Autor: p.olejarczyk, Data publikacji: 2015-01-04 13:42:00
Dwóch „karateków” zostało zatrzymanych, po tym jak kopnięciami próbowali... zdewastować jeden z przystanków autobusowych na Ujeścisku. Wpadli, bo ich wyczyny uchwyciły kamery miejskiego monitoringu.
Kilka dni temu strażnicy miejscy, obsługujący system miejskiego monitoringu na komisariacie przy ulicy Platynowej (Orunia Górna), na obrazie z jednej z kamer zauważyli dwóch podejrzanie zachowujących się mężczyzn.
- Wyglądało tak, jakby chcieli się wyżyć na przystanku autobusowym znajdującym się w rejonie pętli Łostowice / Świętokrzyska – mówi Miłosz Jurgieliewcz, rzecznik Straży Miejskiej w Gdańsku.
Jeden z mężczyzn postanowił poskakać po ławce znajdującej się pod przystankową wiatą oraz kopnięciami zbić szybę. Operatorzy kamer widząc co się dzieje natychmiast powiadomili o sytuacji funkcjonariuszy z pobliskiego komisariatu.
- Tymczasem drugi z krewkich młodzieńców postanowił wesprzeć kolegę i w przystankową wiatę rzucił butelką po piwie. Tym razem szkło pękło. Oczywiście „dzieło” nie zostało ukończone, teraz mężczyźni za pomocą kopnięć usuwali resztki szyby z metalowej ramy - relacjonuje Jurgielewicz.
Wandale widząc zbliżający się patrol postanowili ukryć się w okolicznych zaroślach. - Nie zdawali sobie jednak sprawy z tego, że każdy ich ruch obserwowano przez kamery Referatu Monitoringu. Kilka minut później mężczyźni zostali zatrzymani i przewiezieni na jeden z gdańskich komisariatów – mówi rzecznik.
Za tego typu akty wandalizmu grozi maksymalnie pięć lat więzienia.