę inwestycję.
Co, kto, jak i za ile?
Nowa inwestycja to 160 mieszkań, o łącznej powierzchni prawie 7400 metrów kwadratowych. Koszt czterech budynków i małej architektury oszacowano na ponad 30 milionów złotych.
Do mieszkań przy ulicy Platynowej i Antczaka trafili ludzie z całego Gdańska. Są to osoby, które najczęściej miały już swoje lokale w gminie, ale z powodów np. miejskich inwestycji czy złego stanu technicznego ich budynków, musiały wyprowadzić się z dotychczasowego miejsca zamieszkania.
Przeciętna wielkość jednego lokalu wynosi tutaj nieco ponad 50 metrów kwadratowych. Czynsz w nowych budynkach wynosi 8,75 zł za metr kwadratowy. Na wtorkowej uroczystości pojawiły się pytania dziennikarzy, czy nie jest to zbyt wygórowana cena.
Górna półka
- To są bardzo ładne mieszkania. Jest tu naprawdę wysoki standard, a za wysoki standard trzeba po prostu płacić więcej – odpowiadał Maciej Lisicki, wiceprezydent Gdańska.
- Mieszkania mają standard deweloperski, są wykończone pod klucz, posiadają pełne wyposażenie teletechniczne i, oczywiście, instalację centralnego ogrzewania. Każdy lokal jest wyposażony w kuchenki elektryczne i armaturę łazienkową – opowiadała Martyna Majewska, zastępca dyrektora wydziału Gospodarki Komunalnej w gdańskim Urzędzie Miejskim.
Lokatorzy są zadowoleni ze standardu mieszkań.
- Jeszcze wciąż nie mogę uwierzyć, że dostałam tak piękne mieszkanie. Wszystko starannie wykończone, jestem pod dużym wrażeniem. W porównaniu do mojego wcześniejszego mieszkania na Trakcie Św. Wojciecha, tutaj jest zdecydowanie lepiej, właściwie nie ma po prostu co porównywać – na gorąco komentowała nam pani Janina Stankiewicz, jedna z mieszkanek Platynowej 5.
Oddajemy coraz więcej!
Dwa tutejsze mieszkania będą służyć jako rodzinne domy dziecka. Właśnie w jednym z nich, odbyła się dzisiaj uroczystość, na której prezydent, Paweł Adamowicz, wspólnie z prezes GIS-u, Aleksandrą Krzywosz, witali nowych lokatorów. Urzędnicy wręczali mieszkańcom drobne upominki i rzecz najbardziej pożądaną dla tych ostatnich – klucze do nowego „m”.
- Jestem dumny z tego, że w Gdańsku udaje nam się oddawać do użytku tak wiele mieszkań komunalnych. Pod tym względem plasujemy się w ścisłej czołówce w całej Polsce. Tak dobry wynik to wielka zasługa poprzedniego wiceprezydenta ds. komunalnych, Szczepana Lewny, i obecnego tutaj, sprawnie kontynuującego ten projekt, wiceprezydenta, Macieja Lisickiego – mówił prezydent Paweł Adamowicz.
Lata oczekiwań
Mimo coraz większej liczby budowanych lokali komunalnych w mieście, średni czas oczekiwania na takie mieszkanie wciąż jest bardzo długi.
- Gdyby dzisiaj rodzina złożyła wniosek o lokal komunalny, to średnio czekałaby na nowe mieszkanie od 6 do 8 lat – informuje Martyna Majewska.
Według urzędników, deficyt „komunałek” utrzyma się w Gdańsku jeszcze przez najbliższe pięć lat. W ostatnim, minusowym pod tym względem, 2013 roku wciąż ma brakować około 870 lokali.