Autor: s.Sadowska, Data publikacji: 2014-11-27 17:23:00
Od 15 grudnia oruniacy będą cieszyć się nowym placem zabaw przy ulicy Związkowej. Warunkiem sfinansowania budowy było zdobycie wkładu własnego. Mieszkańcy mieli zebrać tysiąc złotych, zebrali prawie dwa i pół tysiąca.
- Orunia ma moc – cieszy się Ewa Patyk, pracowniczka Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej, pomysłodawczyni i realizatorka projektu.
- Ludzie okazali się bardzo hojni. Pieniądze wpłacali indywidualni mieszkańcy, wspólnoty mieszkaniowe, lokalni działacze i przedsiębiorcy. Czasem były to kwoty 10 złotych i te najbardziej wzruszały. Prosiliśmy mieszkańców o 1000, mamy prawie 2500 złotych.
Projekt na oruński plac zabaw jest jednym z dziesięciu zwycięskich projektów zgłoszonych do konkursu miejskiego. Został złożony przez GFIS. Pisaliśmy o tym tutaj.
Niedawno ruszyła już budowa placu zabaw na Związkowej.
Na co zostanie przeznaczona nadwyżka pieniędzy? – pytam moją rozmówczynię.
- 1000 złotych wkład własny, za 500 zakupimy zieleń do obsadzenia placu (konkretnie bukszpany), 300 złotych poświęcimy na ubezpieczenie, (tego wymaga od nas miasto). Za pozostałą kwotę, czyli prawie 1500 złotych zakupimy dodatkowe urządzenie zabawowe. Głosowaniem rodziców wygrała tablica manualna.
Dowiaduję się, że na potrzeby projektu powstała grupa na facebooku Budujemy plac zabaw na Związkowej!, do której przyłączyły się aż 92 osoby. Na forum mieszkańcy organizują się, wybierają, akceptują pomysły, głosują, informują o postępach.
- Ludzie oferowali nie tylko pieniądze, ale i usługi – relacjonuje działaczka.
- Odbyła się aukcja torebki z filcu, zrobionej przez panią Agnieszkę, właścicielkę secondhandu Tani Armani. Pan Łukasz, właściciel Fotowizażu, sprzedał za pół ceny dwie profesjonalne dziecięce sesje zdjęciowe. Dochód z nich przekazał nam.
- Powtórzę: jestem zaskoczona i wzruszona. Taką piękną akcję społeczną trzeba gdzieś utrwalić. Może mural upamiętniający na jednej ze ścian pawilonów przy Związkowej? Pomógłby nam w tym, pan Roman, wolontariusz z ASP. On malował już na Rejtana – rozważa pani Ewa.
To kiedy otwarcie placu zabaw?
- Do 15.12 plac musi być gotowy. Umówiliśmy się z rodzicami na małe, kameralne otwarcie. Może grill, jeśli pogoda pozwoli...
Kto dalej zaopiekuje się placem zabaw? - dopytuję.
- Sami rodzice – odpowiada Patyk. - Podjęli się konserwacji elementów drewnianych, napraw, sprzątania, pielęgnacji zieleni, pilnowania placu. Plac zabaw jest nam potrzebny. Brakuje go w tej części Oruni. Mieszkańcy to rozumieją. Pojawił się pomysł na organizację dorocznego festynu na potrzeby jego utrzymania.
Pani Ewa zapowiada także walkę o plac zabaw na Nowiny. W miejskim konkursie projekt znalazł się tuż pod kreską.
Osobą ważną w całej akcji jest Agnieszka Bartków, przewodnicząca oruńskiej Rady Dzielnicy, która zbierała pieniądze od lokalnych wspólnot mieszkaniowych. Zapytana o sprawę odpowiada:
- Oruniacy bardzo zaangażowali się w przedsięwzięcie. Wspólnoty mieszkaniowe Ramułta 9, Ramułta 10-11, Związkowej 7 ofiarowały 800 zł. Czyli większość wkładu własnego. Chciałam im z serca podziękować.
Oruniacy odnieśli mały sukces. Nowy plac zabaw na Związkowej prawie gotowy. A co z samą Związkową? Infrastruktura w kiepskim stanie, niektórzy skarżą się, ze teren wokół straszy swym wyglądem...
- Myśleliśmy o tym, by zrobić coś z zielenią wokół placu. Rada Dzielnicy zabiega o środki na zagospodarowanie tego terenu i w ogóle okolicy. Mam na myśli infrastrukturę parkową i chodniki, które nie były tu odnawiane od 50 lat. Wnioskowaliśmy do miasta o fundusze na ten cel. Prawdopodobnie w marcu 2015 roku miasto przedstawi Radzie projekt w tej sprawie.