Na "państwowym" sprząta się inaczej

Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2014-08-27 14:12:00

Jeden z naszych czytelników interweniował w sprawie zaniedbanego terenu na rogu ulic Smętnej i Placu Oruńskiego. Usłyszał, że nic tutaj nie można zrobić. Po naszych pytaniach miejscy strażnicy obiecali dopilnować całej sprawy.

- Róg Smętnej i Placu Oruńskiego jest cały w chaszczach, są tu śmieci, nikt się tym nie interesuje. A przecież nie mówimy o jakimś uboczu, teren leży tuż obok wyremontowanego peronu na Oruni i marketu „Merkus”. Codziennie chodzi tędy sporo osób – mówi nam pan Andrzej, mieszkaniec Oruni.

Oruniak zadzwonił do straży miejskiej. Tam po krótkim „śledztwie” wyjaśniono, że działką zawiaduje Biuro Obsługi Mieszkań nr 4 na Oruni, czyli przedstawiciele miasta. - Pan strażnik był bardzo miły, ale stwierdził, że on nic nie może zrobić, bo teren jest „państwowy”. Gdyby był prywatny, to dałby kilka mandatów i problem by zniknął – relacjonuje pan Andrzej.

Poprosiliśmy strażników miejskich o wyjaśnienie tego osobliwego komentarza. Chcieliśmy wiedzieć, czy Straż Miejska w Gdańsku nie wystawa mandatów gminie. Zapytaliśmy, jak wyglądałaby interwencja, gdyby sprawa dotyczyła prywatnego terenu. I co w tym konkretnym przypadku można zrobić, czy rzeczywiście nikt nie musi go sprzątać?

Wojciech Siółkowski, rzecznik Straży Miejskiej w Gdańsku potwierdził, że jego instytucja sprawę zna. Zajmuje się nią dzielnicowy Referatu VI.

Oficjalnie tłumaczenie jest jednak zupełnie inne. - Nie ma znaczenia, czy teren jest prywatny, czy gminny. Procedura postępowania w takich przypadkach jest identyczna. Mandat może zostać wystawiony zarówno prywatnemu właścicielowi działki, jak i pracownikowi gminy, który odpowiada za ład i porządek w danym rejonie. Kara jest jednak nakładana dopiero wtedy, gdy zarządca nie zastosuje się do poleceń Straży Miejskiej – tłumaczy Siółkowski.

A jak wygląda sprawa z opisywanym tu terenem?

- W tym przypadku BOM podjął współpracę i zobowiązał się do uporządkowania terenu, jednak z uwagi na brak środków finansowych poprosił o możliwość działania zgodnie z własnym harmonogramem prac – odpowiada rzecznik.
- Straż Miejska jest bardzo zainteresowana tym, aby teren wskazany przez Pana oraz Państwa Czytelnika został jak najszybciej uporządkowany. Dlatego też na bieżąco monitorujemy tę sprawę i liczymy, że uda się ją zakończyć jak najszybciej – obiecuje miejski strażnik.