Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2014-09-18 16:51:00
Blisko 30 przedstawicieli grupy GPEC, firmy, która zwykłemu Kowalskiemu kojarzy się z ciepłem w jego mieszkaniu, pracowało dzisiaj na terenie przedszkola nr 71 przy ulicy Diamentowej. O co chodziło w całej akcji?
Na niewielkim placu zabaw przy przedszkolu nr 71 na Oruni wrzało dzisiaj jak w ulu. Ekipa remontowa miała pełne ręce roboty.
W ciągu jednego dnia zdemontowano betonowe pozostałości po ławkach, odmalowane drewniane huśtawki, metalowe drabinki i barierki, powycinano krzaki i odnowiono dwie piaskownice. Jakby tego było mało, w rogu placów zabaw powstało malutkie (48m2) boisko do piłki nożnej – wymieniano trawę, wyrównano ziemię i postawiono bramki.
Robotników nie przysłało miasto, ani dyrekcja przedszkola. - To kolejna już edycja naszego projektu, w którym pomagamy lokalnym społecznościom w różnych miastach. Wychodzimy zza biurek i robimy coś dobrego dla innych. Pozostawiamy po sobie jakiś ślad, dajemy coś pożytecznego – mówi Piotr Malinowski, lider projektu i przedstawiciel grupy GPEC.
W zeszłych latach przedstawiciele GPEC pracowali już na Oruni. Pomagali upiększać plac przy Gościnnej Przystani, a także zagospodarowali skwerek przy ulicy Gościnnej. W tym roku ponownie trafili na Orunię, choć takie „jednodniowe akcje” GPEC miały też miejsce dzisiaj w innych częściach Gdańska, a ponadto w Sopocie, Tczewie, Starogardzie Gdańskim i Jeleniej Górze.
- Kiedy zastanawialiśmy się nad wyborem miejsc do naszej akcji, jedna z pracownic wskazała nam właśnie przedszkole na Oruni. Uznaliśmy, że to dobry pomysł – dodaje Malinowski.
Z takiego obrotu sprawy cieszy się oczywiście Lucyna Gużewska, dyrektor przedszkola nr 71, które nosi nazwę: „Diamencik”. - Już w lipcu zadzwoniono do mnie z GPEC-u z pytaniem, czy chciałabym, by moje przedszkole wzięło udział w takiej akcji. We wrześniu miała miejsce swoista wizja lokalna, przeszliśmy się wspólnie po placu zabaw i ustaliliśmy, co powinno zostać zrobione.
Dyrektorka przedszkola nr 71, położonego tuż obok na pół dzikiego przejścia między Orunią, a Orunią Górną, wskazuje na inne remonty w ostatnich latach.
Te przeprowadziło już miasto – wyremontowano schody przed przedszkolem, zmodernizowano główny hol w budynku, w sali do rytmiki wymieniono okna i parkiet. - Teraz czekamy jeszcze na remont kuchni – mówi Gużewska.
Według wstępnych zapewnień miasta, inwestycja ta może rozpocząć się już w przyszłym roku. Warto też wspomnieć, że niektóre z tutejszych urządzeń zabawowych pomógł sfinansować Lech Kaźmierczyk, radny miasta.
- Cieszę się, że nasze dzieci zyskają tak ładny plac zabaw. Takiego boiska nie ma chyba żadne inne przedszkole w Gdańsku – dyrektorka „Diamencika” jest w dobrym humorze.
Psuje go nieco fakt, iż przedszkolny placyk upatrzyła sobie już starsza młodzież. Walające się tutaj butelki po alkoholu to niestety częsty widok. Znacznie gorsze są jednak dewastacje, wandale zniszczyli m.in. kilka ławek. - Mam nadzieję, że dzisiejsza praca GPEC nie pójdzie na marne - kwituje Gużewska.
25 września zakasają rękawy także i rodzice maluszków, które chodzą do przedszkola na Diamentowej. W kilku miejscach placu zabaw zostaną posadzone kwiaty i krzewy. - Już jest pięknie, szczególnie na wiosnę, gdy wszystko zakwita, wygląda tutaj po prostu bajecznie. Chcemy, by wyglądało jeszcze piękniej - puentuje dyrektorka "Diamecika".